Weszłyście do środka i jak zawsze zobaczyłyście kociołek, zioła i różne mikstury.
- Więc moje kucyki kochane możecie jeszcze raz wyjaśnić mi jaką przyczyną jest to spotkanie?
Na początku trudno ci było zasnąć, lecz już po chwili drzemałeś jak źrebaczek.
***
Obudziły cię dźwięk zatrzymywanego pociągu i sygnalizacja, iż dotarliście na miejsce.
< Koxy. Gdybym nie miał 400 km i 38 stopni to może bym wpadł >
Udałeś się do pociągu i dałeś bilet konduktorowi, który stał przed drzwiami. Gdy byłeś już w środku znalazłeś pusty przedział.
Był ranek, a pociąg był w południe, więc ze spokojem mogłeś zdążyć.
***
Po godzinie lub półtorej dotarłeś do miasta. Do pociągu miałeś jeszcze całą godzinę.
Pożeracz był na tyle ostry, iż zwykłym ukłuciem przebił mu lekko skórę. Goblin po chwili marudzenia wstał.
- Ceźć. Nepjesz sje mosze ze mnom? - odpowiedział pijanym głosem.