- Dom słodki dom - powiedziałem i podszedłem do datapadu z archiwami ziemi i zaczynam go na nowo przeglądać. Może znajdę coś co mi się spodoba, bo jak na razie tylko kabarety mi się spodobały.
- W takim razie plab B. Zniszczymy ją psychicznie. Każdy ma powód do takich czynów, nawet ona. Tylko trzeba troszkę po szpiegować, ja to robiłem cały czas w USA i nikt się nie skapnął.
- SOC nie miało nic przeciwko z waszym wypuszczeniem - odpowiedział. Nagle wychylił się jeden z turianinów.
- Szefie. A ciała mamy schować do szafek czy od razu w próżnie?
- Próżnia. Niech sobie podryfują - powiedział po czym otworzył waszą celem.