Pinkie lekko się zarumieniła.
- Nie ma sprawy. Przebywanie z tobą i w twoim otoczeniu to dla mnie wieeeeelka przyjemność - powiedziała chichocząc. - To cóż... do jutra - powiedziała z uśmiechem powoli zmierzając w stronę centrum miasta.
Gdy weszłaś do pokoju zauważyłeś Rarity i Twilight, które leżą obok siebie czytając tą samą książkę.
- Cóż ja bym tak nie postąpiła, lecz i tak książka jest pełna uczuć - powiedziała Rarity poprawiając grzywę.
< "Skrzydła helikoptera"? Chyba śmigła >
- Trochę... za bardzo destrukcyjne, lecz podoba mi się - powiedziała z uśmiechem powoli podchodząc w jego stronę i włożyła go na swoją głowę.
Kiti skoczył prosto na nią i się przeróciła. Pinkie chwilę poddawała się przyjemnemu oblizywaniu przez Kitiego, lecz w końcu wstała lekko zdejmując go z siebie i pogłaskała po głowie.
- A umiecie tak? - zapytała z uśmiechem po czym skoczyła i zatrzymała się w powietrzu.