-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
Biorę karabin i otwieram do niego ogień do smoka.
-
Przybliżyłem się do Ghosta. - Bierz Capo i spieprzaj stąd, ja się smokiem zajmę.
-
- Ghost. Co tam jest? - powiedziałem, po czym podniosłem Karabin w stronę wejścia do pieczary.
-
- Dobry pomysł - powiedziałem, po czym ruszyłem w głąb lasu.
-
Wystartowaliście. === Po kilku minutach dolecieliście do bazy. Wyszliście, jednak zatrzymał was oficer. - Podwieźć gdzieś Komandora? - spytał się Oficer do Hellera. - Do domu doktora Kolera - odpowiedział Heller - Tak Jest! - powiedział żołnierz salutując po czym poszedł w stronę wozu opancerzonego wraz z Hellerem.
-
- To gdzie robimy imprezkę?
-
- Dobrze mistrzu - powiedział po czym poszedł do maszynowni.
-
Podszedł, poczytał i wrócił. - Będzie za pół godziny.
-
Idziecie przez bazę, omijając wykrywaczy infekcji. Dostajecie się do helikoptera, Heller wsiada.
-
- To wiadomo. Mój kuzyn tam był i z tego co mówił, to lepiej tam nie iść w ogóle.
-
- Właśnie - powiedział po czym poszedł w stronę bazy.
-
- Wciąż mnie martwi nasza obecna sytuacja. Myślisz że na Rakata Prime nas przyjmą?
-
< A wiesz jak uruchomić? Mam ale nie chce mi się włączyć > Wylądowałeś koło niego. Okazało się że zdążył pozyskać "skądś" dwa karabiny. - Masz - powiedział podając ci jeden.
-
Rozpoczęłaś medytacje która została zakończyła się po godzinie przez padawana. - Mistrzu, można pogadać?
-
< GMP? Gothic Multiplayer? > - To idziemy - powiedział po czym skoczył na dół.
-
Po chwili dostaliście się na stacje. - Dobra, teraz cza dowiedzieć się kiedy pociąg.
-
- Dobra - powiedział Sev po czym odszedł na mostek. Zostałaś sama.
-
- Nie nasza wina że tamci z miasta, ustawili Cmentarz parę kilometrów od wejścia - powiedział Ekbiriusz dając ci sidła.
-
Ona w odpowiedzi się uśmiechnęła. - Uzupełnijcie zapasy, i ruszamy - powiedziała AJ. Źrebaki i Pegazica weszli do środka by uzupełnić zapasy. AJ podeszła do ciebie. - Wybacz że tak cię potraktowałam w Sklepie.
-
Sprawdzam czy mam broń, jak mam to ją odbezpieczam. - Wchodzimy - powiedziałem po czym wszedłem do środka.
-
- Wczoraj po szkole, strasznie chciałem odzyskać Twilight więc wyruszyłem do Tartaru po ten kwiat. Kiedy go znalazłem, doszło do mnie że skoro mnie rzuciła, to najwidoczniej przestała mnie kochać. A skoro już tam byłem, nie wypadało by wrócić z pustymi kopytami i po prostu go zerwałem, i zaniosłem do klaczy która mi się podoba... - powiedziałem lekko się przybliżając. - ... Do ciebie.
-
- Dobra, za chwile zaczniemy bombową zabawę.
-
- GHOST CO TAK WOLNO?
-
Krasnal i Elfka poszli za tobą. === Doszliście na cmentarz, a do północy zostało ze cztery godziny.
-
- "Wykorzystałeś" sytuacje.