Kurcze, jak to czytam, t
Kurcze... W takim razie ja to mam dobrze. Jeszcze nikt nigdy nie otworzył listu adresowanego do drugiego domownika. Taka niepisana zasada. Niesiesz do pokoju i już. Odrobina off-topu. Dziś kupiłem książkę K. Michalak. Znajoma napisała mi, że to "arcydzieła" przy których można popłakać się ze śmiechu. Mam nadzieję, że miała rację. Jeśli tak, to 31.05 do kiosków trafi absolutne arcydzieło, zbiór debilizmów, kretyńskich opisów, powalającej idiotyzmem fabuły itd. - "Nie oddam dzieci". Cena - 14zł. Zobaczę czy warto.
Zauważyłem, że akceptacja w rodzinie rośnie z czasem. Kiedyś kręcili nosem, budząc się z poobiedniej drzemki usłyszałem: "jakieś koniki, normalne to to nie jest". (udawałem, że nadal śpię). Teraz? Chrześniak chce zobaczyć "konika" - Fluttershy (funko), brat ma na to wygwizdane, rodzice również. Nikt nic nie powiedział na to, że kupiłem sobie zestaw klocków LEGO (Mc Laren P1 - zastanawiam się nad następnym... Swoją drogą LEGO mogłoby wykupić prawa do MLP. Obecnie mają wiele nietypowych postaci, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wydawać klockowe Ponyville).
Niestety u wielu osób może być w drugą stronę :( Myślę, że w takim wypadku należy podejść do tego jak do komentarzy co do komputera/konsoli: "a nie wystarczy tobie tego komputera"? Moja odpowiedź: "a co za różnica, czy patrzę się na ekran laptopa czy TV"