@Isen Pan Chaosu
Byłeś ty kiedyś na weselu BEZ disco polo? Tego dobrego, a nie utworów, których około 99/100 ludzi nie zna lub nie chce słuchać, ale zespół lub DJe je puszczają, aby katować gości.
Mimo, że na co dzień nie słucham DP, to nie wyobrażam sobie wesela bez tej muzyki. Na weselu drę się jak głupi: "MIAŁA MATKA SYNA!!!" I - wybaczcie słownictwo - cholernie dobrze się przy tym bawię. Tak jak reszta ludzi, w wieku od lat 5 do 50. Żeby nie było - na trzeźwo. Ze względu na chorobę nie mogę pić. Czy 10 latka pije wódę? Pytanie retoryczne.
Jak to jest, że kilka lat temu, w noc sylwestrową transmitowaną na Polsacie, chłopaki z Boys rozwalili wszystkich - włącznie z jedno-osobowym Modern Talking??? Niby nikt tego nie słucha, a każdy zna słowa... Cuda panie, cuda! To było "po pierwsze".
Po drugie - jest disco polo i disco polo. UWIELBIAM starsze utwory np. Boys, ale nowe to szajs. Kawałki takie jak "kultowe" "Cztery osiemnastki" sprawiają, że moje uszy krwawią. Nowe utwory, też nie powalają na kolana.
Po trzecie. To samo mogę powiedzieć o trance/techno, które uwielbiam. Niewiele nowych utworów, da się w ogóle słuchać. Klasyki miażdżą nowości, mimo że powstały 10 i więcej lat temu. Wiele osób jedzie po niej jak po...
Wcale mnie to nie dziwi. Jeśli na dyskotekach puszczają syf, to nic dziwnego, że mówi się o niej = "techno/trance brzmi jak kot z cegłą wrzucone do pralki". Zanim powiecie - "zgadzam się", odpowiedzcie na pytanie: "słyszeliście: Blank & Jones - Beyond Time, ATB - Ecstasy, Paul van Dyk - For an Angel, Chacra - Love shines through, Tiesto - Traffic czy Adagio for Strings"? Jeśli tak i nadal uważacie to za badziewie - opinia jest jak tyłek, każdy ma własną. Jeśli nie, a biadolicie... szkoda słów.
PS. Tylko wersje klubowe - są długie ponieważ DJ musi mieć czas na przejście z utworu A na B