Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Trochę szkoda, że Spike, tak mało ucierpiał w tym wypadku z tornadem, aż taki fart mieć to lekko sztuczne mi się to wydało, ale i tak jest ok. Najbardziej jednak mnie zdenerwowało jego zachowanie pod koniec, tak się rozkleić?

    1. Fart Spike'a - w dokumencie "Tornado oczami świadków", pewna kobieta przetrwała eF5... siedząc w wannie, przykryta kocem. Uznałem, że w porównaniu do tej kobiety, fart Spike'a nie będzie przesadą. Poza tym, nie chciałem "zatrzymywać" go na dłużej w szpitalu. Nie chciałem także opisywać zbyt brutalnych ran, jakie mógłby odnieść (regulamin). Jeszcze Inni przeżyli w Joplin, ukryci pod trzema autami (trzecie spadło na dwa zaparkowane obok siebie, schowali się pod takim "namiotem"). Miałem nadzieję, że stwierdzenie - "to cud, że w ogóle żyjesz" będzie wystarczające. :)

    2. "Rozklejenie się" - to również pochodzi z wyżej wymienionego dokumentu. Para łowców jechała do Joplin podekscytowana. Po powrocie, widząc skalę zniszczeń facet kompletnie się rozkleił. Pod marketem - tak jak Spike w opowiadaniu, krzyczał czy ktokolwiek tu przeżył, mówił że wszędzie widzi ciała. Jego żona, tak jak dziewczyny z opowiadania, nie "rozkleiła się". Najprawdopodobniej tłumiła emocje w sobie. Może kobiety w ekstremalnych sytuacjach są silniejsze i bardziej opanowane? Poza tym, ten dokument rozłożył mnie na łopatki. Czym innym jest oglądanie podnieconych łowców, a czym innym nagrania z kamer i komórek. I to starałem się przelać na "papier". 

    3. Dziękuję za odznakę  :fluttershy5:

     

    PS. Dlaczego Apple Bloom? Serialowa, gigantyczna kokarda zdeklasowała resztę.  :angelbloom:

    Hmm, tutaj akurat wielkiej kokardy nie ma, ale i tak jest niezła...

    ujTI8I5.png

    • +1 1
  2. Ech... kolejny konkurs szlag trafił. Dwa opowiadania (nie widzę sensu przyznawania nagród, bez minimum 3 tekstów) i zero artów. Jak zwykle, udzielił się syndrom: "zgłaszam się!!!" - i na tym kończy się to zgłoszenie. Ech. I weź tu wymyśl, coś innego niż "nabijacz postów"  :burned: Plusy dodatnie są takie, że to kolejna szansa na doszlifowanie swoich umiejętności. Plusy ujemne - opiekun chciał jak najlepiej, a wyszło jak zwykle. Szkoda, bo pomysł i temat były fajne. 

    • +1 1
  3. Taka tam aktualizacja:

     

    Mini motor racing EVO  - wysłano do ATIMKOS
     
    Pressure - wysłano do Dayan
     
    Street Racing Sindicate 
     
    RACE the WTCC Game - wysłano do Chief
     
    Inquisitor Deluxe Ed - wysłano do Dayan
     
    The First Templar 
     
    Marine Sharpshooter II (czyli jak nie robić FPSów)
  4. Mam coś specjalnego...

    Weś Weź kryształ z kryształowego królestwa

    Papier w kratkę

    I losowy lukier od Pinkie ;)

     

    Naprawiłem paskudną literówkę oraz imię różowej klaczy :)

    Triste

     

    Kryształ polany papką z lukru dyniowo-papierowego połamał zęby dla Lyry. Dobrze, że kilka  lat temu wszczepiono jej gen rekina - zęby rosną non stop (tak, żeby zawsze były ostre jak brzytwa)

     

    Geny Kibola

    Mecz

    Czekolada

     

    Zjedzenie czekoladowego cukierka sprawiło, że po przegranym pojedynku z Trixie, Lyra drze się: "NIC SIĘ NIE STAŁO! TWILIGHT NIC SIĘ NIE STAŁO... NIC SIĘ NIE STAAAŁOOO, TWILIGHT NIC SIĘ NIE STAŁOOO!!!"  :enjoy:

     

    Kwiaty konwalii 

    Płatki białych róż 

    Szczypta obłoczka

     

    Lyra zjadła dziwnego cukierka, którego działanie ujawni się prędzej czy później. Z naciskiem na to pierwsze...

     

    Dieta

    Smaczne jedzenie

    I głód

     

    Lyra zachorowała na anoreksję i nadal twierdzi, że jest gruba...  :lyraamuse:

  5. Załóżcie szkołę! :ming:

     

    Odnoszę dziwne wrażenie, że przynajmniej raz próbowałyśmy...  :hBB25:

    Hmm... Chyba tak. Spróbujemy jeszcze raz? :lyra: 

    Lepiej nie, to bardzo odpowiedzialna praca. Mam pewne obawy.

    O mnie się nie martw, ja sobie radę dam 

    Mam na myśli uczniów.  :bonbon2:

     

    Załóżcie centrum naprawy Xbox'ów!

     

    Po raz kolejny... takie deja vu.  :bonbon2:

    Fakt, ale spróbujmy znowu. Będzie fajnie! :lyrahappy:  

    Lyra, już raz chciałaś wyczyścić dane z dysku wybielaczem.

     

    Mógłbyś nam pomóc przy tych Xboxach, a nie biadolisz.  :lyra3:

    Lyra... Triste stwierdza fakty. Lepiej nie. Nie znamy się na tym.

  6.  

    1. Czy to będzie coś w stylu przygodowej gry tekstowej z początku lat 80?
     
    2. Czy fabuła będzie linearna, czy rozgałęziona? 
     
    3. Będzie opcja podejmowania decyzji? np: moralnych, taktycznych, ważne z punktu widzenia fabuły, a może coś innego?
     
    4. Jaki masz pomysł na fabułę?
     
    5. Czy klimat gry będzie melancholijny?

     

     

    1. Tak jak każde VN - obrazek, a pod nim tekst (polecam darmowe Katawa Shoujo - to sceenshot ze spolszczenia, które raczej nigdy nie zostanie ukończone - zbyt wiele tekstu). 

     

    screenshot0010.png

     

     

    2. Raczej linearna, a jeśli ogarnę co i jak - wybory będą miały konsekwencje. 

     

    3. Priorytetem są dla mnie wybory moralne. Nie chcę zrobić gierki, która będzie tylko tekstem z obrazkami. Lepiej napisać opowiadanie, na jedno wyjdzie :P

     

    4. Nie - najpierw muszę poznać możliwości i ograniczenia programu

     

    5. Hmm... Mam w głowie zalążek fabuły, jeśli uda mi się ją rozwinąć, a program pozwoli na jej realizację: "14 dni" - tytuł roboczy. Główny bohater jest śmiertelnie chory. Lekarze nie wiedzą ile ma czasu: dzień, tydzień, rok... To co bohater zrobi w ciągu tych 14 dni, będzie zależeć od niego. "Załatwienie, niezałatwionych spraw"? Romans? Przygoda? A może, jest nieprzytomny w szpitalu i to co "przeżywa", jest tylko "snem"? Siłą rzeczy, decyzje będą wpływać na klimat. Co innego randka, a co innego skok ze spadochronem. 

  7. To się wyżalę...

    Zakochałam się. Przechodziłam obok chłopskiej i słyszałam jak on mówi "No... kocham **** (nie zdradzę mej godności) tylko nie wiem jak do niej zagadać". Serce mi mówi "Powiedz mu to, przecież on cię kocha!" a mózg "Nie mów mu tego, ośmieszysz się". Czego słuchać? Serca, mózgu? Jestem skołowana...

    Powiem tak... Po pierwsze: przeważnie to facet myśli, że to on zrobił pierwszy krok - myli się - to ona mu na to pozwoliła, dając różne znaki (np. zwykłe powiedzenie "hej" i uśmiechnięcie się - poczytaj o mowie ciała, czyni cuda).

    Po drugie - nie czekaj, tylko rusz dupsko i zacznij z nim o czymś rozmawiać. Byle czym. Ewentualnie poproś, żeby pomógł ci w przedmiocie w którym jest dobry. Nawet jeśli ty też jesteś w nim dobra, naściemniaj, że akurat tego nie rozumiesz. Dziękując, połóż mu rękę na ramieniu (bariera dotyku przełamana - to duży krok). Wystarczy dodać, że jest "fajniejszy niż reszta". Po kilku rozmowach, będziesz mogła zaproponować mu spacer. Na początek wystarczy. Niestety ja usłyszałem: "z przyjemnością, ale nie ręczę za swojego faceta". Nie ściemniała. Miała kogoś. Musisz się przełamać. MUSISZ. Gada z kumplami? Olej ich i pogadaj z nim. Nawet przez chwilkę, później dłuższą, coraz dłuższą...

    W innym przypadku, wiedziałem że dziewczyna jest sama - powiedziała mi o rozstaniu ze swoim facetem. Nie byłem w niej zakochany, ale w moim wieku nie myśli się o uroczych, romantycznych wieczorkach i trzymaniu się za rączkę. Była rozsądna, skromna, inteligentna i całkiem ładna. A co najważniejsze - akceptowała moją chorobę. Najwidoczniej doszła do tego samego wniosku (nie licząc urody) - "pasujemy do siebie, warto spróbować". Jestem potwornie nieśmiały. W końcu to ona postanowiła działać. Ostatniego dnia, po ostatnim wykładzie musieliśmy czekać 2h na pociąg. Zaproponowała mi pójście do kawalerki, którą wynajmuje. Odmówiłem, mimo że proponowała to kilka razy. Będę tego żałować do końca życia. Do grobowej deski, będę mówił sobie - "jak można być takim debilem, czy w tamtej chwili miałem ujemne IQ?" Jej mina w pociągu mówiła wszystko... Od dawna chciałem "do niej zagadać", ale bałem się, że zrobię z siebie idiotę ("eee... yyy... ten tego...") Wszystko było super, zbliżaliśmy się do siebie, ale czekałem zbyt długo z zaproponowaniem spaceru. Gdybym tylko zadał to jedno głupie pytanie, zaproponował ten przeklęty spacer, a przede wszystkim zgodził się do niej pójść... Najgłupszą decyzję swojego życia mam za sobą. Nie popełnij mojego błędu.

    Po trzecie - albo coś z tym zrobisz, albo pomyśli, że masz go gdzieś. "Game Over".

    Rozum ma ci powiedzieć - "rusz tyłek. Gadaj, proponuj..."

     

    PS. Znasz to? "Lepiej spróbować i żałować, że się spróbowało niż żałować, że się nie spróbowało"

    • +1 2
  8. Dayan - dzięki :brohoof:

     

    Co do twoich uwag:

     

    - po prostu wrzuciłem pierwszy lepszy utwór. Nie mam bladego pojęcia czy ten program pozwala na stworzenie takiej opcji... w menu opcji  :crazytwi3:

    - nie ma takiej opcji, ponieważ muszę nauczyć się, jak wracać do menu głównego gdzie będą podstawowe rzeczy (zapisz/wczytaj etc.)

    - opcja ukrycia napisów w VN? Grałem tylko w kilka, ale w żadnej nie było czegoś takiego. To tak jakby w książce nie było liter  :godpony:  No chyba, że to ma być gra "mówiona", ale coś takiego odpada. Nie będę szukał w sieci "nastu" osób, które podłożą głos pod setki zdań. W końcu VN to taka "gro-książka"

     

    PS. Gra działa. Po wypakowaniu archiwum, należy kliknąć na "Triste_Cordis_gra1.exe"

  9. Witam. :squee:  Ostatnio w moje łapy wpadły dwa programy do tworzenia gier:
     
    GameGuru - FPSy
     
    TyranoBuilder Visual Novel Studio - VN
     
    GameGuru - chwilowo przestałem go używać, ponieważ to wersja "z wczesnym dostępem" = mnóstwo błędów (woda zabija!), ciągłe zmiany, niestabilność.
     
    TB VN Studio - to kompletny program, ale pozbawiony jakiejkolwiek zawartości (tło, postaci, muzyka, efekty dźwiękowe - np. otwieranie drzwi, deszcz etc...). To tak, jakby MAGIX Music Maker nie miał ani jednego sampla. :burned: Na szczęście, na STEAMie znalazłem grupę osób, które dodają linki do darmowych rzeczy. Sam też szukam, ale nie obrażę się jeśli ktoś wyciągnie pomocną dłoń ;)  
     
    #########
    Póki co, próbuję "ogarnąć" TB. Niby dziecinnie proste (drag&drop), ale załapanie co zrobić, żeby przycisk działał, czy scena "A" przeszła do sceny "B" wymaga odrobiny czasu. A co dopiero wybory wypowiedzi, które będą miały pewne konsekwencje i różne zakończenia  :crazytwi3:
     
    To co stworzyłem, to po prostu test programu. Nie traktujcie tego, jako pre-pre-pre-alpha, czegoś większego.  
     
    LINK
     
    Nie otwierajcie folderu. Kliknijcie na strzałkę ("pobierz") znajdującą się na górze. Jeśli jej nie widać, wystarczy najechać kursorem, a pojawi się.  :lyra:
     
    Uwagi dotyczące "gry":
     
    1. Wchodzenie w menu opcji (śruba) nie ma sensu. Program je zrobił. Uczę się, jak zrobić własne.
    2. Nie można uruchomić "gry" na pełnym ekranie, ponieważ w programie nie ma takiej opcji  :burned:
    3. Nie trzeba instalować "gry"

    4. Po naciśnięciu "nowa gra" należy kliknąć. To samo tyczy się dialogów... A raczej kilku zdań. 
     
    #########
     
    Popracuję też nad jakąś pojedynczą mapą w GG. Nie wiem ile mi to zajmie. Gdy skończę wrzucę link do GD. 
     
    Jeśli chcesz mi pomóc, pamiętaj o tym, że:
     
    1. Każdy pomysł i uwagę wezmę do siebie
    2. Cokolwiek mi podeślesz (po prostu link do danej strony w poście) MUSI być legalne oraz darmowe.
    3. Znajdziesz się w ewentualnych podziękowaniach... o ile nauczę się robić outro xD 
    4. Pliki muszą być w formatach: mp3, png lub jpg. Innych program nie akceptuje. 
    5. Dziękuję za uwagę  :aj5:
     
    ######### 
     
    Mam także ComiPo Manga Maker - program do tworzenia komiksów. Wbrew nazwie, nie ogranicza się tylko do mangi/anime. Jak wyżej... będę wdzięczny za cokolwiek ;) Postaci - tylko png. Tło - png, jpg

    • +1 2
  10. 1. Zafascynowanie ideologią Starlight Glimmer.

    2. Duże umiejętności magiczne.

    3. Brak mane6 w Ponyville.

    Lyra próbowała przejąć władzę nad Equestrią. Niestety połączone siły Luny oraz Celestii sprawiły, że przegrała pojedynek. W konsekwencji wylądowała na Księżycu, spotkała jakąś irytującą kulkę, non stop gadającą: "spaaace". Kto wie? Może znajdzie flagę USA?  

     

    1. Znak równości.

    2. Aromat cytrynowy.

    3. ciasto.

    Bon Bon upiekła równego jak świderek "murzynka" o smaku cytrynowym. Cokolwiek to jest... jest równie smaczne, co kapusta kiszona w czekoladzie.  

     

    1.Skrzydła pegaza

    2.Płatki czekoladowe

    3.Róg jednorożca

    (róg i skrzydła napewno da ci pinkamena diane pie. Tylko uważaj na swoje)  :crazy:

    Pierwsze w historii, ciasto alicornowe o skłonnościach depresyjno-morderczych. Nie dość, że nie pozwoliło się zjeść, latając po całym Ponyville, to na dodatek strzelało w kogo popadnie.

     

    1.125kg 4-listnej koniczyny

    2.mięta

    3.czekolada

     

    Czekoladowe ciasteczko szczęścia! Niestety w kumulacji LOTTONY wygrał każdy, kto kupił kupon. Wygrana została podzielona, każdy dostał... jednego bitsa. A było kilkanaście milionów... :( Z planu budowy mechanicznego człowieka nici...

     

    Chemiczny napój gazowany o smaku pomarańczy

    Niechęć chodzenia do lekarza

    Częste występowanie chorób

    Lyra utraciła wszystkie zęby (konsekwencja próchnicy), a co gorsza dostała "bolesnej obstrukcji".

     

     

    Kotlecik z Doge'a

    Kiełbaska z Grumpy Cat'a

    Szynka z Nyan Cat'a

    Z tej mieszanki nic nie będzie - mięso odpada, ani Lyra ani Bon Bon nie biorą go pod uwagę, brzydzą się nim. Kucyk to nie niedźwiedź

     

    1.chmura

    2.nieznany lek

    3.magia przyjaźni

    Smacznego ;)

    Lyra "ku uciesze" reszty dołączyła do Mane6. Rainbow wręcz tryskała entuzjazmem - "tylko nie ona!" Działanie leku nie jest znane... póki co.

  11. Wpis #13


    Dziś są moje urodziny! Dostałam prezent od mojej siostry - Skyry! To pegaz. Dawno jej nie widziałam - ma mnóstwo pracy. Byłam pewna, że skończy się na życzeniach, a tu taka niespodzianka! Otrzymałam "Przewodnik po chmurach". Dzięki niemu, będę wiedziała "co tam na niebie piszczy", pomiędzy planowanymi burzami i innymi śnieżycami. Bon Bon upiekła mi wielki tort. Czekoladowy z sercem na szczycie i napisem: "wszystkiego najlepszego!". Zrobiła go z białej czekolady. Fajnie jest mieszkać w małym miasteczku, sama nie wiem ile osób złożyło mi życzenia. Nawet Applejack i BigMac:
     
    - "Najlepszego z okazji urodzin, wariatko ty nasza" - przytuliła mnie, a jej brat dodał tylko:
    - "Ano..." - to dość nieśmiały ogier. Dobrze, że jest czerwony. Nikt nie zauważy, że się rumieni :) 
     
    Ale to jeszcze nic. Najbardziej zaskoczył mnie pewien prezent, w eleganckim opakowaniu. Początkowo byłam pewna, że Rarity chciała pozbyć się, jakiejś badziewnej i nieudanej kreacji. Znalazła idealną okazję. Po otworzeniu skrzyneczki, nie znalazłam jednak świecidełek ozdobionych ubraniem. Znajdowały się tam list oraz srebrny wisiorek z nutką. Po przeczytaniu listu spadłam z krzesła... Dosłownie. Już dawno chciałam skleić tą przeklętą nóżkę. Chociaż z drugiej strony, swoje trzy bitsy dołożyły 2/3 tortu, cukierki, batoniki, wafelki, sok...
     
    Wracając do skrzyneczki i listu. Autorkami były Księżniczki Luna oraz Celestia  :wat:  Gram na galach w Canterlot od lat. Mogłabym pobierać za to pieniądze - w końcu to moja praca. Jednak dla mnie, już sam zaszczyt umilania czasu Księżniczkom moją muzyką, jest wystarczającą zapłatą. Czytając go, dowiedziałam się kilku rzeczy. Gdyby nie nasza muzyka, w tym moje solowe występy, gale byłyby najnudniejszą coroczną tradycją. Poza tym, to podziękowanie za ubiegłoroczny, piąty już występ.
     

    "Droga Lyro.

    Niech ten wisiorek z białego złota, będzie piękną ozdobą dla klaczy, która umili nam czas równie piękną muzyką, na najbliższej gali.

    Księżniczki Celestia oraz Luna".

     
    Kto by pomyślał... białe złoto. A myślałam, że to srebro...  :lyrahappy:
    • +1 3
  12. Obecnie w Biedronce można kupić "Car Mechanic Simulator 2015". Wahałem się, czy to kupić (większość "cośtam symulator" to badziewia). Mimo to, kupiłem ją i nie żałuję. Gra jest genialna. Zlecenia są generowane losowo. Samochody można rozłożyć praktycznie na czynniki pierwsze.

     

    Na początku nie warto brać się, za naprawę podzespołów na własną rękę. Lepiej sprzedać zużytą część, niż ją uszkodzić. Początki są trudne. Zlecenie: "wymień filtr oleju oraz powietrza". Wiecie gdzie one są i jak się do nich dogrzebać? A no właśnie... A to tylko początek naszej kariery. Polecam każdemu miłośnikowi motoryzacji. Może nie ma tam licencjonowanych aut, ale zabawa jest przednia. 

     

    PS. W maju otrzymamy dodatkowe auto. "Malucha"  :twilight2:  Tak, będziemy mogli naprawiać "kaszlaka". 

    Serdecznie polecam - cena: 40zł 

     

    PS2. Jeśli chcecie ją kupić - pospieszcie się. 13 mają dać nowe tytuły. 

  13. Mam tylko nadzieję, że nie korzystałeś z porad "dr. Internet", który z kataru może nam wcisnąć raka. Dawno temu zrobiłem rutynowe badanie głowy (EEG). Wynik - niejednoznaczny. Miała je ocenić moja neurolog. Poszukałem tych kosmicznych nazw w internecie. Objawy i teksty, które znalazłem przeraziły mnie. Guz mózgu? Uszkodzenie "coś tam, coś tam"... ALZHEIMER??? W wieku +/- 20 lat?  :fluttercry: 

    Byłem pewien, że moja neurolog potwierdzi najgorsze. Niestety, ale musiałem czekać na następną wizytę aż 3-mce. Trzy miesiące nerwów i stresu. Ba, częsta bezsenności i łykanie leków na sen. Ta widząc wyniki, odesłała mnie na rezonans magnetyczny - najlepsze i najbardziej wiarygodne badanie (tym bardziej, że mieli nowoczesny aparat). Musiałem je zrobić dwa razy, w odstępie ok. 3 miesięcy. Wiedziałem, że jest bezbolesne. Żadnych igieł, nic. Mimo to, panicznie bałem się tego badania. "A jeśli się potwierdzi? Usłyszę to o czym przeczytałem, to czego jestem pewien?" Myliłem się. Ot, EEG czasami tak ma... Myli się. Tak jak człowiek. Także spokojnie.

     

    PS. Ja robiłem badania prywatnie. EEG - 3 mce, rezonans... ponad 4 miesiące. EEG zrobiłem na NFZ. Rezonans prywatnie. Nie mogłem czekać. 

  14. "Pośredniak" to bardzo często "formalność" dla pracodawcy, który przyjmuje kogoś po znajomości. Jest ogłoszenie? Jest. Są CV? Są. Jest legalnie? Jest. Jest nie fair? Jest... Koniec, końców w sklepie z elektroniką pracuje głąb, który myśli, że RAM to taki DJ. Oczywiście trzeba się tam zarejestrować, ale lepiej szukać samemu. 

  15. Ciekawe czy idzie dostać na to jakiś zasiłek czy coś... Ale pewnie nie bo przecie mam ręce i nogi to czego ja wymagam no nie?

     

    Spróbuj:

     

    1. Wyrobić sobie legitymację osoby niepełnosprawnej. 

    2. Starać się o rentę. 

     

    Niestety... są pewne "ale". Legitymacje na najniższy stopień wydają "od ręki". Neurolog, u której się leczę zasiada w komisji. Druga sprawa - pracodawcy najczęściej chcą wyższego stopnia. Co gorsza, chcą aby choroba: nie była widoczna, nie przejawiała objawów, nie mogła "zaskoczyć" w trakcie pracy. Ideałem jest dla nich głuchy na lewe ucho i niewidomy na prawe oko gość z amputowaną stopą. 

     

    Moja "walka" o rentę zakończyła się na pierwszym spotkaniu, jednym zdaniem: "nie ma pan najmniejszych szans". Życie...

     

    Znalezienie pracy, dla osoby z jakąkolwiek chorobą przewlekłą jest znacznie trudniejsze. Na szczęście ty możesz wyrobić sobie "prawko", co znacznie ułatwi sprawę. Im więcej kategorii tym lepiej.

     

    A tak w sumie lekarz huh, seksuolog i psychiatra w jednym, żeby było ciekawie.

    W takim wypadku, w pewnym sensie rozumiem twoje obawy. Musiałem jechać do urologa. Powiedziała mi, że zrobią:

    - pełną morfologię (ok)

    - badanie moczu (ok)

    - ekg przy pełnym oraz pustym pęcherzu (jakoś to przeżyję)

    - cystoskopię (hmm, no dobra, ale co to jest? :rarity5: Po wytłumaczeniu - CO??? WTF???  :twilightconfused: Przeżyłem...)

  16. Wszystko zależy od kilku czynników.

    1. Introwertycy po prostu nie chcą wyróżniać się z tłumu. Mają swój mały świat, w którym czują się dobrze. Oczywiście są wyjątki, ale w 90% sytuacji wolą stać z boku i wykonywać polecenia.

    2. Ekstrawertycy - tacy ludzie chcą być w centrum uwagi, wyróżniać się w tłumie, "wydawać rozkazy".

    Wszystko zależy od zdrowego rozsądku i jak już wspomniano - umiaru. Tylko od nas zależy jacy chcemy być, lub jacy jesteśmy. Nie można popadać w skrajność (mam na myśli "intro" jak i "ekstra"). Wówczas, każdy będzie w centrum uwagi, w negatywnym tego słowa znaczeniu.

    Niestety, cały ten cyrk rozpoczyna się bardzo wcześnie. Rodzice zamiast nauczyć skromności oraz słowa "nie", pozwalają wejść sobie na głowę. Konsekwencje? Ego takiego, za przeproszeniem "gówniarza" sięga Księżyca i rośnie z wiekiem. A później "suprajs"... Nie idzie nad takim zapanować lub/i w wieku 14 lat, rodzice słyszą od lekarza: "to nie zatrucie pokarmowe, a ciąża".  :burned:

    • +1 1
  17. Trudna sprawa, tym bardziej, że nie wiadomo do kogo chcesz jechać (psycholog?). Tak, wiem, łatwo mówić, ale musisz się przełamać. Mniejsza o fundusze...

    Jestem dziś w nastroju do dawania rad. Deal with it.

     

    Ukeź, jak możesz, to jedź i sprawdź co cie czeka. Albo pojedziesz, dowiesz się co się stanie i nie będziesz żałować, albo się rozczarujesz, ale przynajmniej spróbujesz i nie będziesz się zadręczać myślami "co by było, gdybym pojechał".

    Dokładnie. Lepiej żałować, że się spróbowało, niż żałować, że się nie spróbowało.

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...