-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
Też zaczynam na nią patrzeć. - Mroczny Żniwiarz Luna nadchodzi, by mnie zabrać do miejsca w którym zginę w męczarniach.
-
- Mnie uczono że zawsze cza wszystkich szanować. Mama chciała mnie wychować na Dżentelmena.
-
- Oj ładny widok będzie.
-
- Panią też miło poznać.
-
Spoglądam na zegar. - Więc poza zbijaniem jabłek, co będziesz robić?
-
- Rzeźba z moimi flakami. Obejrzałbym to.
-
Zaczynam jeść. - Zobaczymy, zobaczymy. Fluttershy i Rarity są a mej liście. Nie przeszkadza ci to, że podobają mi się twoje przyjaciółki.
-
- Jej pamiątkę mam w szafie, czyli Rarity. Piękna, wychowana, może być trudno ją zdobyć.
-
- Miło mi was poznać.
-
- Gotowe, raczej nic zemnie nie zostanie.
-
- Postanowiłem. Skoro Twilight ze mną zerwała to oznacza że mnie już nie kocha. Teraz spróbuje z Fluttershy, a jeśli się nie uda to trudno.
-
- Witam panie, jestem FiuryStar - powiedziałem kłaniając się.
-
- Myślę żeby od razu pójść do Fluttershy, a rozdział z Twi zamknąć na amen. Z Fluttershy może mi się udać, bo jak sama mówiłaś, jesteśmy podobni.
-
- Przypomniało mi się kim jestem... - powiedział, po czym otoczył go zielony ogień, by po chwili wyjść jako... Chengeling. Chwycił się za głowę i usiadł. - Jestem potworem.
-
- Nic ci nie jest? Bo mi tak.
-
- A jak przeczyta ta Granatowa?
-
- Zacytuje ciebie ok? "Jak ci się nie uda z jedną, to się nie poddawaj i próbuj dalej". Jak się nie mylę to twoje słowa. Powiedziałaś mi to na urodzinach.
-
Wszedłem do środka.
-
- Więc jak Twi wyrzuci mnie z kwiatkiem, to spróbuje z Fluttershy. Dziwnie się czuje. W Appleosie klacze mnie omijały, a tutaj zdobyłem cztery serca, może pięć albo trzy.
-
- A przyzwyczajenie że te listy są, głownie do niej?
-
- To moje ostatnie dni, mam prawo pożartować.
-
- M... miło mi, panno Applejack. Ja zaś jestem FiuryStar - powiedziałem po czym się ukłoniłem.
-
Siadam przy stole. - Serio sądzisz że jesteśmy podobni z Fluttershy?
-
- Kiedy tutaj leciałem, złapałem sygnał od niejakiej Ahsoki Tano do generała Kenobiego, o miejscu zwanym Rakata Prime, gdzie Klony nie będą pani szukać.
-
Spojrzałem na niego z zachwytem. To tutaj miesza tamta klacz? Nieźle, jak na mój gust. Ciekawe co się stanie, bo panna Pinkie ma jakiś podejrzany uśmiech, moim zdaniem.