-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Dobrze - powiedziałem, po czym użyłem telekinezy by delikatnie wsiąść książkę i dałem ją spowrotem na półkę.
- Na mnie już pora. Jutro jak starczy mi czasu, to wpadnę dokończyć lekturę. Do widzenia Twilight - powiedziałem i poszedłem dalej zwiedzać miasto.
-
- Wszystko czego potrzeba to znalezienie sobie cichego miejsca, i gdzie zarazem czujesz się dobrze. Potem wystarczy usiąść, zamknąć oczy i w wyobraźni myśleć jak ma wyglądać to zaklęcie które będziesz tworzyła. U mnie ten sposób zawsze działa. Na jeden dzień na tworzeniu spędzam dwie godziny. Minimum siedzenia przy tym to pół godziny.
-
Idziecie trochę długo. Wkońcu jednak dochodzicie do cel więziennych.
- Włazić!
-
Co się dzieje? Zrzucam to szybko i uniemożliwiam wstanie kładąc na niego nogę.
-
Dalej strzelam do ludzi. Ewentualnie strzelam też do każdego wrogiego kuca.
-
No to lecę po amunicje. Marnie mi to wszystko wygląda, bez planu jesteśmy udupieni.
-
- Na pewno nie ma innego wejścia? Może zaklęciem? Albo jakiś tunel. Poza tym, ammo mi się kończy.
-
"Dobra Bill, powiem: Ej Twi, ostatnio gadałem z kucem który nie istnieje, i tylko ja go widzę. Pomyśl jak by to przyjęła" pomyślałem
- Dobra. To naprawdę nic trudnego, wystarczy jedynie cierpliwości i czasu - powiedziałem podchodząc do niej.
-
Padam na ziemie by uniknąć zaklęcia. - Jak najszybciej musimy się dostać do Celesti. Skoro ludzie mają Jednorożce i pegazy, to oznacza że niewiele nam już zostało - mówie. Sprawdzam ile zostało mi amunicji.
-
- Nagranie jest w biurze S.O.C. Pójdziecie po dobroci? - spytał się Pallin. Chyba nie ma już wyboru. Co prawda moglibyście wrócić na statek, ale i tak by was zestrzelili po starcie.
-
W których to ja mam kurna strzelać. Ciągle nawalam do ludzi.
-
- Saren podał nam wiadomość głosową, jak kazałeś otworzyć nieznany przekaźnik. Mamy cię zabrać do wiezienia.
-
- Wybacz moją ciekawość, ale jak to się stało że poznałaś Silvera?
-
Cholera. To wszystko wina moja i mojego oddziału. Prawda, po wpadce w Techeranie, oddałem dowódctwo Capo, z powodu poczucia winy i sam poprosiłem o zmniejszenie rangi, i teraz znów jestem odpowiedzialny za to wszystko. Nienawidzę się za to.
-
- To ja może będę strzelać do ludzi - powiedziałem i tak robię.
-
- Nie. Jak chcesz to możesz zostać. Od dawna z nikim nie rozmawiałem.
-
- Dobra. Czy na dole są jacyś nasi? Nie chcę przez przypadek strzelić do swojego.
-
- Sierżancie. Te Kuce są naszymi gośćmi na Nautilusie. Pokażcie im trochę naszej technologi, ale nie dopuszczajcie ich do Reaktora, nie chce ryzykować wybuchu statki. Dowódco eskapady kucyków, idziesz zemną do pokoju łączności - powiedziałem i poszedłem tam.
-
- Nosz ja pierdole. To są ludzie zmienieni w kuce. teraz będzie trudno walczyć z ludźmi. Gdzie jest Celestia? Im szybciej załatwimy nasz plan, tym szybciej zakończymy wojnę.
-
- Polecam próbowania. Może jest czasochłonna, ale efekty są świetnie. A co do czasu, to można przestać w każdej chwili, gdyż można dokończyć później.
-
Podchodzę do Twilight.
- Co się dzieje?
-
- Tak. Od czterech lat, treningu, umiem być bardzo cierpliwy. A ty? Trochę dziwnę że nie tworzysz zaklęć, z takim talentem.
-
- Choćmy lepiej zobaczyć co się dzieje - powiedziałem i tak robie.
-
- Może celestia nam wyjaśni - powiedziałem po czym poszedłem jej szukać.
Za przekaźnikiem Macedonia Lambda Prime - Adam Volsky (peros81)
w Archiwum RPG
Napisano · Edytowano przez peros81
- Miło mi cię poznać. Ja jestem Adam Volsky. Teraz nadchodzi ta część pracy której wprost nienawidzę. Kontakt z moją szefową - podchodzę do konsoli i włączam kanał komunikacyjny z Arią.