Skocz do zawartości

Mordecz

Brony
  • Zawartość

    372
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Mordecz

  1. @Sun, pamiętaj o Hoffmanie w komisji. Jeszcze nic nie jest stracone. Pozdrawiam
  2. Dawaj mje te dychę! Najmroczniejsza Przygoda [Adventure][Violence][Crossover] (~1200 słów) Pozdrawiam
  3. Muszę przestać korzystać z techniki podróży w czasie. Za dużo chaosu wprowadza do życia... A na konkurs może coś napiszę, mam nawet pomysł... I tym razem nie będzie Nenji, bo znowu padnie argument, że tekst nada się wyłącznie dla wtajemniczonych w moje uniwersum Pozdrawiam
  4. Ale możesz stworzyć Adventure, Violence i Sci-Fi bądź Adventure, Violence i Crossover. Po prostu wymogiem jest unikanie relacji między bohaterami o nacechowaniu silnie emocjonalnym... i kategoryczny zakaz heheszków. Pozdrawiam
  5. Moonstuck doczekało się polskiego tłumaczenia. Efekty translacji możesz znaleźć pod tym linkiem: http://www.fge.com.pl/2013/07/moonstuck-pl.html Pozdrawiam
  6. Nie chciałem się wybijać przed pozostałych recenzentów A tak poważnie - miałem poważne problemy z niektórymi recenzjami. Albo brakowało mi słów, aby opisać niektóre wspaniałości, albo brakowało mi racjonalnych argumentów, zdolnych w pełni oddać moje niezadowolenie. W końcu jednak dokończyłem dzieła, abyście, nasi drodzy uczestnicy, mogli przeczytać nieco więcej. Miłego czytania! Pozdrawiam
  7. Jeszcze tydzień, cierpliwości. Zbliżający się termin napędza kreatywność Pozdrawiam
  8. Myślę, że nie będzie problemu przy delikatnej zmianie. Ważne, aby nie odbiec za daleko (np. żeby nie powstał potworek typu "Ten sernik jest mój!"). Pozdrawiam
  9. Beatrycze (fragment Exodusu; nie mam pomysłu na lepszy tytuł) Pozdrawiam
  10. A już myślałem, że Dolar w rekordowym czasie sprawdził nadesłane opowiadania Pozdrawiam
  11. Przeczytałem półtora opowiadania. Może teraz nie będę się zbytnio rozpisywał, ale powiem jedno - lubię Slice of Life w twoim wykonaniu. Prowadzona narracja przywołuje mi na myśl teksty z okresu pozytywizmu, gdzie akcja była niezwykle mozolna, ale już sama styczność sprawiała, że długo nie mogłem się oderwać. Więcej napiszę, jak już przejdę przez parę następnych pozycji. Pozdrawiam
  12. Osobiście korzystam z Ctrl+enter. Jest to skrót od Menu->Wstaw->Podział strony. Wtedy niezależnie od komputera komenda przejdzie do kolejnej strony. Ta sztuczka nie sprawdza się w dokumentach otwieranych na urządzeniach mobilnych - tam nie występuje podział na strony, tylko cały tekst leci jednym ciurkiem. Polecam konwersję do .pdf albo .docx, aby zobaczyć efekt końcowy swoich eksperymentów na tekście. Innych metod nie znam. Pozdrawiam
  13. Moja kolej: Beatrycze (~4 200 słów) [Opowieści Żałobnego Miasta][Mordeczowe][Dark][Crossover] Połączyłem MLP z powieścią Anny Rice Wywiad z wampirem. Opowiadanie skupia się wokół beatryczy, lokalnego wydarzenia kulturowego łączącego jednorożców z Canterlotu i Nenji. W rzeczywistości rozgrywany na deskach Théâtre des Changements dramat "Dama w śniegu" jest jedynie mistyfikacją podmieńców do realizacji ich prywatnych interesów. Pozdrawiam
  14. Kiedy mówimy o kursywach, to mamy na myśli przede wszystkim preferencje estetyczne. Należy stosować takie zabiegi stylistyczne, aby czytelnik nie czuł się zagubiony podczas wprowadzania kolejnej innowacji do tekstu, a później nie musiał zadręczać się myślami, co autor miał na myśli, wprowadzając do akapitu kilka pogrubionych zdań. Bardzo często stosuje się kursywy celem zaznaczenia myśli danego bohatera bez konieczności tworzenia kolejnego akapitu. W niektórych tekstach, chcąc zmniejszyć dystans pomiędzy wszechwiedzącym narratorem a czytelnikiem, stosuje się wtrącenia. Dla przykładu oba wspomniane zabiegi użyte za jednym zamachem - "Mikael wypił łyk czarnej kawy, gotowanej kawy, zastanawiając się, dokąd zmierza opowieść Vangera". - Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, Stieg Larsson. Archaiczną zagrywką stosowaną w prozie było prowadzenie dialogu bez użycia jakichkolwiek opisów środowiska. Kiedy dochodziło do istotnego momentu wprowadzenia długiego dialogu między kilkoma postaciami, przenoszono zapis typowy dla epiki na zapis stosowany najczęściej w dramatach. Pan a: Mówię a...! Pan b: Mówię b! Pan a: Ale ja panu nie przerywałem! Z taką formą spotkałem się w polskim tłumaczeniu "Chaty Wuja Toma" Harriet Bechter-Stowe. Najczęściej taka forma pojawiała się podczas rozmów o przeznaczeniu i przyszłości murzynów, pracujących na plantacjach bawełny. Stosowanie *** i innych rozdzielaczy celem przesiania tekstu zależy już od samych preferencji autora i tutaj tak naprawdę nie jest istotne, z jakich środków korzysta. Ważne jest jednak, aby na kartach tej samej opowieści był konsekwentny. Kiedy czytelnik już się dostosuje do ogólnej maniery samego autora, będzie miał w nosie to, czy połowa przeczytanego tekstu została pogrubiona. Przy bardziej zawiłych "zagraniach" najlepiej się stosować do zasad pisowni zawartych w Słowniku Języka Polskiego. Chyba "2grimdark4pony" Niestety nie. Raz zrealizowany pomysł generuje trzy pokrewne. Z jednej strony to błogosławieństwo, z drugiej - przekleństwo, zależnie od ambicji i pokładów wolnego czasu. Ponieważ cierpię na bardzo powolną produkcję pisanego tekstu (średnio strona na godzinę), po skończeniu pracy zazwyczaj idę spać. Pozdrawiam
  15. A po co mam pisać coś innego, skoro nikt tutaj nie czyta moich opowiadań? Generalnie, na podstawie własnych obserwacji sceny muzycznej fandomu, nie widzę sensu celować czymkolwiek ani rzucać się na głęboką wodę z opowiadaniami, skoro tak wiele rzeczy mam jeszcze do poprawienia. Nie dostrzegam innych niszy, które mogłyby skupiać wokół siebie zróżnicowaną publikę z zakresu czytelnictwa, tak więc ograniczam się do dwóch mediów. Poza tym - dobrze mi tutaj. Nie muszę pogłębiać swoich kompleksów i popadać w jeszcze większą depresję, nie czując się spełnionym w twórczości dla więcej niż jednego środowiska. W przeszłości ćwiczyłem world building. Mam nawet na koncie projekt fabularny serwera z NWNa (szkoda, że serwer nie żyje; mógłbym się pochwalić swoim antytalentem), Sen Esencji pisany jakieś osiem lat temu. Powiedzmy, że coś tam do swojego marnego portfolio. A czy w przyszłości coś bym stworzył? Kto wie, kto wie... równie dobrze mógłbym przepisać Żałobne Miasto, podmieniając imiona niektórych bohaterów oraz zmieniając kopyta na humanoidalne kończyny. Pozdrawiam
  16. Opis - Twilight Sparkle pada klątwą Daring Do Link - GoogleDocs (~4500 słów) Miłego czytania! Jeśli Dolar będzie pluł jadem za niedostosowanie się do systemu tagów (a tak z pewnością będzie), to Grim Comedy rozbiję na Sad i Comedy. Pozdrawiam
  17. Opowiadanie z Poulsenowego Minikonkursu. Tytuł - Zebranie Opis - Zebranie trzech osobistości Link - GoogleDocs (~500 słów) Miłego czytania! Fiki pokrewne: Dwóch takich, co pluło w siebie jadem Wieczorówka Władcy i Lordowie Pozdrawiam
  18. https://www.youtube.com/watch?v=4rsxpeBQ-BI Pozdrawiam
  19. Dużo wolnego czasu (wieczorami) spędzam na kucykowym teamspeaku, ale również możesz mnie złapać na steamie. I tu, i tu używam tego samego nicku. Pozdrawiam
  20. 1. Szczerze mówiąc, Absurd Tajm był dla mnie zbyt dużym obciążeniem. W pewnym momencie ciężko mi było znaleźć wystarczająco dużo żartów, bez konieczności powtarzania ich w nieskończoność. A nawet jeśli seria powróci, to raczej w charakterze pojedynczych odcinków. Drugi argument - ograniczenia sprzętowe. Mój komputer ma spore problemy z obróbką przesadnie dużej ilości efektów - był kupiony z myślą o graniu a nie obróbką graficzną i renderowaniu. 2. Podczas gdy większość preferuje Sony Vegas, ja z pełną hipsteriadą na twarzy skusiłem się na CyberLink PowerDirector (obecnie działam na wersji 12). 3. Ponagrywać zawsze można Z chęcią wrócę do używania tamtego głosu. Pozdrawiam
  21. https://www.youtube.com/watch?v=PZO-dlK3mK4 Pozdrawiam
  22. Nie spodziewałem się, że spotkam się z tak żywą odpowiedzią ^^ Czasem to miłe zaskoczenie. Kolejny fragment jest już gotowy. Wciąż nieznany jest termin kontynuacji. Może w trakcie świąt coś napiszę, zobaczymy. Pies dyrektor - GoogleDocs (~1050 słów) Pozdrawiam
  23. Aktualizacja i odświeżenie części tekstów. Dodałem również nowy fragment do wcześniej przerwanej części oraz dodałem pracę konkursową, która fabularnie wychodzi trochę w przyszłość. Nie oznacza to jednak, że można mówić o wznowieniu fanfika. Powiedzmy, że raczej z doskoku postanowiłem o sobie przypomnieć. Sługa prawie idealny - GoogleDocs (~1100 słów) Pozdrawiam
  24. To może skoro mówimy o tłumaczeniach z angielskiego, to ja proponuje polisz inglisz - łonderful albo bjutiful. A jeśli chodzi o sam sens tworzenia kolejnego wyróżnienia, to zajmę neutralne stanowisko - omawiamy propozycję narzędzia dla czytelników. Może i jego przeznaczenie będzie klarownie określone, ale sposób jego wykorzystania, czyli pisanie "bo nyx", będzie już poza kontrolą. Trzeba wierzyć w rozsądek użytkowników, ot wszystko. Zupełnie jak z Internetem - dawniej macierz połączeń między komputerami, wykorzystywana wyłącznie w celach wojskowych, dzisiaj miejsce, gdzie można pogadać z innymi ludźmi o kucykach. Pozdrawiam
  25. Widzisz, w takim razie trafiamy na interesujący przypadek. W swoich opiniach uznałeś, że czytelnicy "Pamiętników..." zapewne dobrze się odnajdą w podesłanym przeze mnie kawałku. Chcąc nie chcąc nie przeczytałem tekstów z drugiego gradobicia, chociaż obiło mi się o uszy, że twoja koncepcja została dobrze przyjęta. Doszło do tego, że obaj napisaliśmy kontynuacje wcześniej rozpoczętych tworów i postawiliśmy te same zarzuty wobec siebie. Nie jestem tu od porównywania, który z nas napisał lepiej, wszak każdy z nas ma swoich czytelników. W przypadku oceniania tekstów konkursowych zawsze przyjmowałem sobie, żebym skupił się wyłącznie na przedstawionym tekście. Jeżeli zawiera jakąś historię, prowadzi bohaterów oraz opisuje świat przedstawiony, to taki tekst może się obronić bez koniecznej znajomości wcześniejszych treści. Twój pomysł zainteresował mnie, gdyż dawniej byłem fanem uniwersum Patroli autorstwa Siergieja Łukjanienki, ba, nawet sam myślałem nad stworzeniem opowiadania łączącego światy ludzi i kucyków, tylko że bez ujęcia konfliktu międzygatunkowego. Pomysł ten przepadł, głównie z powodu innych wydanych tekstów. W twoim tekście było delikatnie zarysowanie stronnictw, lecz głównie w pamięci zapadła mi tamta para z furgonetki - klacz chcąca bawić się podczas Nightmare Night oraz nastawionego na zysk dwudziestolatka, nie zapominając rzecz jasna o stroniących od zabijania niewinnych terrorystach. Szkoda tylko, że dla mnie to ciut przy mało, żebym mógł powiedzieć o dobrej zabawie w kontekście czytania tego opowiadania. Ech... chyba jestem zbyt upartym czytelnikiem... Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...