Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Wpis #2

     

    Zbliża się koniec roku szkolnego. Jutro Applejack idzie na wywiadówkę. Ostatnio trochę się rozleniwiłam, dlatego może być nieciekawie. Może nie będzie wściekła, ale i nie będzie mnie przytulać z radości. Będzie "tak po środku". Między wrzaskiem, a przytulasem. Nie zawoła też mojego brata na "pogawędkę". Ten to dopiero by mi nagadał. W mieście każdy myśli, że jest nieśmiałym milczkiem. W jednym mają rację. Może i jest nieśmiały, ale tylko na podwórku. W domu jak się rozgada z babunią, to ciężko ich wyciszyć. A jak krzyknie, to kury uciekają do kurnika bo myślą, że burza idzie.

     

    Trochę zawaliłam matmę, ale po prostu tego nie łapię. Pani Cheerilee powiedziała, że gdybym uważała na pierwszej lekcji, gdy uczyła podstaw tych wzorów, nie miałabym problemów z zaawansowanymi. Ma sens. Zobaczymy jak to jutro będzie. Mam nadzieję, że będzie tak "po środku", skończy się na wykładzie siostry, a nie zawałem kury.   

    • +1 1
  2. Napisałem, że może się wstydzić, bo ma ku temu powód. Po za tym ja znam taki wyjątek, ale faktycznie, rzadko się to zdarza.

    Wybacz, żyję w takim bagnie, że po prostu reaguję wręcz instynktownie na takie rzeczy. Przesadziłem, przyznaję się do tego. Jeszcze raz - sorry.

    PS. Gotowanie jest niemęskie? Zgadzam się z derpy203415. Uwielbiam gotować, cały czas "szlifuję swój warsztat" i NIGDY z tego nie zrezygnuję.  :squee:

  3. "Wszystkie moje"-Slender :P

    *największy hug w historii*

    1 kiedy ostatni raz coś tak miłego dla królowej zrobiliście? Na pewno się ucieszy

    2 jak wam dzień matki minął?

    3 dacie relacje z grupowego huga dla Chrysalis? *z uścisku wyrywa się ostatni podmieniec*

    [20 wystarczyło żeby Chrysalis spanikowała i krzyknęła "za dużo miłości"]

    - Slender? Kto to?

    - Taki tam, z chorobą rąk i nóg. Taki nieproporcjonalny świr. Chodzi po lasach i czepia kartki na drzewach, jakby segregatora, nie mógł sobie kupić. Zecora ma go serdecznie dość. Sam byłbym wkurzony, gdyby ktoś zaśmiecał okolice Changei. Co dopiero Królowa. Z tego co słyszałem, powiedziała - Zecora ma się rozumieć: "Wywarem z Poison Joke zostanie oblany, jeśli na niszczeniu lasu, zostanie przyłapany".

    - Poison Joke? Triste, to ten niebieski kwiatek, tak? Coś o tym słyszałem, ale podobno ma inną nazwę. 

    - Ma, ale znam tylko taką. Tak czy siak, robi sobie żarty... A raczej przeciwieństwo ciebie. Ty byłbyś inteligentny.  :lol:

    - Dobra, pisz te odpowiedzi. 

     

    1. Nie możemy powiedzieć. Jeśli powiemy, to dopiero się "ucieszy" 

    2. Dzień czego? Ostatnio dni są dość monotonne, także cokolwiek masz na myśli, ten dzień minął... Monotonnie? 

    3. Mamy zdawać raporty ze wszystkiego, ale to pominiemy. Jeśli Królowa dowie się o tym... Jakby to powiedzieć. "Odrobinkę" się wścieknie.

     

    Aha. 20 powiadasz? Robiłeś jakieś testy? Wątpię, bo elitarna straż broni naszej Królowej :changeling:  

  4. Szczypta magii 

    Odrobina miłości

    Tuzin łagodności

    Lyra otrzymuje cukierka, który uczy ją jak przyrządzić eliksir "niewyleczalnej" miłości. Czuje, że wlewając go do zbiornika wody pitnej, zrobi coś dobrego dla Ponyville. Skutki są opłakane...  

     

    Fizyka

    Matematyka

    Elektrotechnika

    "- Bon Bon, czy wiesz, że jeśli używając monochromo-matematycznego ściemniacza powietrza, będę mogła obliczyć wzór, który będzie niepodważalnym dowodem na istnienie ludzi?" Bon Bon, nakłada na Lyrę karę - zero cukierków przez miesiąc. Najwidoczniej poziom cukru, przekroczył wszelkie możliwe granice.

  5. Proponuję, żeby Bon Bon zrobiła listę dziesięciu najgłupszych wybryków Lyry i dała jej za każdy pięćdziesiąt bitsów.

    Chcesz żebym zbankrutowała? Myślałam, że Alicorny są bardzo mądre i inteligentne :burned: 

    Nie przejmuj się nią. Ma zaburzenia poczucia humoru. Poza tym, dla mnie ta propozycja jest genialna!

    - Dla ciebie tak. Kto by nie chciał, żeby współlokatorzy mu płacili za coś, co lubi?

    - Każdy? Taka Cheerilee robi to co kocha i jeszcze jej za to płacą.

    - Masz rację, ale płacą jej ci z Canterlot. Mam ci oddać NASZE pieniądze, te na które ciężko pracujemy, kosztem utrzymania oraz naprawiania domu?  :MJTQO: 

    - A lista?

    - Dziesięć wybryków? Gdybym cię bacznie obserwowała, znalazłabym przynajmniej sto. Niestety pracuję, ale pamiętam te:

    1. Lyra uczy się chodzić jak człowiek.

    2. Lyra próbuje zejść po schodach jak człowiek = dwie połamane nogi, trzy wybite zęby.

    3. Lyra wymienia w swoim pokoju klamkę, na idealnie okrągłą - "bo wymyślili ją ludzie". Owszem, wiele kucyków ma podobne, ale "ściany" są płaskie, żeby łatwiej je chwycić zębami. Także jest bardziej kwadratowa, niż okrągła. Nie pytaj, jakie problemy mam przy otwireaniu jej drzwi.

    4. Lyra wysyła do wydawcy "Antropologii", list z oburzeniem, że wypisują głupoty. 

    5. Lyra próbuje zrobić mi niespodzinakę na urodziny, piekąc ciasto. Słowo klucz - "próbuje". Efekt - więcej dymu i smrodu niż chęci.

    7. Lyra wrzuca do dżemu wiśniowego, sproszkowaną papryczkę chili. Jej "dowcip" obrócił się przeciwko niej - wciągnęła nosem unoszący się pył i kichnęła.

    8. Lyra podjęła się "Ice bucket challenge"... w styczniu. Na szczęście oberwałam zimną wodą, a nie wielką kostką lodu. Idea słuszna - pomagasz w ten sposób chorym źrebakom. Tłumaczyła się, że potrzbeują pomocy każdego dnia, a że jest -20 stopni... Ech. Wezmę w tym udział, ale w czerwcu.  

    9. Lyra przez tydzień była pewna, że to ludzie wynaleźli krowy - w końcu krowy mają "dłoń". Zmieniła zdanie uświadamiając sobie, że małpy, smoki i inne zwierzaki też je mają.  

    10. Lyra grając dla księżniczek, podczas "Wielkiej Gali..." zaczęła śpiewać piosenkę o ludziach.

    11. Lyra nie zauważyła, że nie ma szóstej propozycji oraz, że część liter w odpowiedziach je poprzestawiana.

    12. Lyra łudzi się, że za swoje wybryki dostanie bitsy. Gdyby tak było, zaczęłaby je robić celowo. W końcu wygłup = 50 bitsów.

     

    Nauczcie się śpiewać piosenkę "Nyan Nyan" (tą od Nyan Cat'a)

    - Mogę zacząć?  :twilight2: 

    - Nie, żadna z nas tego nie zrobi.

    - Co w tym złego. To tylko śpiewanie.  :rarity5: 

    - Nie, po prostu nie. Wszystko tylko nie śpiewanie, najbardziej irytującej piosenki w historii Equestrii.

    - No tak... Zapomniałam, że masz zmienny głos. Raz mówisz niczym "zatruta" Fluttershy, innym razem seplenisz jak ta od łyżki na zadzie.

  6. Za nonsensopedią: "jeśli matka przyłapie cię na oglądaniu MLP, szybko przełącz na porno - łatwiej się wytłumaczyć" A tak na serio. Czego tu się wstydzić? Mam prawie 30 lat i gdy ktoś włazi do pokoju pytając: "bajki oglądasz?", odpowiadam: "mhm... nowy odcinek". Nie widzą różnicy pomiędzy Futuramą a MLP. Dla nich bajka to bajka. Im dłużej się tłumaczysz tym bardziej się pogrążasz i wychodzisz na większego głupka.

    Nie wstydzę się MLP, moim zdaniem wstydzić się może ten, kto jest alkoholikiem, nie przeszedł do następnej klasy, czy coś w tym stylu. Oglądam kreskówki, wielkie mi halo, większość osób powiedziała: "aha, ok" i tyle. Po za tym, zbyt nisko cenię większość ludzi, żeby mi zależało na uznaniu w ich oczach, więc na pewno nie będę się wstydzić i zastanawiać, czy czasem im to nie będzie przeszkadzać.

    Alkoholik ma się wstydzić? :lol: Nawet jeśli zdaje sobie sprawę ze swojej choroby, ma to w dupie. I to głęboko. Jednego dnia będzie zapewniał, że "od dziś nie piję", a jutro... no właśnie. Alkoholik ma milion wymówek, ale żadna z nich, nie dotyczy choroby i wynikającej z niej wstydu. "Jestem zdrowy"(wedle niego). To nie "Mały Książę" i fragment o pijaku: "Piję bo się wstydzę, wstydzę się bo piję". NOPE... w "realu" jest "trochę" inaczej. Nie powie, że pije bo się wstydzi. Znajdzie milion wymówek, ale nie wstyd przez fakt bycia alkoholikiem (Ja? Chory? "Jesteś jakaś po#na" - słowa brata skierowane do matki). Ba, każdy zaprzeczy: "kontroluję picie", "piwo to nie alkohol" (pieprzony Świat według Kiepskich), "piję bo lubię", "no wypiłem, ale krzywdzę tym kogoś?". Milion tłumaczeń - zero wstydu. Znam to z życia, nie internetu.

    Alkoholik, który wstydzi się, że pije? Nawet jeśli taki istnieje, to jest wyjątkiem. Ten, który wstydzi się, że pije, to tzw. "trzeźwy alkoholik" (czyli nie pije - wyszedł z nałogu) Jeśli zacznie się wstydzić, będzie miał "kaca moralnego". Idealne lekarstwo? Wróci do picia. Pomijając BARDZO nieliczne wyjątki, alkoholik nie wstydzi się, że pije, "Trzeźwy alkoholik" jest dumny z tego, że wygrał walkę z nałogiem. Cieszy się z tego, że wygrał z chorobą... Bardzo często chce dać przykład innym, a wielu z nich pracuje w ośrodkach. Są autorytetem dla alkoholików (czego nie można powiedzieć o "magistrach", którzy myślą, że po ukończeniu studiów, są super i będą leczyć... )

    Wybaczcie off-top

  7. - Ej! Triste! Normalnie szok... Ktoś o coś nas zapytał! Weź no pisz to, co ci podyktuję. 
    - Już, już... Nie pali się  :burned:
    - Ale może. I nie coś, a ktoś 
    - Dokładnie. Jeden z nas, zamieni się w smoka i... będzie gorąco  :rapidash2:
    - Ok, ok... spokojnie. Co my tam mamy?
    - Pytanie, głąbie  :facehoof:
     

    1 KTÓRY MNIE PRZYTULI?!?!
    *z psychopatycznym uśmiechem czeka na grupowego huga*

     
    - Ja, z przyjemnością. Ale widząc ten... dziwny uśmiech... hmm... O! Wiem! Pod warunkiem, że zamienimy się w te... no... wilki z drewna. Muahahaha :evilshy:  
    - Osobiście wolałbym jeżozwierze. 
    - W co?  :rdderp: 
    - Triste. Mamy upały, coś mu się przegrzało. Odeślemy go do piwnicy. Posiedzi godzinę, przejdzie mu.

  8. Ej no... żeby od razu spleśniały? Prędzej, czy później Księżniczka Twilight uświadomi sobie, że będzie potrzebowała osobistego ochroniarza. Sami wiecie kogo wybierze  :twistare:  Kwestia czasu, a raczej odcinków... i trzeciej części EG  :twilight4:
     
    No dobrze, aby schłodzić krew wrzącą, w żyłach wielu użytkowników...
     
    Flitter 
     

    flitter_by_kooner01-d4tzuk4.png

  9. Dla mnie "prawdziwy fan", to osoba, która się mocno trzyma czegoś i nie patrzy na to ilu ludzi podziela jego zdanie. 

     

    Nic dodać, nic ująć. Osobiście jestem fanem Gwiezdnych Wojen czy DJa Tiesto. Ok, jego nowe kawałki wołają o pomstę do nieba, ale "na scenie" jest mistrzem. Zawsze gra "na żywo". Ktoś mógłby zapytać: "Na żywo? Przecież oni tylko puszczają gotowe kawałki, takie coś nie jest graniem na żywo". Jest - cała masa DJów, puszcza przygotowany w studio set i udaje, że coś tam robi  przy konsoli. Puszcza "pre-record set", innymi słowy, to taki "elektroniczny playback". Na ostatnim UMF Miami, coś poszło nie tak. Muzyka na chwilę ucichła, a gdy "wróciła", Tiesto powiedział: "Umm... tak to jest, gdy grasz na żywo. Jak widzicie nigdy nie puszczam "pre-recorded sets" - nie wiem jak to przetłumaczyć na polski, dlatego zapisałem angielską nazwę.  :huhwha: No i te starsze utwory (Traffic, Lethal Industry, Love comes Again, Adagio for Strings)  <3 Swoją drogą, bardzo łatwo odróżnić "pre", od "na żywo". Jak? Nawet najlepsi popełniają błędy przy przejściach z utworu A na B. Dobra, koniec tego off-topu.   

  10. Wpis #17

     

    W końcu nadeszła wiosna. Koniec mrozów, "proszenia" Lyry, aby korzystając z magii odśnieżyła dróżkę: "ty też możesz to robić Bon Bon". Cóż, ma rację, ale dla mnie zajmie to dziesięć razy więcej czasu niż jej. Opieranie się o łopatę nie jest takie łatwe. Nie wezmę jej też do ust. Jeszcze mi zęby miłe. Co do magii... Na szczęście udało mi się ją przekonać, co do wynoszenia śmieci. W końcu jest jednorożcem. W przeciwieństwie do kucyków ziemnych oraz pegazów, nie musi ich dotykać. Narzeka na jedno: nie zna zaklęcia niwelującego smród oraz to, że nie posiadamy smoka... Hmm... To dwie rzeczy. Co prawda, wczesna wiosna oznacza pluchę, zimny wiatr i masę błota, ale nic nie cieszy tak, jak świergot ptaków usłyszany po pobudce. Co więcej, każdy wie, że za kilka tygodni "powita nas" wręcz idealna temperatura. Kilka tygodni życia w istnym raju. Nie jest wówczas zbyt zimno, ale i nie za gorąco. Po prostu idealnie... Mam wrażenie, że ktoś mnie zahipnotyzował, namieszał w głowie. Niestety to tylko złudzenie, a ta sielanka nie trwa długo. Bardzo szybko ustępuje miejsca, co raz bardziej męczącym upałom. Nienawidzę ich. W takich chwilach, nie mogę doczekać się mroźniej zimy... w trakcie której, będę narzekać na temperaturę i zmuszania Lyry do pracy... Ech.  

    • +1 1
  11. 1. Zła zachowanie imigrantów w Equestrii.

    2. TO: https://youtu.be/U-EQJA8Ahac.

    3. Zastąpienie wyrazów "Serbia", "Serbowie", innych ludzkich nazw i wszystkich ludzi nazewnictwem tychże emigrantów i kucami.

     

    Przepraszam, jeśli ten post kogokolwiek uraził - zdaję sobie sprawę, że w latach '90 na terenie Jugosławii toczyła się seria wojen, które pochłonęły tysiące istnień. Niech wszyscy, którzy byli ich ofiarami spoczywają w pokoju.

    Cóż, dość kontrowersyjne, ale nie popadajmy w jakąś paranoję.

    Po zjedzeniu cukierka, Lyra otrzymała dar "wykrywania" Podmieńców, które to Celestia przygarnia z uśmiechem na ustach. Oczywiście dopóki nie zrobią czegoś złego, ale dotyczy to każdego kucyka. Podmieńca czy nie... Niestety wielu Podmieńców straciło szansę zostania pełnoprawnym mieszkańcem Ponyville i okolic, ze względu na łamanie prawa i bycia niegrzecznym.

     

    Dużo, duuuuużo pieniędzy

    Chęć ich wydawania

    Przeceny w sklepach

    - Lyra, po co nam choinka? Jest lato!

    - Bon Bon... była na wyprzedaży.

    - A ta kurtka dla pegaza?

    - Przecena 50%

    - Gumowy kurczak - zabawka do gryzienia dla psa? Przecież nie mamy psa!

    - Ej, 70%... grzech nie kupić!

    - I te książki? Rzut podkową mamy bibliotekę!

    - Bon Bon... 60% Wiesz ile zaoszczędziłam?

    - Lyra... to już kupnoholizm

    - Ile to kosztuje... I co ma do tego "kupa"?

    - :facehoof: 

     

    Pokora

    Ryż

    Woda.

     

    Lyra spokojnie i z pokorą zjada "ryżowego" cukierka. Zjeść można, ale niekoniecznie trzeba...

     

    Kisiel malinowy

    Trawa

    Kamień

     

    TRZASK!

    - Ups... Lyra, ktoś tu chyba pójdzie do Colgate

    - Ale szmieszłe  :lyra3: 

     

    Gwiezdny pył

    Figle

    Smocze łuski

     

    Lyra, z niewyjaśnionych nikomu przyczyn, postanowiła poflirtować ze Spikiem. O dziwo Rarity jest zazdrosna... :wat:  

     

    Konfetti klauna

    Diamentowy pył

    rzęsy czarodzieja*

     

    *-pozdro dla kumatych.

    Lyra blokuje drogę do ubikacji dla Bon Bon. Trzyma w kopytach mopa i drze się: "YOU SHALL NOT PASS!!!" Z mopa spada fontanna konfetti. Lyra mówi sama do siebie: "kurcze, miało być... inaczej".

     

    mlfw1079_medium.jpg

    • +1 1
  12. Nie będzie mnie tam, ale oprócz proponowanych, weźcie Trackmanię Nations - jest w 100% darmowa. Żadnych płatnych dodatków, nie ma P2W, identyczne auta - liczą się tylko i wyłącznie umiejętności... oraz niewielkie różnice w czasie. Pół sekundy do lidera = trzecie miejsce xD

  13. Heh, dobre xD Ja mam co wspominać (kolejność dowolna):

     

    - Petardy na tzw. "budowie" - ktoś chciał dobrze, ale wyszło jak wyszło. Z planowanego przedszkola pozostał pusty budynek. Nic nie dawało takiej frajdy, jak wysadzanie fragmentów ściany

    (czas zrobił swoje, a "cegły" można było rozwalić kamieniem... nie wiem co to za materiał, ale nigdy nie zbudowałbym z tego domu )

    lub/i wkładanie ich do niewielkich, kwadratowych otworów na najwyższym "piętrze" (robiło za dach). Nie samych petard - butelka do otworu, petarda do butelki i... "fontanna" szkła. Aha... jeden z otworów prowadził do piwnicy. Pewnego dnia, butelka z petardą poleciała na dół... gdzie siedziały menele (żeby nie było - butelka tłukła się).

     

    - Żyłka - zawiązaliśmy żyłkę pomiędzy blokiem (piorunochron) a barierką. Idzie sobie grupka "imprezowiczów" i nagle... "stop". Początkowo był to sznurek, ale non stop go zrywano :burned:  Żyłka? Powodzenia!

     

    - Śnieżki... w środku lata - nasza lodówka była w stanie agonalnym. W zamrażalniku zbierało się tyle szronu, że bez problemu można było ulepić 3-4 śnieżki. Wyobraźcie sobie reakcję "imprezowiczów". JEB śnieżką - "Co do... ŚNIEG???"  :crazytwi3: "No co ty p...sz", "no sam popatrz, śniegiem ktoś rzucił"... :lol:

    - LEGO i handel klockami - u mnie, "komputer? yyy... nikt nie ma"

     

    - "Karteczki" - czy muszę cokolwiek dodawać?

     

    - Gumy Turbo - nie ma to jak Lamborghini Diablo...

     

    - "NES" i Park Jurajski - byłem jedyną osobą na osiedlu, która ukończyła grę. Nie dlatego, że była trudna (bo była, brak save'a), ale po prostu ogarniałem co i jak. Aha, podpinam pod to film. Po prostu go kocham ("życie zawsze znajdzie sposób")

     

    - Pierwsza miłość (nie mylić z serialem) - "Stara miłość (nawet nieodwzajemniona), nie rdzewieje"? TAK! Aniu? Czy wiesz, że po tych wszystkich latach... dwudziestu latach, nadal cię kocham?  <3 Swego dnia, powiedziała: "jak nie dasz sobie spokoju, to nigdy się nie ożenisz"... Jasnowidz...

×
×
  • Utwórz nowe...