- Kurwa... Szyfr nam nie pomoże. Poszlibyśmy na bombę ale wtedy kasa pójdzie się jebać. Jakiś pomysł Mich? - spytałem się Michaela. Jeśli jednak ten plan z bombą wypali to będę happy, dwie me ulubione rzeczy, kasa i wybuch. Ale policja nadciągająca to pikuś, najgorsze jest to że do kasy się nie mogę dostać. Moje słodkie pieniążki, tatuś po was idzie, buehehehe. KURWA, TREV SIĘ TAM BAWI, A JA MUSZĘ BYĆ TU Z TĄ DWULICOWĄ ŚWINIĄ, KTÓRA OKRADŁA SZEFA.