Skocz do zawartości

Maklak2

Brony
  • Zawartość

    489
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Maklak2

  1. W nocy 11 sierpnia mieliśmy sesję Deathwatcha. Na dobre rozkręciła się niedługo przed północą, bo mieliśmy dużą obsuwę. Zostałem dowódcą, ale byłem śpiący i szło mi to tak sobie. Azar chwilami przejmował inicjatywę. Zostaliśmy wysłani w jakieś nowe miejsce i mamy szukać tam Tau. Póki co znaleźliśmy Liktorów i dostaliśmy tęgiego łupnia, w tym postać Polthorsa ma nowe oczy i -20 do percepcji i strzelania. Najpierw rozmawialiśmy z jednym z Eklezjarchów i zostaliśmy prze niego publicznie pobłogosławieni. Pewnie porawiło mu to popularność. Później mieliśmy rozmowę z siostrami bity pod ich klasztorem, gdzie wytłumaczyły nam, że nie wejdziemy do środka. Później trafiliśmy na inkwizytorkę, która powiedziała, że ma namiary na Eldarów któzy mają namiary na jakąś bibliotekę. Mroczna Eldarka powiedziała, że poda nam adres jak przyniesiemy jej jakąś kulę i że jak nie, to osłabią siostry bitwy, a tyranidzi będą tu już za miesiąc. Przystaliśmy na tę propozycję, choć chyba lepiej by było wtedy do niej strzelać, sam nie wiem. Kuli nie mamy, bo spotkaliśmy Liktorów i na tym konies sesji. Ktoś ma jakiś sensowny pomysł jak złapać coś żywcem? Można wejść w grappla i użyć przedmiotu restraints i wstrzyknąc środki uspokajające, są granaty ogłuszające, unieruchamiające i bronie shocking, ale ku mojemu zdziwieniu nie widziałem nic o działaniu "test -20 toughness albo zasypiasz na około 2160 rund" i nie wiem co z tym zrobić. d10 rund minus TB to jest przecież nic. Gdybyśmy po tej walce wrócili z żywym Liktorem może lepiej by to wyglądało w raporcie. Jeszcze lepiej wyglądałaby Eldarka. JAKIEŚ POMYSŁY? Formacja w ciasnym korytarzu powinna wyglądać tak: 0) Idziemy od razu w Squad modzie. 1) Assaulci i inni specjaliści do walki wręcz idą przodem. Jeśli trzeba do czegoś strzelać, mogą kucnąc albo odskoczyć. 2) Dowódca i techmarine za nimi. Techamarine robi skany czy nie ma koło nas czegoś żywego. Dowódca powinien być mniej więcej pośrodku, żeby ogarniać. 3) Ciężka broń z tyłu, ewentualnie z kimś do obstawy. To jest nawet zgodne z kodeksem. http://military-sf.com/Killing.htm Te wyrzutnie rakiet się na nas zemściły i jak zwykle schrzaniliśmy z rekwizycją. Devastator powinien mieć co najmniej zwykły bolter z nakładką chain oprócz tej swojej wyrzutni. Co właściwie powinniśmy wziąść? Teraz chyba brałbym co najwyżej jeden magazynek specjalnej amunicji za to wziął Vox Caster i piłomiecz. Jak walczyć z tymi Liktorami? Najlepiej działało chyba że jeden wchodzi w grappla, a drugi specjalista do walki wręcz atakuje Liktora z bonusem. Albo może jeden trzyma a reszta strzela? Albo po prostu uwalniać się jak łapie i dziabać nożykiem? To z seriami z pistoletu w głowę to było jakieś przegięcie. JAKIEŚ POMYSŁY, BO AŻ TAK ŹLE NIE POWINNO BYĆ? Za 500 XP kupuję sobie +5 siły. To mi da 40 bazowej siły i modyfikator z siły +10, czyli wreszcie będę w tym przeciętniakiem.
  2. Maklak2

    MLK 2015

    Jeszcze nie skończyłem pisać relacji, bo byłem dosyć zajęty i raczej leniwy. Na razie wrzucam zdjęcia. https://drive.google.com/open?id=0B5oOG6GC8_0Rfk1zcGVVVDdUaXNwUksyN3lFbkM0YnRmVDR1V1RFcUlmcF9NY3gzeEIwTWs
  3. W czwartek mielismy sesję do 3 w nocy i była udana. Najpierw włóczyliśmy się po róznych lokacjach, ale później dostaliśmy namiary na bramę osnowy zabezpieczoną przez Inkwizycję. Po drodze, spuszczając sie na linach, spotkaliśmy Tau Stealt Suity na których zużyliśmy tak z połowę punktów szczęścia, a mój Aptekarz dostał krytyka z plazmy w twarz. Później rozmawailismy ze sfinksem który załatwił tak z połowę Tau którzy tamtędy przechodzili. Najśmieszniejsze, że Black Templar używał dyplomacji, a Kosmiczny Wilk spushował jakiś czar do ataku, który się odbił i dostał ponad 50 damagu, że aż musiał spalić punkt szczęścia żeby przeżyć. Lecząc go zabrałem mu granaty i później krak mi zescatterował prosto w twarz. Chyba są przeklęte. Po powiedzeniu Sfinksowi co jest dla nas ważne, trójka z nas poszła walczyć z Tau i przegłosowaliśmy, że nie będzie żadnego level scalingu "bo jest nas mniej". Reszta sesji to walka z dwoma Distraction Knarlocami, kiedy Tau strzelali sobie z daleka. Po jakiejś minucie czy dwóch brama się otwarła, coś z niej wyszło i Tau zniknęli. Dobiliśmy te Knarloki. Kolejna udana misja dla Deathwatcha. Chemik wnerwiał się, że na kostkach nie wypada mu nic poniżej 80. Tau Fire Warriorzy mają BS 35 i WS 25 a nie odwrotnie. Według "Mark of Xenos" Great Knarloc ma 120 HP i 10 TB. Nie wiem jak Olaf z tego zrobił 20 TB. Pomyliłeś z SB? Podpakowałeś go? Wziąłeś 100 HP i 18 TB z Carnifexa? Ale Carnifex ma jeszcze 10 AP. Zresztą nie rozumiem też, co tam robiły Knarloki, bo ciężko opuścić kilkunastotonowe bydlę po linach jak się komuś spieszy. Spodziewałbym się raczej elitarnej oraz ciężkiej piechoty i dronów. Po namyśle uważam, że taktycznie schrzaniliśmy tę walkę i że leipiej byłoby zrobić tak: * Devastator zbija magnitude hordzie fire warriorów poniżej 20, a najlepiej poniżej 10. Później przestawia się na inne cele. * Boltery strzelają w jeźdźców. Przy fartownych strzałach, te Knarloki zajęłyby się sobą nawzajem. Tym bardziej, że zamiast około 5 poskramaiczy miały tylko po jednym jeźdźcu. Następnie Aptekarz strzela w generała z boltera z lunetą, a Techmarine w co chce. * Assault czeka aż coś podejdzie i z tym walczy jeszcze zanim rozwali nam osłonę. * Ktoś zużywa punkt szczescia, żebyśmy mieli chociaż 1 Cohesion i Tau przestali przerzucać BS. Doczytałem w erracie, że przy righteous fury nie dodaje się ponownie całego damagu z ataku, ale pojedynczą k10. Uważam, że taki nerf jest wręcz konieczny przy broniach z dużą liczbą kości, jak kraki i lascannon. Ponadto po takim nerfie Dethwatch training (pp 115 i pp 36) nie jest już taki OP i spokojnie wszyscy możemy go mieć. To nawet nieco przyspieszy walkę. W erracie znerfili bronie i napisali, że "to jest żeby przyspieszyć walkę, bo jest mniej kostek do rzucania". Efekt jest wręcz odwrotny i walki słabszą bronią trwają dłużej. Jeśli dobrze zrozumiałem, to za 10 rekwizycji można wziąść wyrzutnię rakiet soundstrike, od razu w zestawie z 8 rakietami krak lub frag. Opłaca się to bardziej niż granaty, tylko ma się dodatkową ciężką broń na ramieniu i podajnik rakiet na plecach. Nie ma sensu brać dodatkowych rakiet, lepiej żeby ktos inny wziął drugą wyrzutnię. Jeśli nie będzie sprzeciwu i nie jest to jakieś specjalnie niewygodne i przeszkadzające w leczeniu, to na następną misje biorę wyrzutnię. Chyba nawet nie będę musiał jej niczym podpierać, tylko wychylić się zza osłony, przycelować i strzelać. Myślałem nad tym, ile broni można ze sobą nosić i wymyśliłem co następuje: * Zwykły Power Armour może mieć jedną cięzką broń, Terminator chyba dwie. * Można mieć maksymalnie dwie bronie łącznie ciężkie i basic, czyli np. dwa boltery albo bolter i wyrzutnia rakiet są OK. * Można mieć maksymalnie pięć broni, czyli np. bolter, lascannon, bolt pistol, i dwie do walki w zwarciu. * Można mieć maksymalnie 20 akcesoriów, czyli granatów, magazynków, dodatkowych noży i podręcznych przedmiotów, jak scanner, detpack czy stummer. Za expy chciałbym: * Signature Wargear, 500 XP: Można wybrać rzecz za max 20 req, która staje sie wyposażeniem standardowym i nie liczy się do rekwizycji na misję. Wybieram Hełm Aptekarza za 15 req. Do tego wbudowany pict recorder za 5 req i mam go "oficjalnie". * +5 Int, 500 XP, co mi da 61 int, pierwszą pomoc na 12 + d5 i Medicae na 91. Jak tak teraz sobie myślę, to lepiej było wziąść tworzenie toksyn zamiast leczenia jako specjalność. * +5 BS, 500 XP, co mi da 54 BS. * Talent "Hardy", już oficjalnie. Olaf powiedział, że jest wart 300 XP, choć errata mówi, że 100 XP. Autosanguine kosztuje 500 XP i jest lepsze. Poproszę o ostateczną decyzję w sprawie Hardy, bo jeśli kosztuje 300 XP, to już wolę dopłacić do Autosanguine. Za 100 XP wolę Hardy.
  4. Maklak2

    Kupno netbooka.

    Heh, jak dla mnie to 30 klatek na sekundę to już pełna płynność, ale ja nie gram w multiplayera i kilka przycięć w ciągu godziny jest co najwyżej irytujące. Jeśli chodzi o Iris 6200 Pro, to poniżej daję linki do kilku testów, że wymiata. Tylko jest problem, że w Ubuntu kernel wpada na tym w panikę. Problemy z kernelem: http://www.phoronix.com/scan.php?page=news_item&px=Intel-5775C-MSI-Update Testy: http://www.phoronix.com/scan.php?page=article&item=intel-iris-6200&num=1 http://www.phoronix.com/scan.php?page=article&item=broadwell-kaveri-linux&num=1 http://www.phoronix.com/scan.php?page=news_item&px=Haswell-Iris-In-Comparison http://www.phoronix.com/scan.php?page=article&item=intel-5775c-linux&num=1
  5. Maklak2

    Śmieszne filmiki

    To jest akurat drastyczne a nie śmieszne, ale IMO warto obejrzeć. Pokazuje co robi wędzidło w pysku konia.
  6. W piątek była sesja Deathwatcha u Olafa. Graliśmy do 2 w nocy, później była przerwa na spanie, w czasie której część z nas grała w sesję warhammera fantasy, a ja spałem obok i miałem dziwne sny. Około 8 wróciliśmy do Deathwatcha i graliśmy do 11, bo wtedy Plothorse musiał wyjść. Tak w ogóle to mówił, że nie spał dwie noce, bo grał w różne RPGi. W grze głównie przemieszczaliśmy się w obrębie miasta, rozmawialiśmy z wysoko postawionymi NPCami i czasami ładowaliśmy się w rózne walki, bo Krooty wyłaziły z tuneli pod miastem. Mamy udaremnić atak Tau, zwłaszcza na kosmiczną latarnię, której używa gwiezdna flota, ale w tle, a właściwie to na pierwszym planie, jest jakaś intryga generała i jego przeciwników. Do Arbites, przy przekazaniu im jeńców po wstępnym przesłuchaniu: Przeprowadziliśmy częściowy zwiad tuneli pod miastem. To najprawdopodobniej tamtędy przemycano broń. Pozostaje jednak kwestia tego, że ona tak po prostu nie zniknęła z magazynów, ale ktoś dopilnował, żeby zniknęła także z ewidencji. Ponadto aresztowaliśmy przywódców grupy <jak im tam?>. Są oskarżeni o atak na Astartes, konspirację i sabotaż staku <jak mu tam?>. Należy wyciągnąć z nich wszelkie informacje na temat ich udziału w katastrofie statku <jak mu tam?> i przekazać je bezpiecznymi kanałami wyłącznie nam lub inkwizycji, z pominięciem gubernatora i wojska. Przejrzałem kolejny raz książkę do Deathwatcha. Kilka wniosków: Profile przeciwników mają broń or razu ze wszystkimi bonusami. Broń do walki wręcz ma wliczony bonus z siły. Marines mają talent True Grit, który powoduje, że obrażenia krytyczne są dzielone na pół i zaokrąglane w górę, np. 5 to 3. Tyle, że w przykładzie o obrażeniach krytycznych tego nie było. Pierwsza pomoc dobrze leczy tylko lekko rannych. Dla cięzko i krytycznie rannych jest zawsze +1 HP i do szpitala. Ponadto Nautercium powoduje, że lekkie orbażenia są do TBx3 (a nie x2) oraz podwaja ilość obrażeń leczonych pierwszą pomocą. Czyli z TB 4 lekkie rany są do 12 obrażeń, a Aptekarz z ulepszoną pierwszą pomocą i Nautercium może wyleczyć do Int_bonus x2 + 1d5. Leki Marines mogą być używane na zwykłych ludziach. Zdaje się test Meducae +10. Porażka oznacza, że lek działa, ale dodatkowo jest 1d5 poziomów zmęczenia i 1 runda stuna. Wszyscy mamy talent "Deathwatch training". Przy furii nie trzeba jeszcze raz rzucać na BS lub WS i jest automatyczny sukces. Co jest trochę dziwne, bo w innych miejscach podręcznika jest, że trzeba jednak rzucać. Przy dużej ilości d10 ta reguła może prowadzić do kilkakrotnego odpalenia RF z jednego strzału. Errata mówi, że: a) Zdjęcie lub założenie hełmu to połowa akcji. b) Kraken rounds koztują 15 rekwizycji a nie 5. c) Mamy talent Unarmed Warrior oprócz Unarmed Master. d) Każdy może na randze 1 wykupić Pilot (Personal) za 100 XP. Może chodziło o 200 XP? e) Aptekarz może na randze 1 wykupić talent Hardy za 100 XP. To chyba jakieś błędy w Erracie, bo najtańsze taleny kosztują 200 XP. Może chodziło im o 1000 XP? W każdym razie jeśli GM nie ma nic przeciwko, to kupuję oba. Warto wykupić sobie za 500 XP talent "Signature wargear". Wtedy można wsiąść sobie na stałe przedmiot do max 20 rekwizycji. To może być razem z modyfikacjami, np. bolter z celownikiem laserowym i fire selectorem. Dla mnie to by było niezłe do hełmu aptekasza za 15 rekwizycji. Na randze 2 można to ulepszyć do Signature Wargear (Master) za kolejne 1000 XP i mieć na ten przedmiot max 40 rekwizycji. To pozwala podnieść jakość, lub dodać ulepszenia, np. Motion Predictor do broni. Ponadto przy korzystaniu z takiego sprzętu dostaje się bonusy, np. +10 WS albo +10BS albo przerzuty do jednego skilla. Za 40 rekwizycji to już można zrobić bolter dobrej lub najlepszej jakości z fire selectorem, bagnetem i celownikiem laserowym. Skill Wrangling jest od oswajania i tresury zwierząt, nie od kłócenia się. Do Kosmicznego Wilka nawet pasuje. Oprócz skilli zaznaczonych na kartach postaci wszyscy dostajemy na start Dodge (ważne) i Intimidate. Na pp. 360 jest napisane "Each hit that causes any amount of damage reduces a Horde’s Magnitude by one. Therefore, an attack that, after accounting for armour and Toughness Bonus, causes 15 points of damage reduces the Horde’s Magnitude by 1." Według mnie poprawna interpretacja jest taka, że każde trafienie zmniejsza magnitudę o 1 nawet jeśli zada 1 punkt obrażeń po uwzględnieniu zbroi i TB. Nie trzeba koniecznie zadać 15 obrażeń. To ma o tyle sens, że hordy są zwykle zrobione ze słabych przeciwników i można je uszkodzić nawet z lasguna. Poza tym to przyspieszy rozgrywkę, bo nie bedzie trzeba wielokrotnie rzucać na damage. No i np. rzucając granatem będzie się rzucać raz na damage. Jeśli wejdzie (2d10 > AP + TB), to zdejmuje 4(blast) magnitudy. W przypadku granatu jest wyraźnie napisane, że zdejmuje dokładnie 4, bo ma blast (4) czyli rozumiem że w przypadku blasta nie ma +1 za eXplosive damage. Tyle, że w sekcji o ekwipunku granat ma blast(5). Może granat astartes ma blast(5), a zwykły tylko 4? Do magnitudy jest też dużo innych reguł, np. że maksymalny bonus do obrażeń to +2d10. Personal Demenaor i Chapter Demeneanor daje jeden przerzut na sesję, o ile jest zgodny z charakterem. Warto wiedzieć. Jeśli chodzi o squad mode, to jaką przysięge złożylismy przed walką? Skoro naszym przywódcą jest Devastator, to mamy do wyboru "Oath of The Astrates" (daje +2 Cohesion oraz Tactical Advance, Bolter Assault i Tactical Spacing" i "Oath of the Weapon" (daje: broń się nie zacina, powtarzanie testów na Rigteaous Fury (ale przecież wszyscy mamy Deathwatch training i zdajemy automatycznie) oraz Fire Support, Fire for Effect, Tank Buster. Gra Chapter Master o zarządaniu jednym z zakonów marines w WH40k: http://1d4chan.org/wiki/Chapter_Master_%28game%29 Możliwe, że na MLK spróbuję poprowadzić sesję Roleplaying is Magic. Jeśli wyjdzie jak zawsze, to może spróbuję w Warszawie. Miałem pomysł, żeby na jakis konwent zrobić prezentację o kucykowych RPGach, ale na MLK oczywiście nie zdążę.
  7. Maklak2

    Kupno netbooka.

    Nie odzwywałem się, bo byłem zajęty. OK, przepraszam. Może trochę przekręciłem Twoje słowa dla lepszego efektu, co mi się zdarza. No, ale dla mnie nawet 3k na komputer to dużo, a na dodatkowy przenośny komputer na spotkania, sesje RPG i wyjazdy to już ekstrawagancja. Za 6 tysięcy to ja mogę przeżyć ze 4-5 miesięcy i szkoda mi takiej kasy. Na netbooka pierwotnie zamierzałem wydać 1-2k, ale dolar znacznie podrożał przez ostatni rok. Na Skylake chyba jednak nie ma co czekać. Grafika pewnie bedzie lepsza, ale już Broadwell jest w 14mm, a w procesorach intela największe skoki wydajności i wydajności na wat są przy nowym procesie technologicznym, nie nowej architekturze w tym samym procesie. Zresztą na początku będzie drogo, będzie potrzebny nowszy kernel, itp. problemy. Iris to pakują do bardziej energochłonnych procków niż te 15-watowe. Do stacjonarnego komputera takie i5 albo i7 z Iris, zwłaszcza tym ze 128 MB cachu L4 powinno być dobrą opcją, a obecne i przyszłe gry na tym pójdą, choć może nie w max detalach. 30 klatek na sekundę nie grywalne??? Ja tam nawet przy 10-15 klatkach na sekundę nadal mogę grać, tylko zacięcia zaczynają już być trochę uciążliwe. Dopiero poniżej 5 klatek na sekundę się poddaję.
  8. Maklak2

    Kupno netbooka.

    No wiesz, zaczęło się od "W sumie fajnie byłoby mieć mały przenośny komputer. Można takiego kupić za tysiaka z przekątną okranu 12' i wagą 1.5kg z zasilaczem". Później zacząłem porównywać parametry i stwierdziłem, że jednak chyba lepiej kupić trzy razy szybszy sprzęt za dwa-trzy razy więcej i wtedy powinien starczyć na jakieś 5-8 lat. Pytałem Arpegiusa czy coś poleca, bo kupił sobie netbooka za tysiaka, ale mi cwaniak powiedział, że poniżej 6k to się nie da nic sensownego kupić. Z tego co słyszałem, różnie z tym bywa, a nawet jak działa, to najpierw trzeba uruchomić Bumblebee. Jednak bezpieczniej wybrać kartę graficzną wbudowaną w procesor, nawet w desktopie, gdzie Iris Pro 6200 daje radę nawet z Radeonem 6770. Na żadnym z moich desktopów zresztą też nie, chyba że w końcu wymienię celerona Sandy Bridge bez osobnej karty graficznej albo Core 2 Duo z nv 8600 na coś mocniejszego. Ważne, że z gier chodzi Dwarf Fortress i różne indyki. 8 GB RAMu jest dzisiaj zalecane do desktopa, ale ja z koputerami mam do czynienia od czasów 386 i wiem swoje. Procesory w najbliższym czasie przyspieszać będa raczej wolno, grafika szybciej, ale najszybciej rośnie pamięciożerność programów, czyli w komputerze na lata nalezy mieć przede wszystkim dużo RAMu. W tym przydrogim ASUSie, którego sobie upatrzyłem, zdaje się że nie ma slotów, tylko pamięć jest wlutowana w płytę główną. No i trochę dziwne, że zatrzymuje się na 12 GB a nie na 8 albo 16. Ten "tablet" Acer V3-371 przecież ma wbudowaną klawiaturę i nic nie napisali o dotykowym ekranie, więc nie wiem czemu nazywasz to "tabletem". Jest dużo tańszy, ale ma tylko 2 porty USB, a procesor i3-5005U jest taktowany na 2 GHz i nie ma trybu turbo, przez co i5-5200U (2.2 GHz, 2.7 GHz turbo) jest o jakieś 25% szybszy w zastosowanaich jednowątkowych. To już ma dla mnie znaczenie. No, ale mniejsza cena też. Wiem, że najlepszy stosunek wydajności do ceny można znaleźć w laptopach 15'6, ale one już raczej nie są przenośne. Kartka papieru A4 ma 21 x 30 cm. Laptop z mojej pracy ma 15'4 ekran i 26 x 36 x 4 cm i 3 kg z zasilaczem. To już zajmuje mi większą część małego plecaka i waży tyle co dwie butelki wody. Nie chce mi się nosić ze sobą takiej cegły. To Lenovo ma 26.5 x 38.5 x 2.5 cm i 2.5kg plus zasilacz, czyli jeszcze większa cegła i nie wiem, czy mi wejdzie do plecaka. 13'3 to i tak większy ekran niż początkowo planowałem, ale wystaje tylko 3 centymetry poza kartkę A4 (23.5 x 33 x 2.5 cm, 1.6 kg) i jeszcze od biedy można uznać, że jest przenośny. Jedynym argumentem za czymś większym byłoby, że od 14'1 zaczynają się laptopy z wbudowanym napędem optycznym, ale generalnie optymalny rozmiar to coś koło 12' i 1kg. Trochę poczytałem w necie o Skylake faktycznie czekanie na i5-6200U do netbooka może mieć średni sens. Mają pojawić się we wrześniu i kosztować niewiele więcej niż Broadwell, ale wzrost szybkości w sosunku do i5-5200U to coś bliżej 5% niż 10%. Ewentualnie grafika HD 520 może być lepsza, coś jak skok między HD 4400 i HD 5500, trudno znaleźć jakieś sensowne informacje na ten temat.
  9. Maklak2

    MLK 2015

    Tylko ja jeszcze nie wiem, czy wracam w niedzielę, czy w poniedziałek. Ech, skończyły się złote bilety. To chyba tyle na temat wycieczki do Browaru, bo samemu mi się pewnie nie będzie chciało iść. Cóż, są jeszcze brązowe.
  10. Ostatnio zastanwaiałem się nad kupnem netbooka, żeby mieć przenośny komputer. Chciałem coś za 1.2k do 1.8k PLN, ale po przyjrzeniu się stosunkowi wydajności do ceny raczej skłaniam się ku czemuś droższemu. Generalnie mobilne procesory w sprzedaży z netbookami można podzielić na 3 kategorie, które mają zbliżoną wydajność pojedynczego rdzenia i zbliżony pobór mocy. 1) Kategoria 7.5W: N2840 (2.16 GHz, HD Graphics) N2940 (1.83 GHz, HD Graphics) 2129Y (1.1 GHz, HD Graphics) N3530 (2.16 GHz, HD Graphics) N3540 (2.16 GHz, HD Graphics) 2) Kategoria 15W. Tutaj pojedynczy rdzeń jest prawie dwa razy szybszy. i3-4010U (Haswell, 1.7 GHz, HD 4400) 3556U (Haswell, 1.7 GHz, HD Graphics) i3-4005U (Haswell, 1.7 GHz, HD 4400) i3-4030U (Haswell, 1.9 GHz, HD 4400) i3-5005U (Broadwell, 2 GHz, HD 5500) 3) Kategoria 15W. Tutaj pojedynczy rdzeń jest prawie trzy razy szybszy niż w pierwszej kategorii. i5-5200U (Broadwell, 2.2 GHz, HD 5500) i7-5500U (Broadwell, 2.4 GHz, HD 5500) Wyszło mi, że najlepszy stosunek wydajności do ceny ma i5-5200U. Wszystko poniżej jest znacznie wolniejsze, a wszystko powyżej znacznie droższe. Poza tym i5-5200U ma jedną z lepszych kart graficznych przy poborze mocy 15W. HD 5500 odpowiada z grubsza Geforce GT 540M. Lepsza jest HD 6000, ale występuje w znacznie droższych i do tego przeważnie wolniejszych procesorach. Powyżej jest jeszcze Iris 6100 i Iris 6200, ale one są w procesorach ze znacznie większym poborem mocy. Poniżej jest HD 4400, które jest tak ze 20% wolniejsze. Jeszcze poniżej jest HD Graphics, które jest około 3 razy wolniejsze od HD 5500. Dodatkowa karta graficzna, np. Geforce 840M, to w netbooku zbędny wydatek, dodatkowy pobór mocy, krótszy czas pracy na baterii i trzeba chrzanić się ze sterownikami pod Linuxem. 3 razy szybszy rdzeń i grafika robi na tyle dużą różnicę, że warto zapłacić ponad 2 razy więcej zamiast brać cokolwiek z N2840. Po prostu więcej można na takim zrobić i starczy na kilka lat dłużej. W zasadzie potrzebuję przenośnego komputera do internetu, pdfów, filmów i może grania, a nie czegoś porządnego, ale niech tam. Uważam, że nic tak nie przedłuża czasu żywotności komputera jak dużo RAMu i że nawet w netbooku 4 GB to dziś rozsądne minimum, 8GB jest lepsze, a nawet 16 GB nie jest nadmiarem ekstrawangancji. Jako system operacyjny wystarczy mi Linux Mint z jądrem 3.13. Podobno działa na i5-5200U, a 400 PLN na Windowsa to zbędny wydatek. Rozsądna przekątna ekranu w przenośnym komputerze to coś między 11 i 14 cali. Miło byłoby mieć dysk SSD. Uzbrojony w te kryteria wszedłem sobie poszukać netbooków na x-kom.pl Nie, żebym koniecznie od nich chciał kupowac, ale mają niezłą wyszukiwarkę. http://x-kom.pl/g-2/c/159-laptopy-notebooki-ultrabooki.html?sort=product_price&features[35][399]=1&features[35][2602]=1&features[35][401]=1&features[35][402]=1&features[35][1001]=1&features[35][403]=1&features[22][257]=1&features[22][262]=1&features[22][277]=1&features[58][from]=8&features[58][to]=16&features[37][539]=1&featureChildren[44][2021][993]=1 Obiecująco wyglądają te dwie konfiguracje, tyle że są drogie i za tę cenę można kupić dużego laptopa. Matowy ekran (lepszy na zewnątrz) 13'3 (czyli dość duży jak na netbooka, ale nadal przenośny), 1.5 kg (z zasilaczem i myszką 2kg, a z zewnętrznym napędem optycznym 2.5kg), wyjścia standardowe (trochę mało USB), Linux Mint na tym raczej pójdzie. Jest jeszcze opcja z 480 GB SSD, ale to już chyba lepiej kupić zewnętrzny dysk twardy. http://x-kom.pl/p/239045-notebook-laptop-13-3-asus-r301la-fn074d-8-i5-5200u-8gb-1tb.html http://x-kom.pl/p/248755-notebook-laptop-13-3-asus-r301la-fn074d-12-i5-5200u-12gb-240ssd.html Może jednak warto poczekać te dwa-trzy miesiące na Skylake? Tylko nie wiem, czy pójdzie na kernelu 3.13 z Linuxa Mint. Ma ktoś jakies komentarze lub kontrpropozycje?
  11. Maklak2

    MLK 2015

    Rozmawiałem z kilkoma ludźmi z Warszawy i od nas chyba będzie mało osób. Wiem o sobie i Olaf ma przyjechać później. Powrót do Warszawy jest ten sam w niedzielę, poniedziałek i wtorek (jeśli ktoś chce zostać dłużej). Odjazd z Żywca o 15:36 do Pszczyny. Przyjazd 16:42 w Pszczynie odjazd o 17:26, przyjazd do Warszawy Centralnej o 21:09. Koszt 48 PLN. Jest jedna późniejsza alternatywa, ale to Intercity z Katowic i kosztuje ponad 100 PLN. Przypadkowy teledysk:
  12. Maklak2

    MLK 2015

    Dzięki, to rozwiązuje problem. Znalazłem kilka ofert noclegów w Żywcu, ale przeważnie albo cena jest wysoka albo to daleko od dworca i mogą być zajęte przez chętnych na ten tydzień kultury. Przeszkadzać nie zamierzam, w końcu lepiej się śpi gdzieś gdzie nikt mi nie chodzi nad głową. Nie wiem jak z pomocą, bo raczej będę chciał się wyspać, ale skoro impreza zaczyna się w południe, to na pewno zdążę jeszcze coś tam nosić i wcześniej się zaakredytować. Fajne miejsce znaleźliście: tuż przy dworcu i jest kilka sklepów i jadłodajni w okolicy. Atrakcje widzę są do późna w nocy. Ciekawe jak to wyjdzie. Fajnie byłoby mieć jakieś opisy tych atrakcji, bo tak jak na Vistulanie, niektóre są w marę oczywiste, a niektórych trudno się domyslić. Nie jestem zwolennikiem niespodzianek, lepiej sobie układać plan zajęć wiedząc czego się spodziewać. Np. co to jest "Panel o Fairy Tail"? Do muzeum browaru według mnie warto się wybrać. Można sobie popatrzeć na maszyny i pozwalają dotykać eksponatów i robić zdjęcia. Można ewentualnie spróbować iść samemu, ale wtedy ceny są wyższe i trzeba czekać aż będzie jakaś mała zorganizowana grupa. http://www.muzeumbrowaru.pl/zwiedzanie-muzeum.html A właśnie, kiedy w planie jest ta wycieczka? Wspominaliście coś, że zjazd podpiął się pod Tydzień Kultury Beskidzkiej, ale coś mało informacji znalazłem na ten temat. Tylko tyle, że w piątek o 14 będzie otwarcie wystawy malarstwa na szkle w Muzeum Miejskim na Starym Zamku i że w sobotę o 18 w Amfiteatrze pod Grójcem jest festiwal folkloru górali polskich http://www.mck.zywiec.pl/kalendarz-imprez/52-tydzien-kultury-beskidzkiej,57.html. Do Starego Zamku można dojść kilometr na północny zachód Dworcową i Tadeusza Kościuszki. Przy okzaji jest tam centrum informacji turystycznej, a tam mogą mieć mapy i inne przydatne ulotki. Amfiteatr też jest kilometr od tej naszej szkoły. Bilety komunikacji miejskiej są po 2.80 albo 2.90 i MZK ma fatalnie zrobioną mapę połączeń, której można używac tylko razem z inną mapą. http://www.mzk.zywiec.pl/oferta.php?page=cennik Generalnie ten Żywiec wygląda na dosyć przyjemnie miasto, gdzie jest co pozwiedzać. Może warto by było tam zostać jeszcze parę dni? W miarę tanie noclegi powinny być np. w schronisku przy Komisji Edukacji Narodowej 3: http://www.nocowanie.pl/noclegi/zywiec/internaty_schroniska/32344/
  13. Maklak2

    Traktat o broni palnej

    Podlinkowany dokument jest nieżle przemyślany, ale brakuje w nim rysunków. Zastanawiałem się chwilę, czy odpisać w rocznym wątku, ale co mi tam. Może dyskusja znowu się ożywi. Jest teoria, że wszystkie kuce mają ograniczoną zdolność do telekinezy wokół kopyt. W serialu wyczyniają cuda, jak trzymanie biletów, kufli, zawiązywanie baloników, itp. Pegazy w locie nie mają osłony, mogą co najwyżej schować się za chmurą. Mobilność daje im przewagę, ale w zamian ich jedyną ochroną jest zwinność. Kuce na ziemi pewnie kombinują tak jak ludzie, czyli chowają się za osłonami. Najlepiej takimi, które zatrzymują kule. Alternatywna taktyka pegazów to walka na ziemi, z chowaniem się za osłonami, a latanie tylko z miejsca na miejsce. Zamiast skomplikowanego celownika można mieć celownik laserowy i lornetkę albo wręcz broń smartowaną. Kamer co prawda nie widziałem (jedynie aparaty fotograficzne z kliszą),ale Kuce mają elektryczność i elektronikę na jakimś tam poziomie. To by wystarczyło do zrobienia spustu i wymiany magazynka na serwomechanizmach. Tyle, że to by zmniejszyło niezawodność. Moździerze to świetna broń. Taka przenośna artyleria o zasięgu kilku kilometrów, tylko ma problem, że szybko kończy się amunicja. Jeszcze lepszy byłby automatyczny moździerz: dostaje drogą radiową współrzędne i strzela.
  14. Maklak2

    MLK 2015

    A tak, dopiero teraz zauwazyłem. Musiałbym wstać przed 6, co jest jeszcze do zrobienia i spóźniłbym się trochę na konwent, co mi raczej nie odpowiada. Jeśli chodzi o koszt, to finanosowo i tak bardziej boli mnie strata dwóch dni roboczych (płacą mi za godziny), niż kilkadziesiąt złotych więcej za bilet i nocleg. Mogę się natomiast chcieć podpiąć pod Twój powrót, o ile nie postanowię zostać 1-2 dni dłużej i coś pozwiedzać.
  15. Maklak2

    MLK 2015

    Accu, tylko znajdź sobie jakiś pomocników do obsługi kamer, bo np. początek konkursu Karaoke na Vistulanie był wykadrowany jakby robili to kosmici z Kapitana Bomby.
  16. Maklak2

    MLK 2015

    Czy jest jakiś nocleg z czwartku na piątek, czy samemu szukać sobie hostelu w Żywcu? Na stronie jest info, że załatwiliście jakieś zniżki, ale nie widziałem żadnych linków. Jest za mało informacji o dojeździe i poruszaniu się po samym Żywcu. Nie znalazłem nawet adresu, gdzie jest ten konwent. Jesli mam sam sobie szukac noclegu, to fajnie gdyby był blisko. No chyba, że tam jest jakaś komunikacja miejska i miałbym dobry dojazd. Dobrze byłoby mieć numer telefonu do jakiejś osoby na miejscu. Do kiedy jest rejestracja, bo nie mogę się zdecydować między Brązową a Złotą? Przydałby się szczegółowy program z rozpiską co jest kiedy. Np. nie wiem czy jak kupię Złotą i pójdę na tę wycieczkę do Browaru, to w tym czasie nie będzie coś na czym mi zależy. W wyszukiwarce z linku znalazłem trasę: Odjazd w czwartek, 2015-07-23 16:55 z Warszawy Centralnej, peron IV/6 PKP Intercity, koszt 70 PLN w jedną stronę Dojeżdża do Bielska-Białej o 20:44. Odjazd z Bielska-Białej o 21:07 (Czyli jest czas kupić bilet) Koszt nieznany, ale pewnie poniżej 20 PLN. Przyjazd do Żywca o 21:38 (Czyli można iść na nocleg o sensownej godzinie.) Czy ktoś z Warszawy ma lepszą trasę, albo chce się podpiąć pod moją? Naszedł mnie pomysł, żeby kiedyś poprowadzić prelekcję "MLP Tabletop RPG", ale nie ma szans, żebym przygotował się do tego w dwa tygodnie, więc nie będzie na tym MLK. Zebranie materiałów, przejrzenie masy podręczników, napisanie kilku symulatorów rzutów kostkami żeby mieć prawdopodobieństwa w poszczególnych systemach, zrobienie wykresów (czyli odświeżenie sobie np. gnuplota), poskładanie tego do kupy w LaTeX beamer (którego musiałbym sie po drodze nauczyć, bo używanie Impress to lamerstwo) i dręczenie ludzi z Warszawy wczesnymi wersjami to masa roboty. Mogę najwyżej spróbować poprowadzić w nocy sesję Roleplaying Is Magic. Chętni może by się znaleźli.
  17. Maklak2

    MLK 2015

    Coraz mocniej się zastanawiam, żeby podpiąć się pod ekipę z Warszawy. Przemyślenia po Vistulanie: Wykłady zostaną nagrane i można obejrzeć sobie później, więc lepiej skupić się na warsztatach praktycznych, sprzedawcach i rozmowie z ludźmi. Przypadkowy śmieszny obrazek:
  18. Dla ludzi których zapraszałem do siebie, tutaj są zdjęcia z mojego ogródka z 2015_06_28. https://www.dropbox.com/sh/ydew5c4qveotslz/AADGTR0J2rGPnb2A54cEgutGa?dl=0
  19. Jeśli ktoś mnie nie kojarzy, tu jest moje zdjęcie z Vistulana. Relację pisałem na szybko i będąc niewyspanym, więc może być w niej trochę błędów. Część z tego brzmi lekko zgryźliwie, ale tak jakoś wyszło. Zresztą każdy rodzaj humoru ma w sobie element złośliwości. Poza tym nie udało mi się przygotować psychicznie na to spotkanie, załapałem doła i snułem się rozdrażniony z miejsca na miejsce. No i byłem ledwo żywy przez ten upał. https://www.dropbox.com/s/y7y128twh2vqgt1/IMG_6223.JPG?dl=0 ORGANIZACJA Przyszedłem trochę później niż zamierzałem, bo około 10:40. Niestety akredytacja uczestników szła wolno i przez to przesunął się program, co wyrównało się dopiero grubo po południu. Może zamiast komputerów lepiej by było mieć wydrukowane listy, podzielić akredytujących według alfabetu i dać im duże kartki z literami dla których akredytują, tak jak na wyborach. Do tego dołozyć z 5 akredytujących tych, którzy się nie zarejestrowali. To wszystko można by ustawić na zewnątrz, bo nie potrzebowaliby komputerów i prądu, a wpuszczać do środka tylko zaakredytowanych. No i zacząć akredytację z godzinę przed konwentem, wtedy dałoby radę ze wszystkim zdążyć. Do przesunięcia wszystkiego o ponad pół godziny do przodu ze względu na akredytację doszło jeszcze przeniesienie lub usunięcie z programu niektórych atrakcji i dosyć oczywista zmiana z przerzuceniem aukcji charytatywnej do dużej sali i na później, żeby prawie z niczym się nie pokrywała. Te zmiany były konieczne i organizacja dała radę, ale trochę się pogubiłem w tym całym zamieszaniu. Może warto by było na przyszłość na drzwiach do wszystkich sal dać duży plakat z planem dla tej sali, a później skreślać to co już się tam odbyło, ewentualnie nanosić na bieżąco zmiany. Częsciowo tę funkcję pełniły kartki typu "Warsztaty 3D przeniesiono na 22" i tablica ogłoszeń, ale przy moim pomyśle wystarczyłoby spojrzec na drzwi od sali, żeby wiedzieć co tam się w danej chwili odbywa i na zegarek, żeby wiedzieć na pewno ile już trwa. Drugim moim zastrzeżeniem jest brak sali do posiedzenia, rozmowy i grania w nocy, przez co część ludzi siedziała w sali z karaoke a część musiała siedzieć na schodach. Poradziliśmy sobie w ramach tego co było dostępne, ale fajnie by było mieć też 1-2 sale na górze wynajęte na całą noc. Tak oprócz tego, spotkanie się udało. Sporo osób z organizacji narzekało na Vlotcha (Vlocza? nie wiem jak sie to pisze). Faktycznie był jakiś zamulony, ale podobno przenocował u siebie kilkanaście osób i reszta organizacji jakoś sobie poradziła pomimo tego, że im pomagał, więc jak dla mnie i tak dał sobie radę. Muszę natomiast pochwalić organizację wyprowadzki ze szkoły. Pobudka była na tyle wcześnie, że wszyscy zdązyli wstać, spakować się, posprzątać i pożegnać. Jestem tym bardziej pod warażeniem, że na wyjazdach pod namiot często wstawałem o ósmej, a grupa była gotowa do dalszej drogi koło południa. Wypalił też pomysł z "szatnią" na plecaki w korytarzu na górze. Pomysł ze spaniem, lub jak kto woli, siedzeniem całą noc w szkole też był dobry i wielu na nim skorzystało, włącznie z Warszawiakami. Według mnie dobrze by też było przeczytać kilka akapitów o każdej atrakcji i prowadzącym na stronie konwentu, żeby z góry się przygotować na co warto iść. Opisy były, ale dość któtkie i mało treściwe. Upał doskwierał chyba wszystkim, ale to nie jest oczywiście niczyja wina. Fajnie, że ktoś polał wodą płyty chodznikowe przed szkołą. ATRAKCJE Z oczywistych powodów opiszę tylko to o co zabaczyłem. O Gabby Gums słów kilka, czyli jak wygląda praca dziennikarza. Poszedłem tam, bo temat mnie zaciekawił. Czsami piszę relacje podobne do tej tutaj. Przyszło tam tylko pięć osób, a pod koniec kilka kolejnych. Ogólny wniosek z wykładu był taki, że odcinek o Guby Gums dość wiernie oddaje pracę dziennikarza, włącznie z wnerwiającym szefem, który musi taki być, żeby wszystko się nie rozpadło. Było trochę za dużo o tym, czym jest dziennikarz i gazeta według Polskiego prawa. Dużo fajniejsza była praktyczna część "Burmistrz Ponyville została znaleziona w kałuży krwi we własnym domu. Zróbcie wywiad z policjantem i napiszcie tytuł i podtytuł do artykułu na ten temat". Ponieważ było tak mało osób i wszystkim poszło nieźle, to każdy dostał po przypince i blind bagu. W moim wypadku to radosna FlufflePuff i Golda (EDIT: Lol, chodziło o Gildę, ale faktycznie ma lekko złoty odcień) pokryta brokatem, o którym Angel99Percent powiedziała, że można go usunąć zmywaczem do paznokci bez acetonu. Podobno jeśli już się w coś w miarę sensownego napisze, to można po prostu zgłosić się do jakiejś redakcji i oni w miarę chętnie publikują takich randomów, bo wiecznie brak im materiałów. Warsztaty animacji 3D Same warsztaty zostały przeniesione na 22 do korytarza z Karaoke. Były prowadzone dla dwóch czy trzech osób, a postronni mogli sobie popatrzeć jak szkielet Twilight jest przesuwany i jak wygląda efekt końcowy. Wyglądało to nawet fajnie, ale i tak nie miałbym pojęcia jak się zabrać za modelowanie 3D. Na prezentacji o 13 było o projekcie animacji o Rainbow Factory i zespole, który to robi. Wygląda na to, że są sporą grupą dobrze zorganizowanych zapaleńców. Tylko nie rozumiem, czemu wzięli się akurat za taki mroczny i przepełniony gore fanfik, kiedy jest tyle innych opowiadań na fimfiction. W każdym razie z prezentacji wyszedłem, bo nie chciałem ryzykować patrzenia na pegazy mielone maszynką do mięsa. Spotkanie z Grzegorzem Pawlakiem (głosem Discorda) Trochę nie uważałem, bo rozmawiałem z Rain Rockiem i Olgą, ale był zabawny i opowiadał anegdoty. Tyle, że duża częśc spotkania zeszła na podpisywaniu różnych rzeczy, bo wiele osób chciało jego autograf. Kącik arytstyczny Byłem tylko na chwilę, bo bardzo wcześnie w życiu zrozumiałem że nie umiem rysować i w rezultacie nigdy się tego nie nauczyłem na poziomie powyżej przedszkolaka. Wszedłem tam jakoś tak w środku i akurat trwało jakieś ćwiczenie, więc zrezygnowałem. Z tego co zdązyłem zauważyć, kącik artystyczny się udał, bo kilkunastu ludzi rysowało komiksy, kucyki, itp. Zresztą na Vistulanie było wyjątkowo dużo osób, które coś rysowały, także w nocy. Pokaz Fluttersławii Warto było go zobaczyć, chociaż jedyny kucykowy akcent, to że nie da się walczyć mieczem trzymanym bokiem za trzonek w zębach, jak to się bardzo często przedstawia. Można przyczepić z boku lancę, dać jakąś szpicę na hełmie imitujacą róg jednorożca (lub nakładkę na róg), ewentualnie coś w rodzaju miecza do pchnięć trzymanego w zębach, ale prosto przed sobą, z osłoną na zęby i twarz. Panowie pokazali kilka podstawowych technik i pozycji w walce mieczem, wspomnieli że nawet zranienie w rękę jest śmiertelnie groźne, zwłaszcza kiedy ta ręka trzyma miecz i powiedzieli że walka mieczem to kilka sekund kontr aż ktoś zrobi błąd. Opowiadali też o armii Rzymskiej i ich przeciwnikach z północy, rodzajach hełmów, średniowiecznych mieczach i innych tego typu kwestiach. Jeśli kogoś interesuje ta tematyka, polecam ten kanał: https://www.youtube.com/user/SkallagrimNilsson https://photos-1.dropbox.com/t/2/AAA6XQelQT0JHKenlxHKy_2j4g7Q0DqK2lgRmKsH0tTTpQ/12/71287918/jpeg/32x32/1/_/1/2/IMG_6231.JPG/CO6I_yEgASACIAMgBCAFIAYgBygH/VBZO2uuhEepZQeM8JKJfGA6X08Dg3piUp4qQj9ArtVk?size=1024x768&size_mode=2 Sztuczna inteligencja Temat na tyle ociera sie o fantastykę naukową, że była to głównie dyskusja oparta na gdybaniu. Chyba jestem już za bardzo zblazowany, bo o ile kiedyś miałbym tam świetną zabawę, to teraz wyszedłem po 10 minutach. Moje osobiste zdanie jest takie, że nie da się zrobić silnej SI, a gdyby się dało, to byłaby demoniczna. Uważam też, że w pełni wystarczą nam roboty w fabrykach (rozumiane jako ramiona przyspawane do taśmy montażowej i składające maszyny, nie coś człowiekopodobnego) i systemy eksperckie. No ale ja to ja, a postęp idzie dalej. Tyle, że już jesteśmy bliżej niż o rząd wielkości od ograniczeń na szybkość pojedynczego rdzenia procesora. Zresztą w autonomicznych robotach ludzkość jest mniej więcej na poziomie owadów, bo dopiero od kilku lat są maszyny potrafiące orientować się w terenie i bez pomocy operatora przebyć np. 30 km. O czymś, co potrafiłoby np. pakować i wysyłać paczki sprawniej i taniej niż ludzie, taki Amazon na razie może sobie pomarzyć. Pokój z grami Rebel.pl Było kilkanaście gier, kilka stołów i cały czas ludzie w coś grali. Mi jakoś nie udało się do nikogo dołączyć. Trochę żałuję, że nie rozstawiłem się tam z moim kucykowym Munchkinem Math Ravena (ciekawe, co u niego, niestety straciłem z nim kontakt) i Parapsprite Panic. http://www.equestriagaming.com/2013/02/parasprite-panic.html Koncert w sali Alikorna Wszedłem tam kilka razy, ale jak dla mnie typ muzyki który tam leciał nie da się słuchać i można by go stosować jako łagodne tortury. Dużo lepsza muzyka była na nocnym Karaoke. Oglądanie odcinka MLP Nie byłem tam, ale widziałem w domu i uważam, że to jeden z lepszych odcinków. Przekrój charakterów piłą Byłem od początku do końca, ale jakoś tak wyleciało mi z głowy, o czym był ten początek. Było trochę narzekania na Spika, że cały czas jest takim niezdarnym przydupasem, na Twilight że na siłę została księzniczką, na Hasbro że pokłóciło się z Lauren Faust i na siłę wciska udziwnione zabawki do nowych odcinków, oraz o absurdalności prawa autorskiego. Taka tam luźna rozmowa o wszystkim i o niczym. Było nawet fajnie. Panel Radia Yay Byłem tylko na początku i było głównie o historii radia, ludziach którzy się tam udzielali, itp. Dowiedziałem się, że działa tam między innymi Olaf i kilka osób z Warszawy. Z wrażenia zajrzałem na stronę radia, ale niewiele się tam dzieje. Wywiad z Octavią i Vinyl jest zabawny. Czy fandom umiera? Wszedłem tam tylko na chwilę, ale było tyle ludzi, że zacząłem się dusić. Tak w skrócie: z różnych przyczyn wypalają sie najstarsze i najbardziej twórcze osoby, a nowi którzy przychodzą są raczej konsumentami, niż artystami i organizatorami. Przez to spada liczba rysunków, fanfików, konwentów, itp. Największy rozkwit fandomu przypadł na lata 2012 i 2013. Podsumowując, może nie umiera, ale już powoli się kurczy i więdnie. Granie w CCG Zamienili miejscami "wolne granie" i "turniej". Zajrzałem tam kilka razy i ostro nerdzili. Do tego stopnia, że ominęła ich aukcja charytatywna. Magia Poligrafii Prawie nie było ludzi, a ci co byli akurat coś tam rysowali. Ja próbowałem narysować kucyka z przenośnym parasolem i bidonem w ramach walki z upałem, ale wyszło jak zawsze. Prowadzący popatrzył po sali, zapytał czy w ogóle ktoś jest zainteresowany i czy ktoś ma jakies pytania i nawet coś tam zaczął mówić, ale bez przekonania. Szybko się znudziłem i wyszedłem, a kiedy wróciłem już było po prezentacji. AUKCJA CHARYTATYWNA Była na tyle ważnym wydarzeniem, że dostaje osobny segment. Ludzi było dużo, ale mało kto coś licytował i jedynie książki poszły po rozsądnych cenach. Reszta rzeczy została zlicytowana często poniżej kosztów, w tym ogromna Luna od Angel99Percent za bodaj 470 PLN. Ona sama mówiła, że była z Luną już na kilku konwentach, w tym zagranicznych, ale nikt nie chciał jej kupić i podobno koszty jej zrobienia były sporo wyższe niż to za ile się sprzedała. Nie spodziewałem się, że pójdzie za mniej niż 500 PLN. Ja akurat licytowałem tylko rzeczy które potencjalnie chciałbym mieć. Zapytałem, czemu ta Luna jest taka oklapła i czy nie powinna mieć w sobie jakiegoś szkieletu. Otóż miała być do przytulania, w czym przeszkadzałyby sztywne elementy i że taką miękką łatwiej poskładać i przewieźć w samochodzie. https://www.dropbox.com/s/7luyc7nzdxb6tg7/IMG_6246.JPG?dl=0 Uważam, że błędem była licytacja blind bagów w "pudełku - niespodziance". Jak takie coś licytować, skoro nie wiadomo, co jest z środku? Szkice pewnie też poszłyby za więcej osobno niż w pakiecie. Przecież i tak licytowaliście kilka rzeczy od 5 PLN. Razem udało się zebrać niecałe1500 PLN i połowę kupił ten kto wygrał Lunę. Moja teoria jest taka, że najwięcej kasy na zbyciu mieli ludzie, którzy akurat mieli turniej CCG. Pieniadze pójdą na to, żeby chore dzieci mogły sobie pojeździć na koniach. Wyrgałem pakiet 5 rysunków Ruhisu i panoramy mi się podobają, szkice postaci tak sobie, a w tym heavy metalowym kucyku nie odpowiada mi tematyka. Podobno jest z jakiejś gry i chyba tylko ja nie wiem z jakiej. https://www.dropbox.com/s/l43zokdce6i4atj/IMG_6262.JPG?dl=0 COSLPAY I GADŻETY Było tak gorąco, że mało komu chciało się bawić w Cosplay. Widziałem Fluttershy, Crysalis i to własciwie tyle. Fluttershy ślicznie wyszła w tym świetle. https://www.dropbox.com/s/hby1oh69u9gps7c/IMG_6240.JPG?dl=0 https://www.dropbox.com/s/dtawf1l3zxcjpu3/IMG_6247.JPG?dl=0 Za to było masę pluszaków, przypinkek, koszulek, itp. Jedna z dziewczyn miała nawet kolczyki z końmi. https://www.dropbox.com/s/6alomptc2898r0e/IMG_6206.JPG?dl=0 Było dość dużo wystawców i mieli przypinki, koszulki, kubki, podkładki pod mysz, obrazki na ścianę, itp. Było nawet kilka osób, które rysowały różne rzeczy na miejscu i na zamówienie. Ech, szkoda, że się na to nie przygotowałem, swego czasu chciałem zamówić np obrazek z Luną niosącą Twilight na tle nocnego nieba. Jakoś tak prawie nic nie kupiłem. Kupiłem sobie tosta w kształcie ryby ze słodką fasolą w środku. Był całkiem zjadliwy, ale żeby się tym najeść musiałbym zjeść ich kilka i cena mnie zniechęciła. Fajnie jednak, że był jakikolwiek catering. Jedyną sprzedawczyną, którą trochę znam z Otwockiego jest http://angel99percent.deviantart.com/, ale stoisko niestety miała akurat na przejściu, gdzie trudno było stać, a ja byłem w słabym nastroju i sobie z nią nie prawie nie porozmawiałem i nie zrobiłem jej zdjęcia. Trudno. Dowiedziałem się, że niestety oprócz ogromnej Luny, wpakowała się w kilka złych interesów, jak sprowadzenie ze Stanów tych żelek z dużymi głowami, które później były w Biedronce po 10 PLN. No i już niestety nie tańczy. Mam nadzieję, że dzieją się u niej też dobre rzeczy, ale zapomniałem zapytać. Kupiłem sobie od niej jakiegoś Blind Baga z Canterlot, bo nic innego mnie nie zainteresowało. Kiedyś podziwiałem jej Gildę, ale w końcu jej nie kupiłem, za to teraz wygrałem Gildę z blind baga i też mi się podoba. NOC Specjalnie wykupiłem sobie spanie i na noc czekałem nawet bardziej niż na atrakcje w dzień, żeby sobie porozmawiać ze znajomymi, a może nawet poznać jakiś ludzi z forum. Niestety rozmawiałem wyłącznie ze znajomymi, bo mam problemy z nawiązaniem rozmowy z losowymi osobami, chyba że uda mi się na to przygotować psychicznie. To nawet nie jest niesmiałość, bardziej coś w rodzaju bezsilności wobec braku tematów do rozmowy z obcymi i trudność w dojściu do słowa. Gdyby ktoś mnie jeszcze spotkał na jakimś zjeździe i mu się nudziło, zapraszam do rozmowy. Bywam też czasami pomocny w kwestiach "technicznych", bo noszę ze sobą mnóstwo rzeczy w plecaku. Na konwencie pomogłem np. Plothorsowi w pewnej kłopotliwej kwestii Rozegraliśmy jedną partię "Parasprite Panic" i dostalismy największe bęcki jakie widziałem. Padło nam 4 z sześciu bohaterek, często po rzutach Plothorsa. To już prawie tradycja, że ma fatalne rzuty. Ludziom się to nie podobało, zresztą zanim zaczęliśmy, przerzucano nas z miejsca na miejsce i w końcu graliśmy w korytarzu, gdzie rozpraszali nas inni ludzie. Ambitnie zabraliśmy się od razu za zaawansowaną wersję gry z gniazdami i zdolnościami specjalnymi postaci, co utrudniło grę początkującym. Na pocieszenie dodam, że w tę grę najczęściej się przegrywa, ale to tylko zwiększa frajdę z ewentualnej wygranej. W mojego Kucykowego Munchkina ani "Twilight's secret shipping folder" sobie nie zagrałem. Z braku sali z ławkami i krzesłami, towarzystwo usiadło na schodach i trafiłem na przykład na kobietę z całym zeszytem szkiców kucyków, futrzaków, twarzy i pysków, czasami po kilkadziesiąt na jednej stronie. Szkoda, że nie miałem swoich kart postaci do Ironclawa (RPG z futrzakami), bo może miałbym rysunki. BTW, powiedziałem jej o tym obrazku z wyrazami twarzy w maskach gazowych: http://www.blastwave-comic.com/index.php?p=comic&nro=50 Około 2 czy 3 stwierdziłem że mam dość, znalazłem sobie jakąś wnękę po schodach w dół z korytarza gdzie spali ludzie i się tam zadekowałem. Jakoś tak chyba wpół do szóstej obudziła mnie głośna muzyka i myślałem, że to pobudka, więc wstałem. Byłem przymulony, ale prawie na chodzie. Kontynuowałem smętne snucie sie między grupami ludzi i próby nawiązania rozmowy, ale wyszło jak zawsze. Rano najciekawiej było chyba w korytarzu z Karaoke. Największe wrażenie zrobiły na mnie te piosenki: "Chant of Immortality" (Rememberance - part of every life) "Generosity" (The day begins, She makes herself look pure) "???" Nie znalazłem tego na youtube, ale było o Pinkie Pie i o tym, że podąża drogą prawdziwego szczęścia i radości, którą podąża tak niewielu innych. "Crusader (Are We There Yet)" (You are so young, You are so free) ZDJĘCIA Galeria moich zdjęć jest tutaj: https://www.dropbox.com/sh/sx10y07q5xw545z/AADaDez6NZRUzcndemK2bW5da?dl=0
  20. To lepiej załóż sobie dropboxa. Tam się nie płaci ani za upload ani za ściąganie. Jak skorzystasz z tego linku dostanę więcej miejsca https://db.tt/MRBgKh55 Tak z innych rzeczy, piszę właśnie relację, a zdjęcia będą na moim dropboxie.
  21. Jeśli ktoś już zupełnie nie znajdzie noclegu, to w ostateczności w Warszawie są różne hostele i schroniska, np. to http://www.hostelsmolna30.pl/pl/Ceny oscylują w okolicach 40 PLN dla uczniów i studentów i 50 PLN dla reszty. Może to ostateczność, ale zawsze to lepiej niż płacić 150+ PLN za hotel. U siebie nikogo nie przenocuję, bo wynajmuję pokój i jak do mnie przyjdzie trójka gości, to ciasno mają nawet siedzieć. Zresztą musiałbym to omówić z właścicielem. Gdyby ktoś potrzebował, to mam złodziejkę a nawet dwie. Czasem przydaje sie w KFC. Jestem pod wrażeniem tej Luny od Angel99Percent. Fajnie, że będzie Ech, jak to zawsze na konwentach, jest dużo atrakcji równolegle i trudno się zdecydować.
  22. Planuję być. Biorę Parasprite Panic i kucykowego munchkina.
  23. Było około 10 osób i poszliśmy do KFC na placu MDM. Link do gry o której mówiłem Arpegiusowi: http://www.equestriagaming.com/2012/08/review-rainbow-wake-game.html
  24. Jakoś tak jest, że najczęsciej gramy w WH40k. Mam do tego dwie dobre czytanki. Życie cywili w WH40k. Pierwsza częśc jest opisowa, druga i trzecia to opowiadania (ostrzegam że grimdark). Jest tam też podlinkowany artykuł o cywilnych pojazdach, jak cięzarówki i opancerzone limuzyny. http://www.dakkadakka.com/wiki/en/Civilian_Life_in_Warhammer_40,000_AD Dużo artykułów o tym jak działa armia, jaka jest organizacja plutonów, jakich broni się używa i do czego, itp. Autorem jest żołnierz USA. Jest to całkiem sensownie napisane pod kątem kogoś kto chce pisac powieści z konfliktem zbrojnym w tle (albo grać w RPG). http://military-sf.com/MilitaryScienceFiction.htm
  25. Tym razem byłem ja, Kolorowy i Dimitri. Poszliśmy grać w HOMM5, a póxniej poszliśmy z Dimitrim do mnie. Podobno tydzień temu było ciekawiej i było więcej osób.
×
×
  • Utwórz nowe...