Pukam do drzwi. - Cheerilee! To ja LA - powiedziałem. Wciąż mnie zastanawia zachowanie AJ. Mam przeczucie że ona może coś do mnie czuć, i to nie zwykłe lubię cię, a lubię cię jak TEGO KOGOŚ. Nic mi nie przeszkadza w AJ, tylko jest jeden ociupeńki problem... ONA JEST MOJĄ KUZYNKĄ!! Jeśli to jest prawda, i to się wysypie... mogę sobie kopać trumnę, bo ci z Appleosy mnie tam wsadzą. Jakby AJ niebyła moją rodziną, to może mógłbym się zgodzić na ten związek, a tak? To niestety nie mogę nawet o tym myśleć, bo już dziwnie się czuję że "Uwiodłem kuzynkę"