- Wszystko rozumiem, Fluttershy. Nie gniewam się. Chciałem jeszcze przekazać że wyjeżdżam na parę dni poza Ponyville, bo muszę coś załatwić. Pa - powiedziałem po czym przybrałem kierunek na farmę by zabrać źrebaki... jeśli tam będą oczywiście. Szkoda że się nie zgodziła, mogło coś z tego wyjść, ale ja jej nie zmuszam. Poza tym mam inne plany jeśli chodzi o takie sprawy, hehehe. Chyba plotki o Tartarze są prawdziwe i czymś zapłaciłem za ten kwiat, tylko nie wiem czym. No cóż, czas pokaże czym zapłaciłem. Muszę wymyślić plan, jak by się zemsta nie wypełniła. Muszę jakoś się zakamuflować by po nieudanej zemście wszystko poszło w niepamięć. Ale to ustalę z Trixie w Hoffington, znając jej ciągłe szepty na temat Twilight, i jej minę podczas wymowy jej imienia, to zapewne szybko się zgodzi na zemstę. Tym lepiej dla mnie.