Skocz do zawartości

Wizio

Brony
  • Zawartość

    4953
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wizio

  1. Miejsce na które wskazałaś to był prawdopodobnie Sugarcube Corner, w którym pracuje Pinkie Pie. - Możemy iść. To... twoja głowa, więc ty prowadź dokąd mamy się udać Corrie - powiedział z lekkim uśmiechem, wzruszając przy tym ramionami.
  2. Była to dokładna mapa Ponyville, na której zaznaczone były poszczególne miejsca. Kilka z nich charakteryzowało się czerwonym kółkiem. Na mapie można było również zauważyć kilka wielkich czerwonych krzyżyków, które normalnie były niegdyś drogami, lub miejscami budowli.
  3. Spokojnie podszedłem do pełzającego w naszą stronę szwendacza, a następnie rozdeptałem mu głowę kopytkiem. Następnie porządnym kopniakiem w brzuch usunąłem sobie go z drogi. Teraz tylko pozostało mi podejść do stołu i wziąć karteczkę. Tak też zrobiłem.
  4. - Ta... przyjemna - stwierdził sarkastycznie rozglądając się po otaczających was ciemnościach. Byliście w Ponyville, które prawdo podobnie było opuszczone i nikt w nim nie mieszkał. Ulice rozświetlały latarnie, a resztę skrywała ciemność. - Prawie bym zapomniał - powiedział Darkness podając ci złożoną w rulonik mapę.
  5. - Dobra... - powiedział czarny kucyk, po czym otworzył drzwi i przez nie wyszedł. Już po samym widoku przez drzwi można było stwierdzić, iż jest noc. Jednakże księżyc jeśli był to został zasłonięty przez czarne chmury, które były nad całym Ponyville.
  6. Wizio

    "Nowe Życie" posealor

    - Więc na co czekasz? - zapytała Applejack wstając z ciebie. Po tej czynności dała ci buziaka w polik oraz zabrała swój kapelusz. - Podczas kąpieli ci się raczej nie przyda. - rzuciła z chichotem kierując się w stronę drzwi, by następnie przez nie przejść.
  7. Wizio

    "Służba na wieki" wiej007

    Na początku zabawa nożem szła ci normalnie, a nawet przyjemnie. Zabijało to chodź trochę nudy, lecz po dłuższej nieuwadze nóż wyślizgnął ci się z kopyt i wbił w jedną z twoich nóg. Na domiar złego była to ta, z rannym kolanem, przez co bolała cię jeszcze bardziej. Krew leciała z rany drobnym ciurkiem.
  8. - Hej... spokojnie panienko bo się zagotujesz - rzucił Shining w twoją stronę, po czym usiadł na łóżku, na którym aktualnie leżałaś. - Nie ma teraz mowy, jeśli chodzi o naukę, gdyż księżniczka ma pełne kopyta roboty. Mówiła, iż najwcześniej za miesiąc lub dwa.
  9. Wizio

    "Nie ma nadziei" Wizio

    - Możemy od zaraz, ale najpierw odwiedźmy sklep. Zapasy nam się przydadzą, gdyż nie zostało ich zbyt wiele - po tych słowach ruszyłem w kierunku wcześniej wspomnianego, przez Fluttershy sklepu.
  10. - A nic ci nie przychodzi do głowy? Z nikim się ostatnio nie pokłóciłaś? - dopytywałem się Applejack. Miałem nadzieję, iż to co miało miejsce było tylko żartem jakiegoś dowcipnisia, ale jeśli było to zaplanowane to... będzie z nim źle...
  11. Nic nie odpowiedziałem, a rzuciłem jej jedynie zdenerwowane spojrzenie, które na przyjazne nie wyglądało. Po jeszcze chwili stania postanowiłem wejść do środka i mieć nadzieję, iż mój ojciec w najlepszym przypadku nie zamienił się w jednego z Nich, tylko uciekł, lub miał chodziarz szybką i bezbolesną śmierć.
  12. - Dobra... już nic tutaj nie ma. Góra została szczelnie zamknięta, więc nie ma szans się tam dostać - skwitował Darkness podchodząc do drzwi. - Zostało nam tylko opuszczenie tego zapyziałego miejsca, chodź przeczuwam, iż nie będzie to takie łatwe i bezpieczne. Twilight mówiła, iż jest tu niebezpiecznie, a już odwrotu nie mamy, więc pytam cię. Jesteś gotowa?
  13. < Maaaaasochistka! > Im bardziej się zagłębiałaś w mroczny las Everfree, tym bardziej traciłaś poczucie bezpieczeństwa. Z każdym krokiem, jaki postawiłaś na przód czułaś, iż robi się coraz ciemniej, zimniej i niebezpieczniej. Wiatr, który w Ponyville spokojnie łaskocze, to tu przyprawia o dreszcze swoim chłodem. Drzewa wyglądają okropnie, a ich grube warstwy liści nie przepuszczają prawię w ogóle światła.
  14. Wizio

    "Kucyk od historii" peros81

    Twój pokój zastałeś tak jak go zostawiłeś. Niepościelone łóżko, kilka brudów na podłodze i masa papierów, które walały się na biurku. Również książki były niepoukładane. Innymi mówiąc w pokoju panował prawdziwy bałagan, który pewnie sam z siebie się nie sprzątnie.
  15. Westchnąłem głośno po czym ruszyłem kilka kroków do przodu, a następnie się zatrzymałem. Nie wiedziałem czy chcę tam wchodzić ze względu na... ilość wspomnień. Wszystko, czyli całe moje dzieciństwo, wspomnienia i nawet rodzice... to wszystko przytłaczało mnie jeszcze większą niechęcią jak i sumieniem.
  16. Spyro! Przy tej grze szalałem jak dzieciak. Grałem w nią dniami i nocami jako mój ulubiony smoczek.
  17. - Galaktyko! - momentalnie się odwrócił i podbiegł do ciebie. - Coś ci się stało? Dlaczego spałaś pod drzewem? Co tu w ogóle robisz? - Shining Armor zalewał cię masą pytać.
  18. Udałem się na chwilę do kuchni, gdzie napiłem się wody. Następnie podszedłem do Applejack i usiadłem obok nie. - Więc... wiesz kto chciał mnie wrobić lub pozbyć się ciebie? - zapytałem poważnym tonem.
  19. - Chodź - rzuciłem krótko w stronę Wind po czym ruszyłem ku miejsca, które kiedyś było moim domem. Nie wiedziałem jednak czy moja towarzyszka będzie miała jeszcze ochotę mnie oglądać.
  20. - Dobrze! Ona jest taka miła. Zawsze jestem przy niej i cieszę się bardzo z tego - wyszczekała Winona w stronę Kitiego.
  21. Westchnąłem po czym w złości zabiłem jeszcze jednego szwendacza. Wbiłem mu strzałę w głowę po czym usilnie zacząłem go kopać, aż jego twarz nie zmieniła się w krwawą papkę. Po tym wszystkim jak nigdy nic udałem się do płotu, a następnie zacząłem się na niego wspinać.
  22. Wizio

    "Nowe Życie" posealor

    - Rozumiem - powiedziała zamyślając się na chwilkę. - A może... chcesz się położyć spać? Jesteś pewnie zmęczona...
  23. - Zapraszam - powiedziałem otwierając jej drzwi. Prawdę mówiąc czasem brakowało mi tego spokoju jaki miałem, gdy byłem sam, lecz teraz z taką klaczą u boku czułem się jeszcze lepiej.
  24. - No ruszajcie się... - powiedziałem zdenerwowanym głosem. - Na ten płot i przeskakiwać przez niego. Ja na końcu, a ty Wind bez marudzenia przede mną. I żebym nie musiał powtarzać... - po tych słowach dla wyładowania złości zabiłem kolejnego szwendacza.
×
×
  • Utwórz nowe...