-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Raczej ta niebieska. Co do tego potwora który się nazywa Antilus, to o się zgodzę. Wyjątkowo szpetny. Masz jakiś komunikator, muszę wezwać jakoś panią doktor.
-
Walczę dalej. Sprawdzam czy mam łuk i strzałę z liną.
-
- Jak on został WIDMEM, no to nie mamy już żadnych szans - powiedział Fasster.
-
- Zaraz wracam - mówię i idę walczyć dalej. Pomszczę ją i nie ważne że mogę zginąć.
-
- Nieźle - powiedziałem. Ciekawe czy moi Banici już stacjonują w Everfree. Muszą być gotowi na ataki zaczepne.
-
- Dobra. W jednej z nich będą razem Discord i Fluttershy. Sprawdzę tą po lewej, ty po prawej - powiedziałem i tak zrobiłem.
-
Siadam koło tej pryczy i czekam.
-
Kładę ją na wolnym łóżku i zaczynam ją opatrywać, tak jak siebie i fluttershy parę dni temu.
- Błagam nie odchodź.
-
- NIE!! - Podbiegam do niej. Podnoszę ją i zanoszę ją do strefy medycznej.
-
Zanoszę pegaza do izby i każe go pilnować. Wracam na stanowisko i walczę dalej.
-
"On nie wie o czym mówisz. Poza tym ja ci nie ufam w tej sprawie" pomyślałem.
- Przepiękny dom, Apple Bloom.
-
"Wiem. Wypuszczam go na spacery. Jak teraz. W tej chwili sądzi że gadasz do siebie. Podczas tej misji ja siedzę w jego umyśle i oglądam sobie tą marną komedie mydlaną. Zobaczysz, zwyciężę a z Królem Gryfów mam układ. On mi pomoże w podbiciu Equestrii, a ja wspomogę go w podboju świata i razem będziemy władać nim. Szkoda że nie wie że ja lubię kłamać"
-
"Zdążę się zemścić. Nie martw się, o Rogue nic mu się nie stanie" Pomyślałem.
-
Śmieje się w duchu.
"On nawet nie wie o moim istnieniu. Jego ostatnie wspomnienie to jako 10 letni źrebak. Nie słyszy mnie, nie widzi nic, nie pamięta nic co teraz robię. To ja zabiłem rodziców RogueMane'a, sprawiłem by Celestia go przygarnęła, by podrzucić jej list z którego wynika że to ona nasłała zabójców. Jego rozpacz sprawiła że powstałem ja. Pamięta takie rzeczy jak rozmowa w bibliotece, te kiedy jestem miły, bo mu na to pozwalam. Innych nie zapamięta" myśle
-
- Biotyka się zwie - powiedziałem po czym włączyłem komunikator.
- Pani doktor, Aria chce z panią porozmawiać. Na mnie to już pewnie wydała wyrok - powiedziałem ze smutkiem.
-
Ja tam jestem cierpliwy. Ja mogę poczekać nawet dwa lata.
-
"Słuchaj Mały. RogueMane był miły, dobry i uczciwy. Rzygać mi się od tego chciało. On teraz jest przeze mnie opętany, a doszło do tego że Celestiusia zabiła jego rodziców. On zrozpaczony dła mi szanse na przejęcie kontroli nad nim" myśle
-
- WIDMO Saren zakazywał mi wam cokolwiek przynosić - powiedział. Wpisał coś na panelu i cela się zamknęła. - Miłej odsiadki - powiedział i wyszedł.
-
- Dobrze, jak chcesz. Braciszku, ja muszę iść do pracy. To do zobaczenia - powiedziała i wyszła z lokalu.
- To co? Idziemy? - spytał się Silver.
-
- Dobra - powiedziałem i poszedłem za Apple Bloom. Jak na razię wszystko idzie zgodnie z planem, i już niedługo Celestia pożałuje że chciała się mnie pozbyć. Choć ciągle nie wiem czemu, przecież byłem jej najlepszym uczniem.
-
- Tutaj Kapitan Adam Volsky. Nawiązałem kontakt z przedstawicielami nieznanej dotąd rasy. Ich pole promieniotwórcze planety wytwarza coś co zakłóca nam komunikacje. SI spróbuje poprawić sygnał.
-
Podchodzę do nich.
- Pomóc wam? - spytałem się. No kultura musi być. Nie?
-
Eeee... A no tak, to przecierz ona. Mogłem być bardziej ostrożny. Idę dalej w stronę farmy, tym razem staram się na nikogo nie wpaść.
-
- Dobra - powiedziałem i poszedłem w stronę farmy panny Applejack. Rozpocznę rozpakuję się i zacznę dokańczać moje zaklęcie. Oby się udało.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Staram się zabić wszystkich uciekających wrogów.