Skocz do zawartości

Wizio

Brony
  • Zawartość

    4953
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Wizio

  1. Twilight od razu cię zauważyła, a następnie próbowała coś wykrzyczeć lub powiedzieć, lecz było to na nic. Gdy Nightmare Moon skończyła ją wiązać to odrzuciła ją niedbale w kąt, a następnie odwróciła się w twoją stronę.

    - Została jeszcze tylko Luna... - powiedziała, a następnie wyszła z Biblioteki. - Pilnuj naszej "kochanej" bibliotekarki, a ja idę się rozprawić z ostatnią przeszkodą, która stoi mi na drodze. Jeśli dzień nie nastanie to wiedz, iż mi się udało.

  2. Po jakimś czasie leżenia w wannie oraz rozmyślania o tym co się tutaj właściwie dzieje, doszedłeś do wniosku, iż sam tego nie wiesz i raczej sam się tego nie dowiesz. Jedyne co mogłeś zrobić to tylko zdać się na łaskę losu i czekać na to co ci zgotuje w przyszłości.

  3. - Gwardziści z natury są twardzi i niemili, lecz to dlatego, iż ciężko i solidnie wykonują swoją prace. Wiesz, iż strzeżenie tego pałacu nie jest łatwe, a każdy też nie jest do tego zdolny. Do tego są wybierani ci, którzy się nadają, a często łączy się z tym ich twarde zachowanie.

  4. < Jebł** widząc przemyślenia Kitiego >

    - Ano. Sad jest duży. Czasami przejście z jednego końca do drugiego zajmuje dobre 10 minut. Teraz jednak chodźmy do domu - powiedziała, a następnie podeszła do ciebie i pomogła ci wstać. - I nie ma co się tak czerwienić. Wyglądasz jak dojrzałe jabłko.


    Kiti chwilę siedział w wiadrze, myśląc przy tym co właściwie się zdarzyło. Jedyne co mu przychodziło do głowy to fakt, iż podniecił się od tego, iż Winona go polizała. Jednakże skąd ona mogła wiedzieć o takim objawie?

  5. Szłyście w milczeniu przez resztkę lasu Everfree, a potem przez przedmieścia Ponyville, jak i samo centrum. Było ono puste, a na ulicach nie było ani jednego kucyka, co ułatwiło sprawę. Po chwili dotarłyście do biblioteki Twilight. Nightmare Moon popatrzyła na ciebie.

    - Zostań tu, a ja zrobię to co zrobić muszę... - rzuciła, a następnie nie czekając na odpowiedź weszła do środka.

  6. - Bardzo dobrze... Jednak udało ci się przejść moją próbę, więc uszanuje dane przeze mnie wcześniej słowo i opuszczę was. Jednakże nie myśl, że pozbyłaś się mnie z twojego umysłu. Ja jestem i zawszę będę twoim koszmarem - po tych słowach podróbka Darkness'a odwróciła się i poszła w głąb sadu. Zostałaś teraz sama, a obok ciebie leżał prawdopodobnie nie żywy już Darkness.

  7. Po chwili wyszłaś z Ponyville, a na niebie słońce powoli zachodziło, dając miejsce księżycowi. Weszłaś ponownie do lasu Everfree, lecz nawet nie musiałaś iść do świątyni, gdyż Nightmare Moon już czekała na ciebie.

    - I jak Auroro? Są tam? - zapytała spokojnym głosem.

  8. Westchnąłem, a następnie wstałem i żalem oraz smutkiem na nią popatrzyłem. Po chwili zabrałem katanę, która leżała obok niej i wbiłem ją w jej głowie. Nie chciałem aby była... jednym z Nich. To byłoby nie sprawiedliwe jeśli chodzi o nią. Po tym wszystkim wstałem, a następnie ułożyłem ją pod drzewem. Zerwałem jakiś pobliski kwiat i położyłem jej go na piersi. Po tym wszystkim zabrałem bronie i ruszyłem dalej.

  9. - Twe odpowiedzi były błędne, lecz dam ci jeszcze jedną szansę. Podpowiedzieć ci mogę tyle, iż ma to związek z ciemnością i nocą. Chodź nadal wątpię abyś odpowiedziała na to pytanie. Odpowiedź zaczyna się na literę "M". Już nic więcej ci nie podpowiem, gdyż to byłoby nie na miejscu. Radzę ci się jednak streszczać jeśli chcesz na prawdę Go uratować.

  10. - Nie ruszaj się moje dziecko - powiedziała Nightmare Moon widząc ranę na twoich plecach. Po chwili jej róg zabłysł, a ona przyłożyła go do twojego grzbietu. Czułaś, jak rana powoli się goi, a ból znika. - Tak będzie lepiej - dodała. - A teraz idź... nie ma czasu do stracenia.

  11. Wstałeś i zostawiłeś łóżko niepościelone, a następnie udałeś się do łazienki i zacząłeś napuszczać wody do wanny. Po chwili była ona pełna gorącej wody, która aż parowała. Każdy wie, że pożąda kąpiel potrafi odprężyć i pobudzić umysł.

  12. Szybko się spakowałaś, a następnie zabrałaś swój miecz, który otrzymałaś dawno, dawno temu. Nie był on już w najlepszej kondycji, gdyż czas robi swoje z przedmiotami. Musiałaś zaopatrzyć się w solidniejszą stal, która w stanie będzie wbić się lub przeciąć tych, którzy wykażą się wrogim nastawieniem do ciebie. Świat ten był bowiem niebezpieczny i łatwo jest w nim stracić życie.

  13. - Teraz? - zaśmiała się. - Czas złożyć wizytę Celestii oraz Twilight. Wątpię, aby się mnie spodziewały, więc pójdzie łatwo. Ty będziesz musiała iść tam teraz i zobaczyć czy nadal są w drzewie. Noc już nie długo, a za dnia zwrócę za dużo uwagi. Wieżę, iż ci się uda.

×
×
  • Utwórz nowe...