-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Dobra. czyli jedyne co możemy zrobić to czekanie aż ona sama wyjdzie. Inaczej się chyba nie da. A o oknie mogła też pomyśleć.
-
- Cholera. Mam plan, ale musimy do tego znaleźć odpowiednią klacz. Tutaj by chodziło o uwodzenie tego ogiera, i zmanipulowaniem nim do takiego stopnia żeby opuścił barierę. Z tego co zauważyłem, to facetów z naszych ras może omamić kobieta, a w waszym przypadku Klacz.
-
Przystawiam kopyto do twarzy.
- Ale jak dobrze słuchałem twilight. To można dla przykładu go rozproszyć. Coś jeszcze?
-
Siadam naprzeciwko.
- Dobra. Co wiadomo o "Bezguściu". By opracować plan potrzebuję wszystkiego co możesz powiedzieć.
-
- Właśnie. Siadaj - powiedziałem po czym odsunąłem krzesło by mogła bez problemu usiąść.
-
- To właśnie mnie zniszczyło u ludzi. Bo ja lubię ładnie wyglądać. Jedynie brak pieniędzy skłonił mnie bym nie przyszedł do ciebie po jakieś ubrania dla ludzkiego ja. Ale już raczej nie potrzeba.
-
- Wybacz że jestem tak ubrany - powiedziałem i poszedłem założyć swój zielone ubranie.
-
- Dzięki. Wchodź - powiedziałem i odsunąłem się od drzwi by mogła wejść.
-
Podchodzę do drzwi i je otwieram. Oby to była Rarity.
-
Biorę szczotkę i wracam do komnaty. Używam ją by bardziej ułożyć sobie fryzurę. Czekam.
-
- Czyli mamy ten sam problem. Musimy obmyślić jakiś plan ominięcia tego bezguścia i dostania się do Twi. Wpadniesz później do mnie i pomyślimy jak to zrobić?
-
- Przyprowadzić ją do ogrodów. Bo jak ja jej szukam to akurat jest nie dostępna. Muszę jej to w końcu powiedzieć bo oszaleje. Pomożesz mi?
-
- W 100%. Po raz pierwszy poczułem to uczucie jak lecieliśmy do Canterlot na moją przemianę w dniu inwazji. Jak na mnie później nakrzyczała to mnie serce zabolało. Do czasu opuszczenia Manehattanu nie wiedziałem o co chodzi z tym uczuciem. Dopiero później zrozumiałem że to miłość. Po powrocie chciałem jej powiedzieć, ale zawsze mnie coś zatrzymywało. Jak nie postrzał to akurat tego nie słyszy.
-
- Chcę cie prosić o poradę w sprawach sercowych. Wiesz, ja się zakochałem w kucyku jeszcze przed przemianą. Ten kucyk to... Twilight.
-
- Jasne. Pilot może się ucieszyć na widok nowej istoty. Za mną - powiedziałem po czym zaprowadzam kuca na Statek. Nie podoba mi się zbytnio że chodzą tak po statku. Ale niestety trzeba skoro sojusz musi być.
-
- Rarity. Mogę z tobą na chwilę pogadać? Sam na sam? - mówię. Może ona mi pomoże w tych sprawach. Rzekomo się zna, więc może mi pomoże.
-
- Witam cię Rarity. Witaj szlachcicu jeden. Capo mam dla ciebie wiadomość. Wiesz co to "KONIEC WAKACJI?" - to znak że wróciłem z żałoby po Milly i przejmuje spowrotem dowodzenie. Capo obawiał się tego.
-
Idę szukać mojego oddziału krokiem jakim mnie Rarity uczyła. Znając takich nauczycieli, ona będzie mnie przez jakiś czas obserwować.
-
Dobra znajduje grzebień i sprowadzam wło... grzywę do stanu dobrego. Potem sprawdzam która godzina.
-
Are You Fucking Kidding Me? Co ja, koń jestem by tra... dobra nie ważne. Zjadam wszystko. Później wstaję i idę do lustra sprawdzić jak wyglądam.
-
No to na psa. Zwijam się w kłębek i idę spać. Pies tak spał no to może i kuc tak zaśnie.
-
Dobra to ja wracam do swojej komnaty i idę spać. Skoro już cisza nocna no to cza iść spać.
-
- To ja. Allan. Chce tylko pogadać, to wszystko.
-
- No to do emerytury twoich pra wnuków się nie wyrobisz - powiedziałem i idę do Twilight, by sprawdzić jak się czuję. Dzisiaj w końcu wyjawię jej swoje uczucia.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
- Nigdy nie zrozumiem magi. Możemy jedynie czekać aż sama wyjdzie z po... - uśmiecham się szatańsko. Cicho chichocze.