Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5911
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Wszystko napisane przez Cipher 618

  1. A ja wiem kto jest wiedźmą! I wam powiem, a co! Wiedźmą jest...

     

    Spoiler

    osoba, do której moja żona mówi mamo :trollface:

     

     

    1. BiP
    2. Starlight Sparkle

      Starlight Sparkle

      BiP to nie jest takie proste... tutaj i największe czary nie pomagają. :priesthug: Damy na mszę za Twoją duszę Triste.

  2. Horizon: Zero Dawn - burzoptak, czyli największa maszyna w grze, pokonana przy użyciu włóczni :fsscream: Wersja skrócona

    Spoiler

     

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Starlight Sparkle

      Starlight Sparkle

      To ile jeszcze zostało Ci potworków do zaliczenia? :twilight3:

    3. Cipher 618

      Cipher 618

      Jeszcze jeden typ, ale chcę ukończyć całą grę. 

    4. SzymonL

      SzymonL

      Triste nie śpi bo poleruje dzidę do walki xD

  3. Chciałbym, ale nie mogę Czy byłeś na wyborach? (zakładając, że jesteś uprawniony do głosowania)
  4. Z dedykacją dla osób biorących udział w polowaniu na forumowe wiedźmy:

    Spoiler

    yxXw4TL.png

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [7 więcej]
    2. Cipher 618

      Cipher 618

      Ale wymaga więcej niż np. wklejenie obrazka z liczbą w temacie "wielkie liczenie", napisanie pojedynczego słowa (niekończąca się zabawa) czy wklejanie linków w galeriach. No cóż, takie czasy. :fluttersad: Co prawda jako członek ekipy powinienem dawać jakiś przykład, ale po 12 godzinach pracy odechciewa się wszystkiego. 

    3. PervKapitan

      PervKapitan

      Przecież bierzesz udział w evencie. 

      Nie Twoja wina, że nie ma graczy by przychodzili do Twojej tawerny :rainderp: 

    4. Starlight Sparkle

      Starlight Sparkle

      Akurat się do tego przyczepiłeś... A co z "Administratorzy vs Użytkownicy" też chciałbym, aby się więcej działo i Ci, co są na dole, to coś pisali w tawernach, dyskusjach i zakładali nowe tematy o czymś. Niestety jak wspomniałeś Takie czasy, że ludzie wolą się bawić bez wysiłku. :fsscream:

  5. Przyszła jesień i trochę mnie zawiało, ale jakoś się trzymam. Jest super! Duża, ekskluzywna z super klasami Szkoda, że nie możemy się w niej uczyć, tak jak reszta. No bo kurcze, uczyłaby mnie księżniczka Twilight, Pinkie Pie, Applejack, a na "dywanik" chodziłabym do Starlight! Chwila... Przecież Applejack uczy mnie w domu. To w sumie tak, jakbym miała na farmie 1/6 szkoły księżniczki Twilight. Tyle, że ściany są drewniane, ale to nawet lepiej, bo zimą od nich "nie goni". No dobra, rozgadałam się. Przejdźmy dalej. Suuuupeeeer!!! Tyle fajnych widoków, można nurkować godzinami i w ogóle. Szkoda tylko, że Sweetie i Scootaloo darły koty o coś naprawdę głupiego. Dobra, rozumiem że Scoot mogła sobie "polatać", ale mogła uszanować to, że Sweetie lubi powierzchnię. Na początku była naprawdę fajna, ale prawdę mówiąc podejrzanie zbyt fajna Silver Spoon była wredna, ale przynajmniej szczera. Swoją drogą, tak się zastanawiam. Księżniczka i jej ferajna na serio zamknęły źrebię w Tartarze? Dobrze, że jej w kamień nie zamieniły. Wiesz, że nie da się przytulić kogoś przez szybę? No ale ja też przytulam, tak w przenośni. Aha, i jeśli nie zapomnę, to je pozdrowię. ### Nie! Idź stąd A tak na serio, to pewnie, że możesz! Zobaczmy, co tam masz. Jak się czułam? Jak po maratonie - zmęczona, ale bardzo, bardzo szczęśliwa. No pewnie, że chciałabym pojechać na kolejną, i kolejną, i kolejną... Mam nadzieję, że następnym razem mapa wyśle nas... umm... [patrzy na mapę Equestrii] do Las Pegasus. Z tego co wiem, to jest jakieś tam zaklęcie, które pozwala chodzić po chmurach. Są śliczne, mogą nurkować non stop, mogą żyć na powierzchni jeśli chcą, ale jest pewien problem... Jeśli masz gazy, to nie ukryjesz, że to ty No co... Jestem realistką! Jest bardzo miła, ale czasami trochę za bardzo przypomina księżniczkę Twilight. Teraz jest już lepiej, ale tuż po przejściu na jasną stronę magii była trochę irytująca. Swoją drogą szkoda, że nie uczymy się w Szkole Przyjaźni. Już my byśmy zadbały o to, żeby się nie nudziła To miłe, ale muszę odmówić. Applejack mówi: "nie jedz jabłka, które spadło z nieznajomego drzewa". Czyli takie "nie bierz cukierków od obcych" Ja również pozdrawiam!
  6. - Dziękuję i wzajemnie. Mnie również przyjemnie się rozmawiało. Żałuję, że nie mogłam więcej pomóc. Gdyby miał pan jeszcze jakieś pytania, to zapraszam. Lyra miała mieszane uczucia. Z jednej strony cieszyła się, że starzec nie rzucał bezpodstawnych oskarżeń, ale z drugiej strony liczyła, że dowie się czegoś o wiedźmie. Gdyby tylko mogła, ruszyłaby na poszukiwania. Być może miałaby więcej szczęścia. Co gorsza Bon Bon była gdzieś na drugim końcu Equestrii i nie mogła jej pomóc.
  7. Lyra próbowała sobie przypomnieć gości, którzy odwiedzili jej tawernę. - Hmm... Pamiętam jedynie Starlight oraz Fluttershy. Chciałabym powiedzieć więcej, ale prawda jest taka, że gdy grasz na instrumencie, to skupiasz się na muzyce, a nie otoczeniu. Tym bardziej, że... - zawstydziła się. - Czasami "odpływam" i zamykam w swoim muzycznym świecie. Klacz poczuła się zażenowana, ale nie miała zamiaru ukrywać niczego, przed nikim. Nie ważne o co ją zapytają, będzie "śpiewać" niczym skazaniec w sądzie Canterlot. - Tak czy inaczej, w trakcie grania mojego ulubionego utworu usłyszałam jakiś dziwaczny hałas. Okazało się, że na ziemię spadło kilka monet. Podniosła je właśnie Starlight, po czym zapłaciła i powiedziała do Bon Bon: "to mówisz, że coś takiego kupię u Pinkie"? Nie pytałam Bonnie o co chodzi ponieważ jakoś mnie to specjalnie nie interesowało. Teraz żałuję. A co do Fluttershy, to kupiła wielkiego lizaka i dała go Angelowi, który był wyjątkowo nieznośny. Jak pan widzi zapamiętałam osoby, które... jakby to powiedzieć... Wywołały jakiś nietypowy dźwięk, który "wyrwał mnie" ze świata muzyki.
  8. Lyra podała starcowi posiłek, powiedziała "smacznego", po czym dodała: - Nasze ciastka mają krótki termin przydatności ponieważ są tworzone "babcinym sposobem", czyli bez żadnych ulepszaczy, polepszaczy i takich tam. To normalne, że szybko je szlag trafia. Szkoda, że nie smakują Minuette, ale co na to poradzić? - wzruszyła kopytem. - Jej gusta, jej sprawa. A co do pytania, to oczywiście że mogło pochodzić z naszej cukierni, ale nie musiało. Przecież równie dobrze mogło pochodzić z każdego innego sklepu, a może zostało przygotowane przez kogoś w domu? Chciałabym pomóc, ale nie za bardzo mogę.
  9. - Spokojnie, nie odebrałam tego jako oskarżeń. Wcale mnie nie dziwi, że każda nietypowa rzecz budzi podejrzenia. W końcu stawka jest bardzo wysoka, ba, nie ma wyższej. Mieszkańcy Ponyville, a może i okolic są przerażeni. Ja boję się podwójnie. O Equestrię, oraz o swoje życie. Ech... Lyra nalała gościowi herbaty, po czym dodała: - Co prawda nie przyjaźniłam się z Fluttershy, ale i tak jestem w szoku. Spłonęła żywcem... Ależ ona musiała cierpieć - posmutniała. - A co do pytania o stratę... Na szczęście nie znam tego uczucia. No dobrze, ale muszę iść do kuchni przygotować posiłek. Za chwilę wrócę.
  10. Lyra zamyśliła się przez chwilę, po czym odparła: - Przykro mi, ale mogę odpowiedzieć jedynie pytaniem na pytanie. Bo co ma pan na myśli mówiąc "są jakieś dziwne"? Było niedopieczone, spalone, zbyt słodkie, zbyt kwaśne... No i przede wszystkim, które ciastka? Mamy w ofercie kilka rodzajów. Poza tym, nie chcę być wredna, ale podobno Minuette bardzo często myje zęby. Może pozostał jej w ustach posmak pasty? Klacz nie czekała na odpowiedź. Była bowiem jeszcze jedna kwestia, którą należało wyjaśnić. - Jedno mnie zastanawia, panie Brown. Jakim cudem państwo Cake skarżą się na konkurencję? Przecież oni skupiają się głównie na ciastach, tortach i innych muffinkach, zaś my na cukierkach i słodkich drobnostkach. To bardziej dopełnianie się niż rywalizacja. No dobrze, ale co podać?
  11. - Oho, pierwszy poszukiwacz - pomyślała. - Chociaż z drugiej strony, może przyszedł zapytać o drogę? No nic, muszę go obsłużyć. Lyra przeliczyła monety, po czym powiedziała: - Tutaj wisi spis dań oraz cennik - wskazała na drewnianą tablicę wiszącą za ladą. Wiedziała, że starzec tak naprawdę wyłożył na stół łapówkę, ale nie miała zamiaru jej przyjmować. - Proszę coś sobie wybrać. A co do pytań, to w czym mogę pomóc? (Od opiekuna: odpowiedź na zadane pytanie/a pojawi się najprawdopodobniej dopiero jutro wieczorem)
  12. Chwilka... To był jedyny powód dla którego ruszyłeś cztery litery? Myślałam, że dorośli ludzie są wiecznie zajęci. E tam, imię jak imię. A co do pytania, to pamiętam jedynie "pusty bok". Oczywiście nie byłam nim zachwycona, ale teraz mam swój znaczek i przezwisko jest nieaktualne Nie cierpię. To jest upokarzające Za każdym razem muszę poprawiać grzywę i kokardę. Poza tym nie jestem już małym źrebakiem, ani tym bardziej psem, który merda ogonem gdy drapiesz go za uchem. Pamiętam wszystkich! Chyba... Chwila, to będzie tak (głęboki wdech): Hmm... Mam wrażenie, że o kimś zapomniałam... No ale tak to jest gdy twoja rodzina mogłaby założyć własne miasteczko. Umm... Kopycio?
  13. Lyra nie doczekała się gości. W pewnym momencie uznała, że powinna pójść spać. Klacz pozamykała wszystkie okna (było dość ciepło), zamknęła drzwi na klucz, po czym udała się na górę. Zasnęła niczym niemowlę, obudziło ją dopiero pukanie, a raczej dobijanie się do drzwi. Klacz otworzyła oczy i pobiegła na dół. Była pewna, że to Bon Bon, ale się przeliczyła. U progu stał listonosz, żółty pegaz, który łapczywie łapał każdy oddech. - O co chodzi? - zapytała leniwie, po czym ziewnęła. - To... - głęboki wdech, długi wydech - to dla pani Lyry - kolejny wdech/wydech - Heartstrings - ogier wyciągnął z torby białą kopertę. Klacz wyjrzała na zewnątrz i rozejrzała wokół. - Ktoś ciebie goni, czy co? - Nie... - oddech - Nadawca zapłacił trzysta bitsów za dostarczenie listu na dziś rano. - Kto mógł być na tyle szalony? - Nie wiem, szanowna pani. Nie ma nadawcy. Mogę prosić o szklaneczkę wody? - Pewnie Lyra ugościła listonosza, który po wypiciu pół litra soku wrócił do pracy i odleciał w znanym tylko sobie kierunku. - No dobrze - powiedziała sama do siebie. - Co my tu mamy... - w środku znajdował się list. Lyra od razu poznała to pismo. - Bon Bon!? Co jej odbiło? Hej Lyra! Mam nadzieję, że jakoś sobie radzisz, i że nie zrobiłaś niczego głupiego. Posłuchaj, mam dwie wiadomości. Zacznę od tej złej, żeby poprawić ci humor dobrą. Niestety, ale wrócę dopiero za miesiąc, może później. Wiem, wiem, na pewno jesteś teraz wściekła i robisz tą swoją dziwaczną minę. Wynagrodzę ci to, obiecuję. No ale jak to mawiają włamywacze, do rzeczy. Gdy wracaliśmy z pogrzebu, tato postanowił wpaść do sklepu, żeby wziąć coś na ząb. Przy okazji kupił los na loterię, zdrapkę za dwa bitsy. Nagle zaczął się śmiać, przytulać wszystkich klientów i krzyczeć "to najlepszy dzień w moim życiu". Mama była w szoku. Jak mógł się tak zachowywać? Okazało się, że miał ku temu naprawdę dobry powód. Zgarnął bowiem główną wygraną! Teraz jesteśmy bogatsi o prawie pięć milionów bitsów! Rodzice postanowili spełnić swoje marzenie i otworzyć nowoczesną cukiernię w ekskluzywnym miejscu. Uznali, że idealne będzie Kryształowe Królestwo, okolice zamku. Niestety, ale czasy się zmieniły i dziś prowadzenie biznesu nie jest takie proste jak kiedyś. Piętnaście lat temu nie było tyle roboty papierkowej, a kucykom wystarczały najprostsze słodkości. Mówiąc krótko, będę musiała im pomóc. No dobrze, ale ten list robi się zbyt długi, a trochę mi się spieszy. Gdy wrócę porozmawiamy o naszej przyszłości. Pozdrawiam, Bon Bon PS. Też nie rozumiem tego pośpiechu. Nie warto działać pod wpływem chwili, ale wiesz jaki jest mój ojciec. Gdy coś postanowi, to sama Celestia go od tego nie odwiedzie.Aha, zachowaj tę informację dla siebie. - Cholera jasna! - kopnęła najbliższy stołek. - A tak na nią liczyłam - powiedziała sama do siebie. - Ech, jakoś sobie poradzę.
  14. Horizon Zero Dawn. Dwie gigantyczne maszyny (skałokrusze) pokonane przy użyciu włóczni. Tylko włóczni :fsscream:

    Spoiler

     

     

  15. Znasz takie powiedzenie "stare biedy, nowych na szczęście brak"? Jakie znowu "stare biedy"? Masz jakiś problem? Nie, nie... Tak tylko powiedziałam W takim razie to wyjątkowo głupie powiedzenie. Czyli co, mam powiedzieć "starych bied brak, nowych na szczęście też"? A nie wystarczy zwykłe "wszystko w porządku"? Jakim? Alfabetycznym... To niezbyt lubiany "kolega" Lyry. Kolega? To największy kretyn, burak, debil i idiota jaki kiedykolwiek stąpał po equestriańskiej ziemi. To tak nazywasz adoratora? Lyra, no wiesz co? Adoratora? Czy adoratorem można nazwać kogoś, kto non stop robi z ciebie pośmiewisko? Robi tak, ponieważ dałaś mu kiedyś kosza. A ty chciałabyś umówić się z kimś, kto śpiewa ci serenadę pod oknem? O czwartej rano? Używając wyjątkowo niecenzuralnych słów? Było aż tak źle? Ekhm... Jedno zdanie z refrenu: "Lyra, moje ty kochanie chodź na sianko na je...anie!" Dobra, wystarczy. Jeszcze Triste dostanie przez nas jakieś ostrzeżenie, czy coś. Dodam tylko, że Long Tail ma wyjątkowy długi ogon. Lyra nazwała go kiedyś miotłą, ponieważ na serio przez przypadek zamiata nim ulice. Od tej pory ma z nim same problemy. Tak, ale trochę za bardzo szpanuje skrzydłami. Zaczyna mnie to irytować. Fakt. Powoli zamienia się w Rainbow Dash, która zachowuje się tak, jakby non stop grała w "podłoga to lawa". To znaczy? Tylko mi nie mów, że nie znasz zasad tej gry. Bo nie znam. Co to za wymysł? Gdy ktoś krzyknie "podłoga to lawa", to musisz jak najszybciej na coś wskoczyć. Dlatego granie w to z pegazem nie ma sensu. Aha... Teraz łapię. Mam deja vu To pytanie już się kiedyś chyba pojawiło. Tak czy inaczej, to zależy od tego z kim by się całowała. Gdybym przyłapała ją z ogierem, to postarałabym się wyjść niezauważenie. Ewentualnie powiedzieć "nie przeszkadzajcie sobie", czy coś. A gdyby to był człowiek? Powiem tak. Ciebie czekałaby poważna rozmowa, a jego wizyta u dentysty i wstawianie sztucznej szczęki. W najlepszym wypadku... A w najgorszym? Wyciąg oraz dużo gipsu A gdybym go kochała? To bez znaczenia. I tak by oberwał. Umm... Okej No cóż, dziękujemy serdecznie za pytania
  16. Lyra zignorowała udany dowcip. Po prostu nie byłą w nastroju do żartów. - Wybacz, ale w tej chwili nic mnie nie rozśmieszy. Nawet Celestia w stroju różowego osła jeżdżącego na monocyklu. Gdy tylko skończyły Lyra powiedziała: - Tak myślałam, że nie ma żadnego magicznego sposobu. Jedyne co mogę zrobić, to czekać na zarzuty i dopiero wtedy udowadniać, że jestem niewinna. Swoją drogą... - zamyśliła się. - Jakby to powiedzieć... Ciesze się, że nie muszę na nikogo głosować. Znienawidziłabym siebie do końca życia, gdybym skazała na śmierć niewinnego kucyka. Miętowa klacz postanowiła wrócić za ladę. W każdej chwili mogli przyjść goście. Nie potrzebowała jednak pomocy. Wiedziała, że poradzi sobie sama. Lyra spojrzała na batpony, po czym powiedziała: - Rubby, dzięki za wszystko. Masz już wolne, rozgość się i odpocznij. Jeśli chcesz, rzecz jasna. Kuchnia jest do twojej dyspozycji.
  17. Cipher 618

    Ogłoszenia

    Uwaga! Ważna informacja dotycząca trwającego eventu. W związku z pracą, odpowiedzi w Tawernie pojawią się: - od rana do 10:00, oraz od 22:00 do 24:00. Natomiast od środy 18 października: - od 18:00 (jeśli to pilne) lub od 20:00 do 24:00 Dlaczego w ogóle o tym piszę? Nie chcę żebyście niepotrzebnie czekali
  18. Lyra musiała wziąć się w garść. W końcu tawerna nie poprowadzi się sama, a przecież nie mogła ot tak, zwalić wszystkich obowiązków na Rubby. Klacz zdawała też sobie sprawę z tego, że prędzej czy później odwiedzą ją kucyki z grupy poszukiwawczej. Mimo to, będzie musiała ugościć ich tak jak każdego innego kucyka. Lyra postanowiła sprawdzić zapasy, przygotować łóżka i posprzątać w pokojach. Będzie też musiała iść na zakupy, które na pewno będą wyglądać inaczej niż zwykle. W końcu poprzedniej nocy spalono żywcem kucyka. Winnego, czy nie, ale spalono.
  19. - Dzięki, to miłe z twojej strony. Niestety nie znam się na rytuałach. Nawet gdybym znała je w teorii, to nie potrafiłabym tego zrobić w praktyce. A przecież nie pójdę do Zecory pytać o takie rzeczy. Mój plan jest taki - mam zamiar żyć w miarę normalnie i reagować dopiero gdy pojawią się jakieś oskarżenia. To chyba najrozsądniejsze wyjście. Niestety nie mogę ci towarzyszyć w poszukiwaniu dowodów. Nie mogę też prosić abyś głosowała na kogoś "w ciemno". Nagle za oknem rozległy się krzyki. Lyra sprawdziła co się stało. Jakiś pegaz krzyczał do kucyka ziemnego: - Fluttershy była niewinna, bydlaku! - Gadaj zdrów. Wszystkie dowody wskazywały na nią. Pogódź się z tym Lyrę zamurowało. Klacz powiedziała sama do siebie: - Ten świat oszalał...
  20. - Wiem, że nie powinnam nikogo oskarżać, ale kurde... - zamyśliła się. - W absolutnie każdej chwili może wpaść tu jakiś motłoch, związać mnie i spalić! Wiesz jakie to uczucie? Jestem przerażona, czekam na cholerny wyrok Co gorsza nie mam głosu, nie mogę szukać PRAWDZIWEJ wiedźmy. Mogę co najwyżej czekać - Lyra spojrzała na wiszący na ścianie zegar. - Stos już pewnie płonie... Klacz milczała dobrą minutę, po czym dodała: - To chyba naturalne, że szukam w myślach wiedźmy - wciągnęła nosem powietrze, i otarła łzę. - Myślę, że to Starlight ponieważ jak to mawiała moja babcia: "kto raz złej mocy używał, ten na zło podatny jest". A w końcu cały ten Mrok, czy jak mu tam, "zainfekował" kucyki. Cholera... Wybacz, rozkleiłam się. Po prostu... nie chcę umierać.
  21. Przeczytałem ten tekst w zapytajce Lyry i Bon Bon, ale ocenię go tutaj. Wrażenia? Ech... Jest fatalnie Zacznę może od plusów: Plusy: - pomysł - przeniesienie z kraju ogarniętego wojną do magicznej, spokojnej krainy to fajny temat. Ma spory potencjał. - bohaterem jest Polak - da się to czytać, tekst nie sprawia, że odruchowo zamykam klapę laptopa Minusy: - "BŁENDY" - gdybyś nie był aktywny na forum, to uznałbym twój tekst za trolling. Bo co my tu mamy? źle zapisane imiona kucyków mnóstwo powtórzeń zdania brzmią jak opowieść 8-latka praktycznie zero opisów - jak wygląda główny bohater? braki przecinków (i to takie, które utrudniają czytanie) - dwie strony nazywasz rozdziałem? Bez przesady. - bohater jest OP - używasz rasistowskich słów w opisach (żółtki) - nie cierpię gdy człowiek przenosi się do świata serialu i zna imiona bohaterek. To strasznie sztuczne - ksywka Henryka pasuje do niego jak pięść do nosa. Może gdyby bohater służył w jakiejś armii narodów zjednoczonych, czy coś, ale Polak w Polsce nazywany Stone? Nie... Po prostu nie - absurdalna wręcz "cukierkowatość" - kucyki ot tak ufają dziwacznej istocie, przytulają się po krótkiej wymianie zdań. Czy coś takiego ma miejsce w serialu? Nie, nie aż tak - "podwórkowe" określenia - denerwowało mnie nazywanie Pinkie "różową wariatką". Takich słów może użyć jakaś postać, a nie "narrator". - finał piątego "rozdziału" - koleś zabija Misio-Robala, a kucyki nic sobie z tego nie robią? Mają przejść obojętnie obok poszatkowanych zwłok leżących w kałuży krwi? - Spike to niewolnik - "najlepsze" zostawiłem na koniec - widzę do czego zmierza relacja człowiek - Twilight, ale mam nadzieję, że się mylę. Mam nadzieję, że nie zrobisz z bohatera zoofila zakochanego ze wzajemnością w kucyku. Ocena? 1/10 (punkt za pomysł) PS. Nawet nie próbuj tłumaczyć się jakąś dysleksją czy innym ustrojstwem. PS2. Mam nadzieję, że nie porzucisz tekstu.
  22. Jeszcze przed premierą sezonu ósmego było wiadomo, że w serialu nie pojawią się postacie z filmów. A szkoda, bo taka Tempest jest świetna.
  23. Idę ja sobie do pracy, a tam z głośników (otwarcie sklepu) leci GENIALNY remiks utworu, który jest puszczany zdecydowanie zbyt często... Alan Walker - Faded (Tiësto's Northern Lights Remix)
  24. @misterspauls Myślałem, że żartowałeś z tymi opowiadaniami Chętnie je przeczytam, ale zamieść je też w dziale z opowiadaniami (nie wiem jak zareaguje Dolar na umieszczenie ich tylko tutaj). Odpowiedzi do pytań dodam do tego postu później. @misterspauls Post z twoim opowiadaniem został ukryty ponieważ w tekście są brutalne sceny oraz wulgaryzmy. Na pytania odpowiem jutro
  25. @BiP Taka tam sugestia. Wrzucaj mniejsze obrazki bo trochę ciężko czytać odpowiedzi
×
×
  • Utwórz nowe...