Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Oglądałem dokument na NGC, w którym przewidziano czarny scenariusz - zderzenie asteroidy z Ziemią. Czy istnieje jakikolwiek sposób, na powstrzymanie jej? Nie. Moglibyśmy tylko, niczym w Falloucie schować się w schronach. Swoją drogą, świetnie pokazano to w filmie Dzień zagłady ("Deep Inpact") - wybrani ludzie trafią do podziemnych schronów, reszta jest skazana na śmierć. 

  2. Wpis #20

     

    Dzisiejszego ranka przyszedł do nas Spike. Złożył zamówienie, które o mało co nie zwaliło mnie z kopyt. Zbliżają się urodziny Rarity. Chciałby podarować jej lodowy tort, z serduszkiem i napisem: "Od S". Smak - wanilia z kawałkami czekolady w środku - jej ulubiony. Zwykły tort? Drobnostka, ale żeby LODOWY w środku lata? Jak go dostarczy, zanim zamieni się w papkę na tacy? Tym bardziej, że imprezę organizuje Pinkie - w stodole Applejack. Jakkolwiek by to nie brzmiało, ale Pinkie nawet najgorszy rynsztok, potrafi zamienić w ekskluzywną restaurację. Stodoła to dla niej pikuś. Problem w tym, że trzeba przejść przez pół Ponyville. 

     

    Muszę z nim pogadać. Zmienić nieco zamówienie, na standardowy tort. Ciasto się nie stopi. Swoją drogą, wydaje mi się, że jego pomysł jest chybiony. Rarity jest damą. Owszem, nie odmówi sobie kawałka, ale jego grubość nie przekroczy 1.5 cm. W końcu musi dbać o linię. Moim zdaniem, o wiele lepszym pomysłem będzie osobiste wręczenie czekoladek. O ile zmiana prezentu będzie łatwa - z pewnością się ze mną zgodzi, to druga sugestia... cóż. Łatwiej cofnąć bieg rzeki niż wykazać się, aż taką "odwagą" z jego strony. Mimo wszystko spróbuję go przekonać... Może Twilight mi pomoże? 

  3. Nie jestem mistrzem, jeśli chodzi o tą tematykę, ale wiem jedno - podróż ludzi na chociażby Marsa, jest póki co niemożliwa. Co dopiero dalej. Na Europie (księżyc) podobno jest woda, ale pokonanie takiej odległości wymaga techniki, której póki co nie posiadamy. Księżyc - ok, ale dalej pojawia się pytanie: "no dobra, ale jak"?

  4. Hurtowo...
     
    Drużyna A
     
    Fani serialu powinni go obejrzeć. Bardzo przyjemna komedia akcji... jeśli można tak nazwać film. Dobrze, że nie jadłem truskawek podczas sceny w czołgu - jeszcze bym się "udławił na śmierć". 

    Jak wiadomo mięśniak boi się latać, dlatego zawsze dają mu środki uspokajające. Chłopina budzi się w czołgu i stwierdza (mniej więcej):


     
    - "jesteśmy w czołgu? Uff... nienawidzę latać"
    - "umm... w zasadzie to lecimy..."
    - "CZOŁGIEM?"
    - "ta, gwoli ścisłości to spadamy"
    - :wat:  


     
    Nie jest to film wybitny, ale bardzo przyjemny, jeśli podejdzie się do niego z dystansem, a nie nastawieniem "w rzeczywistości, byłoby to niemożliwe". Warto go zobaczyć, chociażby dla scen z czołgiem.

     

    Ocena 8/10 (za humor)

     

    ***

     

    Infiltracja

     

    Jasny gwint... Nie spodziewałem się, że w dzisiejszych czasach może powstać film, który można śmiało postawić na półce obok fenomenalnej Gorączki. Fabuła, jej przedstawienie, charaktery postaci... miodzio. Wszystko kręci się wokół tego, że w policji znajduje się mafijna wtyka. I odwrotnie. Mafiozi mają policyjną wtykę. Kto wytropi kogo jako pierwszy? Di Caprio zagrał doskonale jako glina w szeregach mafii. Matt Damon odrobinę gorzej, ale żaden z aktorów nie był tutaj kozakiem. I to się chwali. Film trzyma w napięciu do ostatniej chwili, a zakończenie jest po prostu genialne.

     

    Ocena 9+/10 

     

    ***

     

    Totalny kataklizm

     

    Tytuł jest idealnym odzwierciedleniem jakości filmu. "Pastisz filmów katastroficznych" - spodziewałem się badziewia i naciąganego humoru, ale nie aż takiego. To coś ma jedną zaletę. W jednej ze scen na miecz spada bohater Jumpera - "ej, to ten gość, który schrzanił Gwiezdne Wojny!" Parodie umarły...

     

    Ocena 0/10

     

    ***

     

    Milioner z Przypadku

     

    Widząc napis "komedia romantyczna" spodziewałem się "totalnego kataklizmu". Ku mojemu zaskoczeniu film jest co najmniej dobry. Fabuła jest ciekawa, przemyślana i co najważniejsze trzyma się kupy i pupy. O co się rozchodzi? Głównym bohaterem jest gość, który mieszka w małym miasteczku. Jest powszechnie lubiany za swoją skromność oraz pisanie kartek okolicznościowych. Jest właścicielem małej pizzerii i dobrze mu z tym. Pewnego dnia, okazuje się, że odziedziczył gigantyczną fortunę. W tym samym czasie cały świat chce dowiedzieć się, kto nim jest. Brukowce zabijają się o ujawnienie tożsamości. Na jego trop wpada pewna dziennikarka, która ma dowiedzieć się o nim jak najwięcej, a jak na brukowca przystało zmieszać z błotem - zrobić z niego głupka. Oczywiście kłamie jak z nut, ale część jej kłamstw odwraca się przeciwko niej np. miejsce zamieszkania. Rzecz jasna zakochuje się w nim i zaczyna mieć wyrzuty sumienia...

     

    Humor nie jest naciągany, gra aktorska daje radę, a pewien staruszek - służący rozbawił mnie do łez. Szkoda, że nie pojawiał się częściej. Końcówka jest dość zaskakująca i zabawna.

    Wrócił w rodzinne strony i kupił wszystkim mieszkańcom Ferrari xD  

     

    Ocena 7+ - za fabułę i humor, który nie jest naciągany

    • +1 1
  5. Wpis #5 

     

    Minął tydzień od rozpoczęcia wakacji, a non stop leje! Pegazy twierdzą, że muszą zadbać o plony kucyków, inaczej wszystko wyschnie. Zapytałam Rainbow Dash, czy nie mogą zrobić jednej, ale to konkretnej ulewy w środku nocy. Powiedziała, że nie. Co to za różnica? Zmoczyć ziemię raz a dobrze, a nie podlewać przez tydzień, jak z zatkanej konewki. Stwierdziła, że takie coś bardziej by zaszkodziło, niż pomogło. Dzięki równomiernym opadom... bla bla bla... Obiecała, że od jutra będzie słonecznie i  na bank upalne. "20% fajniej" - skończyłaby z tymi procentami. Nie jest cydrem dla dorosłych  :grumpybloom:  Kurcze, przez ten deszcz, nie mam o czym pisać. Bo niby o czym? O nowej parasolce Rarity? Przemokniętej Fluttershy, która liczyła żaby w okolicach jeziora? 

     

    Wczoraj spędziłam pół dnia w naszym domku. Gadaliśmy o planach, gdy już przestanie padać. Dwa dni temu, to samo, trzy i cztery też. Jak tak dalej pójdzie, będziemy szukać znaczków w kajakarstwie lub żeglarstwie... obok ratusza. Oby Rainbow dotrzymała słowa... 

    • +1 1
  6. Cześć! Wymyśliłem taką zabawę w planety.

    Ja piszę nazwę planety, gwiazdy lub innego obiektu kosmosu, a wy ten obiekt zmieniacie na jakiś inny tak, aby się zgadzały. ;)

    Zaczynam: Jowisz

    Powodzenia!

     

     

    Takrze nie widze nawiązania. A samej zabawy jeszcze nie kumam.

    Proponuje przenieść do działu Twilight

     

    Ma związek. Niewielki, ale jednak - w końcu klacze uczą się, o takich rzeczach. A zasady? Wydaje mi się, że chodzi o coś na zasadzie: Jowisz (planeta) - Jowisz (bóg nieba - mitologia rzymska). Europa (księżyc) - Europa (kontynent)

  7. Punktacja została uzupełniona. Do zobaczenia w następny poniedziałek :) A jeśli Triste coś namieszał, będzie liczył wszystko od początku... używając kolorowych patyczków, tak jak my w pierwszej klasie.  :angelbloom: 

     

    Liczenie w pamięci to nie moja specjalność, moja droga.

     

    Nie nazywaj mnie tak. :grumpybloom:  

  8. Nie wiem czemu, ale po scenie z tym małym jakiem wydaje mi się, że tylko ci "na górze" w jaktosiępiszestanie zachowują się gburowato. W końcu władza wymaga.

    Nie zachowali się jak gbury. Zachowują się jak naćpane psychole. Wyobrażasz sobie, aby Twilight jako posłanka Celestii, rozwalała wszystko, ponieważ inna rasa zrobiła coś nie "po kucykowatemu"?  :crazytwi2:

     

    PS tylko mi się zdawało, że Twi w 0:47 powiedziała "I come" (doszłam) i to akurat mówiąc o Celestii? Aż musiałam uwzględnić to w tłumaczeniu :P

    Nope... ja też miałem "kosmate myśli"  :flutterblush:  (jak to mawiała nasza polonistka)

  9. Propozycja dla Apple Bloom

    Spróbuj może hodować kwiaty. Dowiedz się o nich (ile trzeba podlewać i takie tam). W przyszłości może będziesz miała najdziksze kwiaty Equestrii i zarobisz sporo hajsu i będziesz bogata? Dbanie o kwiaty to MEGA prosta czynność, a za to może ci wyjdzie ładny znaczek. Na stówkę sobie z tym poradzisz! Jesteś niesamowita! UWIERZ W TO, ŻE UMIESZ HODOWAĆ KWIATY!

     

    I powiedz, że jestem głupi

     

    Polecam Hodowanie kwiatów

    Ziemowit 04 

     

    Jestem niesamowita? Dzięki...  :flutterblush: 

     

    Hmm... Hodowla kwiatów. Spróbuję, a raczej spróbujemy. Trzeba tylko namówić dziewczyny... i siebie samą, do przeczytania jakiegoś poradnika. Damy znać jak nam poszło. 

     

    Chcesz usłyszeć, że jesteś głupi? Dziwna prośba, ale skoro prosisz... "Jesteś głupi" - pamiętaj, sam prosiłeś  :TaTds: 

     

    Proponuję wam wszystkim, żebyście spróbowały poduczyć inne kucyki z tego, w czym są słabe i co wam dobrze idzie. Być może będziecie następczyniami Cheerilee?

     

    Fajnie by było, ale jesteśmy dobre w... no właśnie. Nie wiemy w czym. Gdybym wiedziała, to na bank zdobyłabym znaczek.  :sab:

  10. Odcinek jest lepszy niż poprzedni - sztuką byłoby zrobić gorszy, ale jak to mawiają, dupska nie urywa. Podobały mi się te wszystkie nawiązania, ale zachowanie jaków-wikingów(?) to już przesada. Na serio u nich pada śnieg? A może "biały proszek" (i nie chodzi mi o mąkę). Nic dziwnego, że żaden kucyk nie wrócił. Naćpane jaki na głodzie, "trochę" mnie denerwowały. Widząc je po raz pierwszy, spodziewałem się jako takiej dostojności. Spodziewałem się, że jaki będą jak wikingowie, ale Hasbro przesadziło. I to bardzo. 

     

    Pojawiło się też kilka kucyków z tła. Fajny motyw z przyczepianiem kwiatka przez Bon Bon (ciekawe ile postów, liczonych w setkach tysięcy powstało: "szipping konfirmed!") czy Cheerilee w towarzystwie jakiegoś ogiera. No w końcu sobie "chłopa" znalazła. Ciekawe czy iMac się o tym dowie? xD 

     

    Jak dla mnie 7/10 

  11. Propozycja dla Sweetie - pójdź na koncert znanej piosenkarki, przeczytaj program, wykuj się jednej z piosenek na pamięć i kiedy piosenkarka będzie miała zaśpiewać, ty wyskoczysz na scenę i zrobisz to za nią!

    Przecież nie potrafię śpiewać.  No dobrze, brzmię jak wyjec - to taka bardzo głośna małpa. Poza tym, jak ominę ochronę? Przecież nie będę przechodzić im pod nogami.  :unsuresb: 

     

    Propozycja dla Scootaloo - spróbuj jeździć na skateboardzie ^^

    Próbowałam. Wizyta u pani Colgate była... bolesna. Delikatnie rzecz ujmując. Ale będę próbować dalej. Podobno są jakieś tam zawody w jeżdżeniu na desce.

     

    Klozetowej  :ajawesome: 

     

    Ale śmieszne...  :grumpytwi: 

    • +1 1
  12. Chleb

    Masło

    Ogórek

     

    Pierwszy w historii cukierek dla studentów mieszkających w akademikach. Zaspokaja głód na kilka godzin i to nie dlatego, że jest słodki. Koniec z noszeniem śmierdzących kanapek xD

     

    1. Fanatyzm.

    2. Desperacja.

    3. Wiara w zwycięstwo.

     

    Lyra otrzymała cukierka, który na nieszczęście Bon Bon, zwiększa wiarę w (proszę wypełnić). Został wpisany na listę środków zakazanych dla sportowców. Zjedzenie go, grozi dyskwalifikacją. 

     

    Tytaniczny wysiłek

    Pot

    Łzy

     

    Cukierek, który śmierdzi potem, z nieznanych przyczyn osłabia organizm każdego kucyka. Poza tym, powoduje zakwasy.

     

    Wakacje

    Szkoła

    Wredny nauczyciel

     

    Lyra wpada na pomysł, stworzenia programu o szkole w Ponyville. Na szczęście są wakacje, a do ich zakończenia zapomni o tym pomyśle. Psychika mieszkańców pozostanie nienaruszona. 

  13. kukurydza

    masło

    sól

     

    Lyra wykupiła 23kg kukurydzy. Bon Bon jest "wdzięczna" za konieczność zrobienia takiej ilości pop cornu. Niestety jej "testerka" zdołała zjeść tylko kilogram. Nie wiadomo co stanie się z resztą. 

     

    1. Lenistwo.

    2. Potrzeba zwiększenia ilości sobowtórów.

    3. Wzrost spostrzegawczości mieszkańców Ponyville.

     

    Cukierek o konsystencji galaretki sprawia, że mieszkańcy dostrzegają więcej szczegółów takich jak komar latający 50m od nich. Sama Lyra chciałaby mieć więcej "samej siebie", ale tylko Bon Bon potrafi załatwiać takie rzeczy. Poza tym, Lyra jest zbyt leniwa, aby "prosić" o zrobienie tego.

     

    1. Diamentowy pył

    2. Marcepan

    3. Żelkuce

     

    Jedzenie połyskujących żelków, o niezbyt przyjemnym smaku, nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Cóż, kto powiedział, że robota "testerki" ma być przyjemna?

  14. Odszukać przeznaczenie

    post-11173-0-01189200-1375060251.png

     
    Witajcie! Nie wiem jak wy, ale my liczymy minuty do oficjalnego rozpoczęcia wakacji! 
     
    Apple Bloom, a czy one już nie trwają?
     
    To zależy, kiedy ktoś czyta te słowa. Ale mniejsza o to. Mamy mnóstwo czasu na poszukiwanie naszego przeznaczenia!
     
    Scoot, to, to ja wiem. Ale, co konkretnie będziemy robić? Skończyły mi się pomysły.
     
    Może zapytamy naszych opiekunów? Hej, do roboty!
     
    Dobrze, już dobrze. Skoro tak ładnie "prosicie"...
     
    Jak zauważyliście Znaczkowa Liga, chce poświęcić absolutnie każdy dzień, na poszukiwanie przeznaczenia. Zaproponujcie im coś, a one wybiorą najlepsze pomysły. Kto wie, czy nie wszystkie. 
     
    Zasady:
     
    - jedna osoba - jedna propozycja w jednym poście
    - można pisać post pod postem, pod warunkiem, że minęło przynajmniej 24 godziny od waszej poprzedniej wypowiedzi
    - nie można proponować czegoś, co krzywdzi je same lub innych. To samo tyczy się obrażania, poniżania etc. Nie odpowiadamy za skutki waszych propozycji. Doskonale wiemy, że ich próby najczęściej kończą się katastrofą ;)
    - dla formalności: absolutny zakaz R34, gore i innych. Wszelkie 18+ będą ignorowane, a w przypadku "powtórek z rozrywki" kasowane  
    - odpowiedzi na propozycje lub ich skutki, będziemy pisać po otrzymaniu kilku propozycji. To, że jeszcze nie odpisaliśmy, nie oznacza, że się lenimy
     
    Czas trwania - do końca wakacji. Możliwe skrócenie lub przedłużenie eventu.

  15. Plebania (Apple Bloom)

     

    PS. Czy można odmieniać słowa by wyszło jak najwięcej?

    Czyli w tym przypadku Plebaniom?

    Oczywiście. Jedyny wymóg - słowo musi istnieć. A ograniczenie - nawet jeśli w wyrazie, będzie trzy literki "o" - uznamy to za jeden punkt (nawet w przypadku imienia Scootaloo).

  16. Ukończyłem tryb fabularny Jurassic World (pora na grę swobodną). Niezmiernie cieszy mnie fakt, że pomijając dwie misje, przywrócono "honor" Raptorom. Co jest fajne, a co nie?

    + odwzorowanie filmów - wybrano najlepsze misje, część zmieniono, a innych troszeczkę brakuje

     

    + możliwość gry dinozaurem - jeśli ktoś chce zebrać mnóstwo monet, "duży dinozaur" - bo tak je nazwano, będzie idealny.

     

    + tworzenie dinozaurów - wyobraźcie sobie NFSa, w którym możemy łączyć auta xD (roślinożerny T-rex z głową Triceratopsa? Nie ma problemu...)

     

    + mnóstwo postaci do odblokowania w tym

    "pan DNA" oraz Spielberg, który może rzucać Oscarami

     

    + dodatkowe misje po ukończeniu kampanii

     

    + dwie wielkie wyspy, podzielone na 4 segmenty. Skyrim to nie jest, ale i tak wielkość świata robi wrażenie.

     

    + grywalne... napisy końcowe. Jako T-rex gonimy Raptora, w którego może wcielić się drugi gracz xD

     

    + grafika. Na PS4 wygląda obłędnie (biorąc pod uwagę "klockowatość" świata).

     

    + oprawa audio - filmowa muzyka, część dialogów oraz odgłosy dinozaurów. No i te odgłosy dżungli. Miodzio.

     

    + humor - w końcu Tt udało się wrócić, do wysokiego poziomu, jakiego nie było chociażby w Batmanie 2

     

    + jedna z misji w JP1 jest na tyle klimatyczna, że w głowie rodzi się pytanie: "Czy ta gra jest dla dzieci?". Jeśli macie słabe nerwy i wyskakujące potwory, was wystraszą... cóż. W wielu miejscach, otrzymacie LEGO horror xD

     

    + kilka świetnych nawiązań do innych filmów Spielberga

     

    + mapa "skarbów" - dość z zapamiętywaniem, gdzie coś ukryto

     

    Niestety:

    - gra jest zbyt schematyczna: eksploracja, rozwiązanie "zagadki", ucieczka przed czymś dużym, walka z bossem.

     

    - wspomniana gonitwa za Raptorem jest identyczna w każdej z czterech części. Szkoda, że w jedynce nie gonimy pajaca, który wykradł embriony; w dwójce kozaka, który chciał zapolować na T-rexa; w trójce dinozaura z "żaglem" na grzbiecie, a czwórce hybrydy... Byłoby fajnie :)

     

    - ciężko przyzwyczaić się do podróży po wyspach. Gdy już to opanujemy jest ok, ale mimo wszystko... Poza tym, "siedziba główna", w której wybieramy film, jest inna dla każdego z nich - na szczęście możemy swobodnie podróżować pomiędzy filmami. Mimo to - szkoda. 

     

    Mimo to - najlepsza odsłona LEGO cośtam. Tt postawili sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Kto wie czy nie zbyt wysoko. 

     

    Ocena 9/10 (za Raptory i finał)

×
×
  • Utwórz nowe...