-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
Nagle widzisz dwa pęknięcia w ścianie, jeden po lewej, drugi po prawej. W końcu słyszysz jakieś odgłosy - Ej wypuście mnie stąd, no nie mówcie że wy też krzywo się na to patrzycie. Ja chce się z wami zaprzyjaźnić - krzyknął tajemniczy głos
-
Usłyszałeś znany ci język, język orków. Po chwili widzisz jak do ciebie podchodzi jeden - Paczie ludek sie obudzic, Ur-Pos szykoj garnuch - krzyknął po czym odszedł
-
Kiedy wychodzisz to zaczyna cię otaczać błękitna obłoka, po czym upadasz na ziemie tracąc przytomność. === Obudziłeś się w celi, bardzo cię głowa boli.
-
- Kurwa - powiedział po czym zniknął.
-
Kiedy dotykasz przedmiotu to wychodzi z niego błękitny demon - Wreszcie jestem wolny, tkwiłem tu od lat. Nic mnie nie powstrzyma, i wreszcie zniszczę świat HAHAHA - powiedział po czym ruszył w stronę wyjścia. W coś uderzył - Kurwa, ciągle o tym zapominam - powiedział po czym podleciał do ciebie - Hej ty, śmiertelniku. Jako aktualny posiadacz talerza masz prawo do jednego życzenia. Zarzycz sobie bym był wolnym wtedy zniszczę... znaczy się hojnie cię wynagrodzę - powiedział
-
Przeszukujesz całe pomieszczenie aż w końcu dochodzisz do piedestału. Kiedy dotykasz go to na środku wysuwa się kolumna na której jest błękitny owalny przedmiot.
-
Wchodzisz do świątyni, prosto to tylko zawalona komnata więc pozostaje ci iść w prawo. Przechodzisz przez otwarte drzwi i po przejściu kilku już uruchomionych pułapek dochodzisz do owalnego pomieszczenia gdzie na końcu widać piedestał.
-
- Wracajmy na farmę - powiedziałem po czym razem z Apple Bloom zmierzamy w kierunku farmy
-
- Mnie ciekawi w jaki sposób jej zawadziłem, skoro się skrzywiła na dźwięk mojego imienia. My tutaj gadamy a Apple Bloom jest głodna, wpaść do ciebie później? - spytałem się
-
Widzisz rozwalone stragany i ławki, bo kościotrupach i pancerzach jakie na sobie mają można poznać że to są bandyci kruka
-
- Niech się zastanowię... NIE! - powiedziała po czym wskazała na ciebie palcem i straciłeś przytomność === Obudziłeś się wśród ruin obozu bandytów.
-
- To nie takie proste, do tego jest potrzebny talerz stworzony przez nas. Daliśmy go pewnej rasie która go nazwała "Talerzem Budowniczych". Znajduje się w jakendarze. To co bierzesz? - spytałem się
-
- Prosiłeś o spotkanie z przedstawicielami wymarłej rasy, no to jesteśmy.
-
- A jest to ważne? Wciąż żyjesz, jest ci ciepło i sucho więc powinieneś się cieszyć - powiedziała
-
Widzisz jak na meblu siedzi postać w czerwonej szacie z kapturem na głowie - Dobrze się spało? - spytała się kobiecym głosem
-
Dotarłeś do swojego domu po czym od razu wskoczyłeś do łóżka by oddać się głębokiemu snu === Budzisz się na czymś twardym, czujesz zimno
-
- Tutaj nie mogę ci odpowiedzieć na pytania, gdzie mnie znajdziesz to powie ci wskazówka "Gdzieś na lądzie czy na morzu, tam gdzie skarby z Khorinis, odnajdź mnie i wypytaj mnie o przyszłość twą" - powiedział po czym zniknął w labiryncie uliczek
-
- Chłopcze mów jej po imieniu, ona już nam nie zagraża. Jedynie śmiertelnik który jej się dał zawładnąć ją uwolni, a takimi idiotami to chyba nie jesteście - powiedział starzec
-
- A poco drogi panie? Poco szukasz innych od siebie? - spytał się
-
- Bez obawy człowieku, nie jestem jak reszta tej prymitywnej RASY - powiedział po czym wstał z ziemi i poszedł do straganu
-
- Ja podczas jej ostatniej wizyty nic nie przeskrobałem... chyba - powiedziałem
-
Dotarłeś s powrotem do miasta, i zaczynasz szukać wyróżniającej się osoby. Po godzinie szukania masz dosyć przechodzisz koło biedaka który jak cię zobaczył wyciągnął koszyczek w którym było dziesięć monet - Pan da na chleb?
-
- Jak oni wyglądają? - spytał się wilk [Zaktualizowano dziennik: Znajdź przedstawiciela wymarłej Rasy]
-
- Więc to prawda? Musimy to powstrzymać, ale jak - powiedział wilk
-
- Co wiesz na temat tej MOLESTII, czy jak on ja nazwał? - spytał się wilk