Szczególnie z moją urazą do Merry Suizmu.
- Celestia zaraz po przybyciu głównego bohatera do Equestri daje mu możliwość powrotu na ziemię i życia normalnie. Rozumiem, że czuje się winna bo nie powiedziała mu wszystkiego. Ale to czyni scenę w szpitalu (z śmiercią w przeciągu kilku godzin) za kompletnie zbędną pod względem fabuły. (Świetnie zamieniam sie w Nostalgie Critica).
- Zachowanie głównego bohatera w Equestrii. Dobra zacznijmy od początku. Nasz protagonista budzi się w Canterlocie, i właśnie nic... od razu wypalasz z tym aby go nakarmiły bo jak mniemam jest teraz kucem. Ale nie ma żadnego zdziwienia, zakłopotania, no nie wiem czy ot tak przeszedłbym do jedzenia, jakbym zobaczył, że mam kopyta. Nie ma reakcji na samą przemianę, w zupełności jakby ona nie była niczym dziwnym. Potem dowiadujemy się, iż jest alicornem, tutaj nic nie mam. Bo w sumie nie wiem jak się to rozwinie, patrz, "Wszystkie drogi prowadzą do Equestrii", który to fanfick uwielbiam.
- Jedyną postacią zachowującą się w miarę poprawnie jest pojawiająca sie Rainbow Dash.
UWAGA! Powyższy komentarz jest efektem całkowicie subiektywnej oceny. Każdy ma prawo sie z nim nie zgadzać. Jeśli uraziłem autora to przepraszam .
Post ten nie ma również za zadanie oderwania Cię od pisania. Więc chłopie pisz, pisz i jeszcze raz pisz. Bo jak nie to naśle na ciebie Twilight . W ten sposób się wyrobisz, im więcej piszesz tym lepiej.
Na starcie zwracam się do uwagi, nie gniewam się, lecz przeciwnie staram się pozytywnie przyjąć ten komentarz, przecież nie chcesz mnie urazić tylko uświadomić co źle zrobiłem. Cieszę się, że są ludzie, którzy nie piszą pozytywnie tylko aby autor czuł się dumny, ale że piszą co źle zrobiłem i co przydało by się poprawić. Teraz się pożalę, że asem z języka polskiego nie jestem (dostateczny w pierwszej klasie szkoły zawodowej to chyba nie jest aż taki wyczyn...) będę starał się pisać lepiej, chociaż wiem, że to wymaga pracy, tak jak wszystko z resztą... będę się starał poprawić swoje wykonanie tak aby mogło jeszcze bardziej cieszyć. A co do sceny w szpitalu (o którym nie chcę teraz myśleć) to jak by ci zostało kilka godzin życia to czy coś dało by radę zdziwić? bo coś mi się wydaje, że mnie to chyba nie...