Ekhm... Tristan, czy ostatnio nie oberwałeś jabłkiem w głowę? Nie, przecież raporty dla Królowej składamy dnia nast... o matko, -Kazałeś czekać cały dzień na odpowiedzi matołku!
Dobrze, już dobrze. Wybacz, ale piszę kilka opowiadań, opiekuję się działami... mam prawo do pomyłki?
-Oczywiści, ale wisisz mi porządny masarz.
-Ciekawe dlaczego Zapomnijmy o tym dobrze?
-Najpierw poznałam ją przelotnie... czy tam przejezdnie gdy wraz z resztą CMC przejeżdżały na tym ustrojstwie Scootaloo i zakurzyły mi spory zapas jabłkowych landrynek. Kilka godzin później wpadły na pomysł, że "fajnie by było być cukiernikiem". Trzy dni zdzierałam lukier ze ścian.
Ani ja... W Ponyville każdy mówi, że to dziewczynki maczały w tym palce. Pewnie nie słyszałeś, ale AppleBloom testowała eliksir na kocie i kurze? Działa. Do dziś.
-Praca, praca i jeszcze raz praca. Gdy się nudzę maluję śpiącego Big Maca. Szukałam jakiegoś kucyka do towarzystwa... hej, po co ja Ci to mówię? Psychoterapeuta zabronił. Od zwierzeń mam Tristana, którego regularnie odwiedzam. Dlaczego ciągle mnie tak nazywasz? -Bo to postać z fajnego filmu. Łatwiej zapamiętać. No chyba że wolisz Gucio. I co to jest to Triste Cordis?
-To ze starego ziemskiego języka. Łaciny. Oznacza "smutne serce"
-Ja znam tylko kucykową łacinę podwórkową... hej, aż tak ci smutno? Chodź no tu
Po prostu kooooooooooocham... być jak najdalej od nich.
I -A czego tu się wstydzić? Spike też się trochę... w Rarity. I jeszcze myśli że to tajemnica, a przecież całe Ponyville wie. Obrona kucyka to zaszczytny cel.
-Też mnie bronisz. Na Celestię... Czy to znaczy... Czy ty... O nie... To że odciągam cię od lizania gorącego żelazka nic nie znaczy
***
-Nie mówi się z pełnymi ustami.
-Emm... Właśnie odpowiadamy Ci na pytanie więc...
Ona lubi nawet latyno amerykańskie pieśni ludowe grane na banjo -No co! Byle brzmiało fajnie!
Fajnie to pojęcie względne moja droga
-A kto ich nie lubi? Nadzienie jabłkowo- jalapenio. Mmmm. Że jakie? -Tristan. Wyobraź sobie to. Najpierw czujesz słodycz jabłka, a po kilkunastu sekundach pikantny, ciepły smak papryczki, który łagodzą jabłka. Cudo.
- O wiek klaczy się nie pyta. 3,2,1, FOCH Podpowiem. Gdzieś pomiędzy AppleBloom a Babcią Smith
-Tak. Najbardziej gdy jest polewą.
-Tamten facet z brokatową skórą był wampirem? Teoretycznie tak -Ale w Daring Do czytałam, że wampiry unikają światła! Wampiry ze Zmierzchu to takie zgniłe jabłka wśród jabłek. -Aha. I nie, nie lubię. Są jakieś dziwne.
-Pewnie, że lato! Słońce, kąpiele w jeziorze, zapach świeżej trawy...
I malowanie Big Maca gdy śpi w cieniu jabłonki Nadal to robisz?
-"Miejsce na twoją reklamę, zgłoszenia u Applejack" - popłakałam się ze śmiechu.
-ŻE KIM JESTEM? A jabłkiem nie chcesz? Spokojnie, nie wiem o co chodzi, ale to na pewno nic obraźliwego -No mam nadzieję
O nie... -Ludowe? Słuchaj no: MIAŁA KLACZA KOGUTA, KOGUTA, SKRÓCIŁA GO O GŁOWĘ. MIAŁA KLACZA KOGUTA, KOGUTA, SKRÓCIŁA GO O F...
Stooooop! CISZA! Zanim wylecimy z forum z hukiem. I tu chodzi o STROJE!
-Aaaa... Stroje! To co innego. Ja słyszałam tylko o ślubnych i o tym czymś co robi babunia Smith w czasie jabłkozbijania. Rarity szyje coś na Gonitwę Liści, ale to raczej nie strój ludowy. Saaama nie wiem. W końcu na co dzień chodzimy bez ubrań i nikomu to nie przeszkadza.
-Do Ponyville. Kto o zdrowych zmysłach wysłałby źrebaka do innego miasta? A może Manehhatten? -A jednak coś ci upadło na głowę. Daj, sprawdzę...
-Po co Wam tyle języków?
***
-Nie. Nawet się nie znamy. Ale Triste Cię lubi, więc na pewno jesteś fajną osobą. Myślałem, że kucyki kochają wszystkich. Platonicznie. -Życie to nie "J jak Jabłonka", a ja nie jestem małym pieskiem. A teraz bierz się za ten masaż bo kark mnie boli
Wybaczcie, ale jakiś kucyk wstał dzisiaj lewymi kopytami... Jak zwykle dziękujemy i nie obrazimy się za kolejne pytania.
Triste i Candy