Patrze na niego z złością.
- Słuchaj no. Skoro masz lepszy plan to droga wolna, powiedz nam wszystkim - powiedziałem po czym mówię po irańsku - Debil z ciebie i tyle.
- Weś kurwa się przymknij bo tu jeszcze ludzie i podmieńce się zlecą. A masz jakiś kurwa pomysł gdzie ich można schować? Najlepiej w miejscu gdzie nikt nie pomyślał by szukać.
- To zaczniemy od smoków, później polecimy do gryfów, zebr, a na końcu do piesków. Dobry plan wymaga czasu na wykonanie. A ja mam już gotowy. To co? Jesteście ze mną?
- No to niestety plan B. Musimy poprosić o pomoc, sami nie pokonamy Chrysalis, chyba że włamiemy się do zbrojowni i zrobimy taktykę na Spartana, ale to mało prawdopodobne że się nam uda. Więc musimy poprosić o pomoc.