Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Rozdaje po równo. - Więc smacznego, jedzcie do woli - powiedziałem kładąc miskę z dokładką na stole i zaczynamy jeść. Spoglądam na Twilight. - A co ze Spikiem.
  2. (Night Star) Wpatruje na to z ukrywanym przerażeniem... muszę być silny. Wskazuje innym by byli cicho, może nas nie usłyszą i sobie pójdą. Co do Ragnaroka... k***a, pierwszy dzień i już straciłem kuca... k***a...
  3. mam dość... robię sobie przerwę od forum... od wszystkiego...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. KougatKnave3

      KougatKnave3

      za dużo jak dla mnie ostatnio się stało... odpoczynek po prostu. Ale dzięki za troskę :)

    3. ATIMKOS

      ATIMKOS

      Szkoda, bo wciągnęło mnie Equestria: Przyjaciel do grobowej deski

    4. KougatKnave3

      KougatKnave3

      to tylko dzień...

  4. (Night Star) Więc czując, że idzie zagrożenie, odbezpieczam broń i biegnę za klaczą. Jeśli to prawda co ona gada, to będzie problem, jeśli nie i nas prowadzi w pułapkę... to mamy problem.
  5. (Night Star) Więc spoglądam na klacz. - Więc jak słyszysz, ja i Infortunia nie weszliśmy do żadnego domu. Przynajmniej ja i ona, co do nich to nie wiem. Jak się nazywasz?
  6. (Night Star) Spoglądam na Abyssa. Skoro sądzi, że ja tu żądze, to... - Oddłuż broń... wszystko... w porządku... - powiedziałem i wciąż staram się rozpoznać gatunki jeśli są tu jakieś które znam. Spoglądam na klacz - Ja i Infortunia byliśmy zajęci Rozmową, więc chyba nie weszliśmy do żadnego, nie? - spytałem się Infortuni.
  7. (Night Star) Za... Blisko... - Eeee - śledzę zwrokiem tą klacz i spoglądam jakie mogą być tu rośliny. Coś nimi się fascynowałem kiedy byłem dzieckiem... i trochę nauczyłem.
  8. (Night Star) - My... mamy... misje do... wykonania - powiedziałem wciąż przerażony i jednocześnie radosny na widok tego miejsca. Obracam się i spoglądam... to... nie logiczne. Muszę to zanotować. Wyjmuje notes i ołówek i zapisuje wszystko co do tej pory wiemy... i parę szkiców.
  9. (Night Star) Wyrwałem się z hipnotycznego czaru tego miejsca. Zacząłem spoglądać na tą klacz... i zacząłem się cofać jak bym się czegoś bał... to ostatni fragment tego co było kiedyś...
  10. (Night Star) Wpatruje się to z niedowierzaniem... wchodzę powoli nie odzywając się i rozglądając się... jak... jak to możliwe? Żeby coś takiego się zachowało w nietkniętym stanie... podchodzę do sadzawki...
  11. (Night Star) - Potem dokończymy rozmowę - powiedziałem do Infortuny i ruszyłem z odbezpieczonym Shotgunem do "Wejścia" i wchodzę jako pierwszy mając pewność czy reszcie nic się nie stanie.
  12. (Night Star) Uśmiecham się do niej. - Nie martw się, jak co to cię obronie. Ale fakt... ktoś musi tu utrzymywać taki wygląd, bo nie możliwe, że wytrzymało to TYLE czasu... - powiedziałem spoglądając na nią.
  13. (Night Star) Odwzajemniłem śmiechem - Jasne. Przyjaciółko - powiedziałem i spojrzałem na nią z uśmiechem. - Wiesz, naprawdę fajnie, że się poznaliśmy. Dobrze wiedzieć, że na świecie istnieją jakieś kucyki, które nie obawiają się moich rodziców.
  14. (Night Star) - Eee tam... wiesz ile ja kryje takich zniżek? Ja mam lepszą zniżkę na leczenie niż mój ojciec. Poza tym, jeśli to jedyny sposób, to nie mam mu tego za złe. Tak czy siak, wkońcu się odwdzięczył po tym jak mu pomogłaś.
  15. (Night Star) Spoglądam na nią... przyjaźnie. - No... więc moja Pierwsza Przyjaciółka... albo przynajmniej Znajoma. Tak czy siak, cieszę się, że nie uciekasz ode mnie jak inni w stajni. Choć... tak przyglądając ci się, to powiem, że nie raz widziałem cię na korytarzu. Jak mniemam dwa dni temu przechodziłaś koło stołówki?
  16. (Night Star) - Matka mi coś o tym wspominała. Mi tam twój pech nie przeszkadza, a skoro dotyka twych wrogów to można go wykorzystać przeciwko im. Obiecuje ci, że cię nie zdradzę. Rodzice mnie uczyli by dla przyjaciół być dobrym. Wrogom też trzeba okazywać szacunek, ale bez przesady. No i to, że moi Rodzice to szlachta... czytaj, Nadzorczyni i Szef Ochronny to sprawiło, że inni Bali się ze mną gadać.
  17. (Night Star) Powoli ruszyamy. - Powiedz mi. Wcześniej powiedziałaś o "Dźiwnych" wypadków. Możesz trochę rozwinąć ten temat, jeśli można? - spytałem się kulturalnie.
  18. (Night Star) - Dobra. Ruszajmy - powiedziałem i ruszam na lewą stronę przeszukać domy.
  19. (Night Star) - Zgadzam się z Infortunią. Za pozwoleniem. Ja i Infortunia pójdziemy na lewo, a reszta na prawo. Spotkamy się tutaj za do 30 minut. Dobra?
  20. Mnaim. Więc teraz układam wszystkim po porcji, tak by jak się obudzili to mieli już gotowy, świeży posiłek. No... zaczyna się ten Nowy Okres, że tak powiem.
  21. (Night Star) - To podejrzane. Nie ma prawa a by miasteczko się tak dobrze zachowało.
  22. (Night Star) Spojrzałem po budynkach. - Nie są szczególnie zniszczone. Wydawało mi się, że jak była wojna, to powinny już być przynajmniej połowy tych budynków.
  23. (Night Star) Spoglądam na naszyjnik Flare. - Ładna ozdoba. Po kimś bliskim? - spytałem się z zainteresowaniem. - Ciekawe do kogo należała - pomyślałem.
  24. (Night Star) Więc kiwając do wszystkich idę pierwszy z wyciągniętą Strzelbą. Mam wszystko dookoła na uwadze by nic nagle nam nie wyskoczyło.
  25. (Night Star) - Więc to tak to wszystko wygląda. Tam jest ciekawy widok - wskazałem moim kompanom na miasteczko nieopodal. Może coś tam znajdziemy... na przykład mapę.
×
×
  • Utwórz nowe...