Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Nie dziwcie się, że konkursy literackie mają dwa etapy:

    1. 20 osób pisze: "Zgłaszam się!!!  :enjoy: "

    2. Opiekun działu otrzymuje 2 teksty... jak dobrze pójdzie. 

     

    Normalka. Poza tym, trzeba coś napisać, coś co ma sens, wymaga myślenia, poświęcenia czasu - przecież można go poświęcić na nabijanie postów oraz zdobywanie "rzepy"

    • +1 1
  2. Jesteś jak niekończący się papier toaletowy - non stop się rozwijasz. Poprzednie pluszaki, które miały "zbitą" grzywę były świetne, ten z "włosami" - mistrzostwo.

    EDIT. Aukcja, aukcją. Ile kosztuje zrobienie np. Fluttershy (podobne wymiary, może nieco mniejsze "gabaryty") o grzywie i ogonie tego typu (włosy)? Pytam z ciekawości ponieważ mam pewną granicę, co do wydawania pieniędzy na coś. Dotyczy to absolutnie wszystkiego (muzyka, filmy, gry etc.)

  3. Ej! Masz fajny numerek pod tym obrazkiem - 1234

    A szkoła? Dla mnie jest super, bo uczy nas pani Cheerilee!!! Jest super. No dobrze, mam "drobne" problemy z powrotem do niej, gdy skończą się wakacje. Ale wiesz - drobniutkie. Bardzo drobniutkie...

    PS. Zatłukę Featherweighta, za to zdjęcie. Babcia wkleiła je do albumu...  :grumpybloom: 

     

    _mlp__applejack_and_applebloom__back_to_

  4. Łatwo ci mówić :( Jakbyś się czuł, gdyby nikt nie chciał z tobą gadać? Triste przywykł, ale ja jakoś nie umiem... Aha i wcale nie buczę. To głupie tak wyć, jak jakiś osioł -  robić takie BUUUUUUUU!!!

     

    apple_bloom___belch_by_haratofu-d4i5ea6.

  5. apple_bloom_faceplant_by_psychicwalnut-d

     

    -To nie fair... nikt nie chce ze mną rozmawiać. Czekam i czekam... Mówiłeś, że będzie tak fajnie. 

    - Cierpliwości

    - Tydzień temu, mówiłeś to samo. A może mnie nie lubią?  :sab: 

    - Ciebie? Nie lubić? To niemożliwe.

    - Dzięki... 

  6. Nie było mnie dwa dni, a tu tyle fajnych propozycji. Dzięki  <3

     

    Azalia 

    Bez 

    Winogrona

     

    Azalja? I po raz kolejny, człowiek się czegoś nauczył :) "Najdroższa Księżniczo Celestio... Dziś dowiedziałem się czym jest Azalia..." xD 

     

    Cukierek jest do niczego. Bon Bon przeczytała to: Azalia bez Winogrona. Azaliowy cukierek, należy do grupy tych, które zjeść można, ale niekoniecznie trzeba.

     

    Petarda

    Fajerwerk

    Większa petarda

     

    Szyby w okolicznych budynkach wyleciały z  hukiem, po 2 minutach od włożenia składników do piekarnika. Lyra i Bon Bon leżą półprzytomne. Piszczy im w uszach, a z domu przez rozwalone okno, wydobywa się dym. 

     

    zap jabłka

    lukrecja

    melon

     

    Bon Bon stworzyła pierwszy w historii Equestrii, "energy drink" w postaci cukierka. Lyra nie spała przez tydzień. Gdy ten "odpuścił" padła i przespała na podłodze dwa dni. 

     

    Mięso nie będące mięsem, a wyrobem mięsopodobnym imitujące mięso.

    Cytoplazma

    Fluttershy grająca w "I Am Bread"

     

    Mimo, że to nie mięso, ale wygląda jak mięso. Bon Bon wściekła wywaliła ten składnik za okno. A co do Fluttershy i cytoplazmy...

     

    MfiErcN.jpg

     

    1.Beton.

    2.Beton.

    3.Beton.

    Bon Bon, wiedząc, że Lyra połyka mniejsze cukierki w całości, tym razem stworzyła coś w rodzaju draży. Lyrę czeka długie "posiedzenie na tronie" (o ile go nie rozstrzela).  

     

    M&Msy miętowe

    Krówka miętowa

    Mięta

    Lyra ma wrażenie, jakby zjadła kostkę lodu. Taką, która ma -200 stopni. Zapija to wszystko wodą pogarszając sytuację. Są i plusy. Ma świeży oddech.

  7. Doświadczenia jeszcze nie mam żadnego, ale zawsze chciałem zagrać w gry z tej serii, bo wiem że często parodiują motywy tytułu przewodniego. Fakt, że obawiam się tej najnowszej parodii Minecrafta, ale można ją chyba wrzucić do innej szuflady.

    Aktualnie jestem w posiadaniu LEGO Marvel Super Heroes zakupionego na jakimś bundlu i oczekuje już w kolejce do gry, chodź jeszcze pewnie mi się zejdzie z tą co gram już prawie miesiąc.

     

    Powiedz Triste, czy warto kupić teraz za 80zł, czy lepiej poczekać?

     

    Hmm... Dobre pytanie. Weź pod uwagę kilka rzeczy:

     

    1. Jesteś fanem tego uniwersum?

    2. Platforma na jakiej grasz.

    3. To czy lubisz powtarzać misje, aby odnaleźć "znajdźki".

    4. Posiadanie pada. 

     

    ***

     

    1. Mam LEGO Marvel. Nie jestem fanem tego uniwersum, znam raptem kilka postaci.

     

    2. Domyślam się, że będziesz grał na PC. To takie same wersje jak na konsolach - tych "dużych", ponieważ wersje na te przenośne to chłam. Wiem coś o tym. Nikt mi nie wmówi, że jakieś LEGO nie pójdzie na Vicie. Borderlands 2 i NFS: Most Wanted wzięto z PS3 - różnią się grafiką i dłuższym wczytywaniem lokacji w przypadku B2. Grałem w to ponad 200h, więc wiem o czym piszę. Lokacje w obu grach są "nieco" większe i bardziej rozbudowane niż w LEGO - szczególnie NFS. 

     

    3. LEGO "cośtam" ma to do siebie, że w trybie fabularnym nie można odblokować wszystkiego. Po ukończeniu misji, możesz do niej wrócić w trybie gry dowolnej i wybrać postać, której poprzednio nie było. Dla przykładu, w LEGO Jurassic World, tylko Ian Malcolm (Jeff Goldblum) może wchodzić do ciemnych pomieszczeń - ma flarę. Inni się boją, a Ellie Sattler babrać w łajnie (dosłownie). Innych odstraszy smród. 

     

    4. Grasz na PC? Albo masz pada, albo będziesz kląć na wkurzające sterowanie. Pad to podstawa w tej serii. Jeśli ktoś napisze, że nie jest tak źle, niech zagra na padzie. Szybko zmieni zdanie. 

     

    Podsumowując - weź pod uwagę to co napisałem i sam zdecyduj. Dla mnie, jako może nie fana, ale kogoś, kto lubi tą serię - warto. Sam bym kupił, ale wiem, że laptop tego nie uciągnie. Poczekam, aż wersja na PS4 stanieje. 

     

    PS. A to wspomniane menu LEGO Jurassic World

    • +1 1
  8. Seria gier LEGO "cośtam" cieszy się ogromną popularnością. Nie bez przyczyny. Większość z nich jest świetna. Pomijam wersje, na przenośne konsole. LEGO Marvel na Vitę to jakaś kpina. Wracając do tematu. Mieliśmy już: Star Wars, Indiana Jones, Harry Potter, Batman, LoTR, Hobbit, Marvel... A już wkrótce Avengers. Nic tylko czekać na LEGO MLP xD No dobra, a tak na serio - LEGO Aliens (ale to raczej niemożliwe)

     

    Ujawniono ciekawie zapowiadający się projekt - Dimensions. Z tego co widziałem, będziemy mogli zagrać postaciami z różnych światów: Gandalf, Batman... reszty nie pamiętam. Zobaczymy co z tego wyjdzie. 

     

    ***

     

    Tuż po wyjściu z kina, wpadłem do Empiku i kupiłem LEGO Jurassic World. W zestawie z grą dają mini-zestaw: "Pułapka na Galiminiusa" [czy jak mu tam]. Szkoda, że w przypadku innych części nie zrobiono tego samego. A może były, ale bardzo ograniczone? (tak jak 1000 sztuk pierwszego Stalkera?)

     

    TT Games, postawiło sobie poprzeczkę naprawdę bardzo wysoko. To zdecydowanie najlepsza część serii. Nie ma rewolucji, ale czuć powiew świeżości, powrót do dobrego, a nie wymuszonego humoru. Kilka nowości daje mnóstwo frajdy - jazda na krowie :derp3:  czy grywalne dinozaury. Menu główne jest świetne. Pokazuje udawany: czas, prognozę pogody, liczbę odwiedzających... Niby bajer, a fajne. Oczywiście nie mogło zabraknąć motywu przewodniego. Dla fanów serii po plecach przejdą ciarki. Gwarantuję. Podoba mi się to, że odgłosy dinozaurów, czy (niestety, ale tylko części) kluczowych postaci, pochodzą z filmów. Poprawiono model jazdy, co jest ogromnym plusem. Cała reszta jest taka, jaką znamy i uwielbiamy: tryb gry swobodnej, specjalności postaci etc. Jak dla mnie, po zdecydowanie nudnym Batman 2, ta odsłona LEGO jest po prostu genialna. LEGO LotR było bardzo dobre, ale mimo wszystko gorsze. Brać i grać :)

     

     

    ***

     

    A jakie wy macie doświadczenia z serią LEGO "Cośtam"?  

    • +1 1
  9. Świat Jurajski (3D)
     
    Dodam dwie "recenzje", obie w spoilerze. Nie chcę nikomu psuć zabawy.
     
    Fabuła
     

    Równo 20 lat po próbie otwarcia Parku Jurajskiego, otworzono Świat Jurajski: nowy, lepszy, 20% bardziej czaderski... "Im większe, im więcej zębów, tym więcej odwiedzających". Akcja rozpoczyna się, gdy dwoje małolatów, wybiera się do "parku rozrywki". W tzw. międzyczasie, naukowcy stworzyli hybrydę T-Rexa oraz Raptora. Bestia jest szybka, wysoka, bardzo inteligentna i... głodna. Tak jedzenia jak i wrażeń - od "urodzenia" trzymano ją w klatce. Oczywiście daje nogę i zaczyna się chaos. Na wyspie jest "zaledwie" 20 tysięcy ludzi. Główny bohater - rzecz jasna kozak, postanawia działać.


     
    Film okiem osoby, dla której seria jest obojętna.
     
    To przyjemne kino akcji, z prostą fabułą, genialnymi efektami 3D (znany ze zwiastunów, wyskok przerośniętego wieloryba) i zjadaniem ludzi. No dobra, ale co z resztą? Jest tu kilka, ale niestety konkretnych niedociągnięć i nielogiczności. Gra aktorska stoi na bardzo dobrym poziomie, pojawia się motyw przewodni, odniesienia do jedynki... Jak dla was - warto obejrzeć. Nie jest wybitny, ale jeśli seria JP jest wam obojętna, bierzcie kumpli, pop corn i... śmiejcie się z głupot, takich jak... uwaga... tresura dinozaurów. 
     
    Ocena osoby obojętnej - 7-/10
     
    Opinia miłośnika serii, takiego jak ja.
     
    Teraz już wiem, co czuli fani Godzilli, po obejrzeniu pierwszej "amerykanizacji". Jak można tak "posypać pieprzem" taki potencjał?  :lunawrath:
     
    Do twórcy, który cokolwiek bierze - nadużywa tego i powinien to odstawić... Póki ma jeszcze kilka szarych komórek...
    https://youtu.be/zRGz4oP9UkQ?t=26s
     
    Pamiętacie klimat jedynki oraz dwójki? Na bardzo upartego trójki. To zaszczucie, obawa przed T-Rexem, nie wspominając o raptorach oraz uczucie kompletnej bezradności? Tu tego nie ma. Sorry, taką mamy widownię. A jaka widownia, takie filmy :burned:  Przejdźmy do konkretów:
    Plusy:
     
    + miłe dla oka i serca nawiązania do jedynki - małolaty odnajdują ruiny starego parku. 
    + motyw przewodni (z którym "odrobinę" przesadzili)
    + dinozaury zjadają ludzi
    + ludzie mają przerąbane
    + ten ryk!!! (ale takie rzeczy tylko w kinie) - kroki bydlaków czuć na tyłku. Serio.  
    + gra aktorska 
    + trzymające w napięciu momenty... I to by było na tyle
     
    Minusy:
     
    - nie jestem specjalistą, ale czy da się, ot tak odpalić auto, które stało przez 20 lat?
    - główny bohater to stereotypowy, oklepany do bólu "a co to nie ja" ("jeśli mamy to zrobić, zrobimy to po mojemu:burned:
    - tresura dinozaurów...
    - tresura raptorów... WTF? TRESURA RAPTORÓW??? TRESURA RAPTORÓW??? Niestety, ale strach przed tymi bestiami poszedł w maliny. Czy to szczyt debilnych pomysłów? Niestety nie...  :grumpytwi:
    -nasz heros, wytresował kilka raptorów. Słuchają się go. Ba, pomagają. Raptory? Ludziom? Pamiętacie scenę z jedynki w kuchni? Tutaj gość jedzie na motorze w towarzystwie "kumpli". No, rzesz... jego...  :twiangry:
    - ujeżdżanie małych dinozaurów. Taki tam "kucyk"... Tyle że dinozaur. 
    - pisałem o atmosferze? Tutaj mamy kosmos - ZERO atmosfery zagrożenia. Ok, jest kilka wyjątków... kilka.
    - kolosalne nielogiczności. Jakim cudem, przerośnięty T-rex, może wyciągnąć z siebie implant namierzający? Podrapcie się po plecach łokciami... No właśnie. 
    - tajny projekt InGenu, wedle którego "tresowane" dinozaury, mają być bronią biologiczną... MMMMMONSTER FAIL!!!  :facehoof:
    - dinozaury pomagają ludziom przeżyć... Nie no. To już kompletny DEBILIZM. Oswojone raptory oraz T-rex, łączą siły z bohaterem, aby pokonać bestię. Bez komentarza. 
    - dinozaury komunikują się ze sobą... WTF? Ten duży wydaje rozkazy, tym małym? :rainderp: W jednej chwili raptory przechodzą na stronę "tego złego", a po chwili stają w obronie człowieka. Tja... kilka raptorów powali +/- 15 metrowe bydle?  :nipples:
    - miniguny, RPG, karabiny, strzelby... Nie mogło zabraknąć wybuchów. Takie czasy. 
    - kurcze, trzeba jakoś zabić te bydle... Ekipa człowieka i jego pomocników nie pomogła. Broń również. Co w takim razie zrobić? Autorom zabrakło pomysłów. Znajdujący się w pobliżu "basenu" mutant, został nagle wciągnięty pod wodę, przez "wieloryba". Brawo...
    - nawiązania do jedynki... trochę przesadzili. Na klawiaturę ciśnie się słowo "zrzynanie" (ile się da). 
    - finał... Pamiętacie jedynkę i motyw z flarą? Tutaj też jest, ale w fatalnym wykonaniu ("bierz go Azor!")
    - niestety, ale na 99.99% będzie sequel. Z jeszcze durniejszą hybrydą. Pewien gość zapytany, jakim cudem działa takie łączenie gatunków, usłyszał w miarę sensowną odpowiedź. Zapytał więc, co się stanie, jeśli połączymy kameleona z raptorem? Odpowiedź nasuwa się sama - idealnie kamuflującą się maszynę do zabijania. Nieco później, widzimy hologramy innych mutantów.
    - biorąc pod uwagę zmęczenie, to chyba wszystko...

     

    Podsumowując - porażka. Tylko logo żal... 
     
    Ocena fana serii - 4+/10

    • +1 1
  10. Triste opowie Lyrze o stopach

     

    Już jej o tym mówiłem. Aby ostudzić chęć "użycia siekiery" powiedziałem, że strasznie śmierdzą.

     

    Nagrajcie kucykową wersję teledysku do "Pretty Girls" - niech Lyra będzie kosmitką Iggy, a Bon Bon Britney ^^

    Wolałbym, aby zrobiły to:

    Lyra będzie "Ping", a Bon Bon "Pong" :lol:

    - Co? / Co?

    - To pewnie przez ten upał... Mózgownica się przegrzała. Nie będę grać na zębach.

    - To ping pong. Możemy zagrać w ping ponga. Będzie fajnie.

    - Lyra... Nie mamy ani stołu, ani "paletek"

    - Mam starą piłeczkę. Mamy stół kuchenny, a "paletki"? Dawaj dwie patelnie, bądź kreatywna!

    - Triste... kiedyś cię zatłukę [poszła po patelnie]

    Czekam

    PS. Oto moja ulubiona wersja tego utworu (klubowa)

  11. Idiokryzacja (?)

     

    Jeśli chodzi o fabułę, to można powiedzieć, że to coś w rodzaju połączenia: Seksmisji, debilnych amerykańskich "komedii" (American Pie 367, Straszny Film 802 etc.) oraz Dnia Świra. Proporcje? 90% "komedii", 9% Seksmisji, 1% Dnia Świra. O co chodzi?

     

    Rząd USA - a jakże by inaczej - postanawia przetestować pionierską technologię "hibernacji". Potrzebują jedynie dwóch osób, o przeciętnym ilorazie inteligencji (pomiędzy 100, a 110). Niestety, coś idzie nie tak - zaskoczeni? xD Zamiast po roku, bohaterowie budzą się 500 lat później. Świat zgłupiał - dosłownie. Przeciętny iloraz wynosi ok 50. Tak jak w Dniu Świra, mamy do czynienia z "pseudo-komedią". W Dniu  Świra niby jest śmiesznie, ale tak na prawdę to śmiech przez łzy. A tutaj? Pomysł genialny - ukazać w jakim świecie żyjemy i co może nas czekać. Niestety, realizacja woła o pomstę do nieba... Tylko Uwe Boll, mógłby nakręcić gorsze g#no. 

     

    Początek mi się podobał. W krzywym zwierciadle ukazał dzisiejsze czasy: naukowców i ich "badania", co raz to głupsze programy i filmy, brak pieniędzy na utrzymanie dziecka czy, wszystko to, co oglądamy na YT - porażki skaterów i inne. Niestety, tuż po przebudzeniu bohaterów, film przerodził się w jedną z najgorszych komedii... sorry... filmów, jakie widziałem. Twórcy po prostu nie potrafili pokazać, do czego zmierzamy. 

     

    Chcieli pokazać, jak będzie wyglądać świat w którym żyją debile z IQ wynoszącym +/- 50. Nie wyszło. Nie udało się. Ani troszeczkę. Większość przygłupów (9 na 10) wygląda jak zombie z - najmocniej przepraszam - zespołem Downa. Każdy po prostu głupio się gapił i mówił tak, jakby przed chwilą miał silny atak padaczki: nie wie gdzie jest, co gdzie jest i mówi tak, jakby przygryzł sobie język. Na serio... Nie można było ukazać kretyna inaczej? Zwykłej osoby, która NORMALNIE mówi, NORMALNIE wygląda i zachowuje tak jakby, był zbyt głupi by zrobić to i owo? Mówiąc krótko - tak prawdziwie? A nie tak, aby wyglądał na CHOREGO?

     

    Momenty były, ale w zupełności wystarczyłoby ich na zrobienie "paradokumentu", a nie 90 minutowej katorgi. 

     

    Ocena? 2/10 (Za "ostrzeżenie" i ukryty przekaz. Reszta to dno).

  12. 1. Macie arbuzy? Zjadłabym. 

    2. Planujecie opanowanie jakiejś krainy? 

    3. Skoro żywicie się miłością to dlaczego zamiast opanowywać różne światy po prostu nie przeznaczycie części swojego na "hodowanie" miłości? 

    4. Rysujecie czasem? 

    5. W waszych rogach jest magia?

    1. Może gdzieś by się znalazły. Może...

    2. Tajne przez poufne

    3. Karmimy się miłością, a nie hodujemy jej. Swoją drogą, czy da się ją w ogóle hodować?

    4. Część z nas potrafi, ale zabraliśmy kredki dla Triste. Jest tak dobry w rysowaniu, jak leniwiec w bieganiu... na wstecznym.

    5. Nikt nie wie, skąd bierze się magia, ale tak - potrafimy rzucać zaklęcia. 

     

    4 znam podmieńca, który jest w odwrotnej wersji tego komiksu.

    6 wiem, obudziłem się rano i zobaczyłem swoją rękę w pyszczku Chrysalis... Byłem zmęczony i nie zdjąłem ubranka przed pójściem spać i

    ... Pozdrowicie odemnie królową?

    7 to jest urok Fluffle ;) i już znacie Marksaline (big sis)?

    8 pssst znalazłem fajny obrazek podmieńca z arbuzem dać ci dyskretnie linka?

    4. Czyli, że ma chude kości i nigdy nie mówi: "ale ci [wstaw rasę, mieszkańców krainy...] są głupi"

    6. Wow... Żeby aż takie sny :wat:

    7. Tja, za chwilę poznamy całe drzewo genealogiczne...

  13. 8 Tag  :suspicious:  sądzę że to był by błąd :flutterage:

     

    2 To mówisz że ci z elity za bukietem kwiatów nie polecą?

    4 Linijką kroi się makowca a nie Kanapkę D: jaki komiks?

    5 chleb...  Z CHLEBEM!!! kica :P a wy? 

    5,5 Wait, czemu kiedy w Canterlocie byliście nie zmieniliście się w te istoty i nie zrobiliście rzezi?

    6 Raz się tego podjąłem (naprawdę, ale dla 20 zł było warto :P ) apropo jak to jest z waszymi kłami, które jasno mi mówią "Arcek daj mi kurczaka"?

    7 Masz tu taco,

     

    Off-top - ten filmik mnie rozbroił  :pinkiep:

     

    2. Nie. Jeśli są na służbie - nawet nie drgną. Jeśli zobaczą lecący w ich stronę bukiet - odrzucą go, z taką siłą, że zamieni się w pojedyncze płatki. 

    4. Podmienixa i Podmienixa nie czytałeś? Ten mały to kurdupel, drugi podobno ma grube kości, ale tak naprawdę to sympatyczny spaślak. Komiks, wedle którego cała Changea była podbita, przez Celestię. Istniała jednak jedna wieś, która stawiała opór. 

    5. WUT?  :rarity5:

    5.5. Ponieważ Xenomorphy to istot z książki oraz serii komiksów. 

    6. Nasze kły? Są bo mają być. O ich ostrości możesz przekonać się, dajmy na to obrażając Królową. Nie ręczymy za siebie, ani kły. 

    7. Niezły film. Królowa porządnie się uśmiała oglądając go. Zabroniła jednak tego gestu -  :pinkiep:

  14. Śnieg

    karmel

    czekolada

    Lyra spogląda na efekt końcowy: lód karmelowy w czekoladzie. Klacz zaczyna biegnąć w twoją stronę wrzeszcząc: NO CHODŹ TU, MORDO TY MOJA!!! Od ponad 30 stron, nie jadłam czegoś tak pysznego  :pinkie2:  (Ja bym uciekał. Czasami Lyra potrafi przytulić... dość mocno - ostatnio "przytuliła" mnie tak bardzo, że strzeliła focha, po tym jak ją odepchnąłem. Wybacz, muszę pogadać z Bon Bon)

     

    - Bon Bon, to miał być cukierek, a nie lód na patyku - takie zasady  :burned: 

    - Cukierek z NORMALNYCH składników... Skoro ty złamałeś zasadę, to ja również mogłam to zrobić.  :hmpf:

     

     

    Pokrzywa

    Rododendron

    Marchewka

     Kucze, niby wyjątkowo dziwaczna zabawa, a może tyle nauczyć :) Nie miałem pojęcia czym jest drugi składnik. Teraz już wiem.

     

    Lyra zjada dziwacznego cukierka, który wedle Bon Bon ma właściwości lecznicze. Tylko dlaczego grzywa Lyry stała się ryża?  :rarity5: 

     

    Burak cukrowy

    Jajko na twardo

    Mięso z trawy.

     

    Chałwa

    Proszek do pieczenia

    Jakiś inny dowolny składnik.

     

    To sześć składników  :stare:  Mają być trzy. Bon Bon wraca do dzieciństwa i robi wyliczankę: "tego szkoda, tego szkoda, wywalimy tego smroda..." Ostatecznie na stole zostają: burak cukrowy, chałwa, cukier. Cukierek smakuje paskudnie, ale lepsze to niż przemycanie mięsa w trawie :P

     

    PS. Co prawda to tylko zabawa, ale ma swoje zasady. Każda propozycja, która będzie miała więcej lub mniej niż trzy składniki, zostanie pominięta.  :pinkiep: 

     

    Tymbark

    Frugo

    Coca - cola

     

    Lyra jest bardzo pobudzona, co nie wróży nic dobrego. A zjadła tylko wieloowocowego cukierka, z dodatkiem kofeiny (która jest składnikiem Coca-Coli, dzięki czemu uzależnia :) - ciekawostka naukowa ) 

     

    Mirinda

    Pomarańcz

    Woda

    Lyra podskakuje pod sufit - dawno nie jadła tak pysznego "sczelającego", pomarańczowego cukierka. Po zjedzeniu kilograma, beknęła tak głośno, że Bon Bon przez kilka sekund słyszała pisk w uszach. Pomijam "zapach" jaki roznosił się po domu.

×
×
  • Utwórz nowe...