Skocz do zawartości

El Martinez

Brony
  • Zawartość

    398
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez El Martinez

  1. Któremuś mangosiowi, a sporo ich na tym forum Powiedziałbym Soczek, ale już ma Gin, za bardzo by się upiła i mieszać też nie wolno. Więc niech będzie Vanadiss.
  2. El Martinez

    Poznajmy się!

    Brawo, Vermiiik I witaj na forum, Maxy ; > Lol, trochę boję się w co xd
  3. El Martinez

    Need more style?

    Vanadiss? Masz na myśli Rejwena? Taki różowiutki się zrobił, to ja bym go tak ubrał: Koszulka: i spodnie takie, bo dobrej muzy słucha: Stylowo i ładnie.
  4. Dziwnie relaksujące...
  5. Alaaaa, na przyszłość odpowiadaj z kompasem przy klawiaturze Pozwolę się troszkę porządzić i sam sobie zmienię kierunek i miejsce ^^ ------------------------------- Burczało mi w brzuchu, siły zaczęły słabnąć. Przeleciałem już tak dużo... Canterlot nie mógł być daleko. Nie aż tak. Zniżyłem lot wypatrując miejsca do krótkiego postoju. Teren pode mną nie wyglądał zachęcająco - był bagnisty i podmokły. Takie miejsca nie są bezpieczne. Jednak moje skrzydła potrzebowały krótkiego odpoczynku. Przynajmniej do wieczora - zaryzykuję i polecę nocą. Wylądowałem na małej, wyglądającej na w miarę solidną wysepce. Wokół mnie rozciągał się bagnisty krajobraz - nie najprzyjemniejszy widok. Rozejrzałem się po okolicy. Obok kępki trawy, która jeszcze nie poddała się rozkładowi, dostrzegłem dziwnie wyglądający krzak - był bardzo niski, jednak gruby i pomarszczony jak korzeń. Cervisia. Magiczna, ale mimo to wciąż jadalna roślina. Podszedłem i urwałem kawałek łuskowatej łodygi. Smakowała okropnie - jak rozmokła, gorzka kora drzewa. Jednak od razu poczułem, że pomaga. Po moim ciele rozeszło się przyjemne ciepło. Nie wszystkie magiczne rośliny są takie złe... Najedzony, usiadłem pod jedynym, trzymającym się jeszcze drzewem w okolicy. Jeszcze chwila odpoczynku i wracam na niebo. Zwierciadło na szyi zadrgało.
  6. Spojrzałem podejrzliwie na tulącą się klaczkę. Jej wzrok był... dziwny. Skrzydła same uniosły mi się do góry. Podejrzane... - Yyy, wody...? - odezwałem się po trwającym już za długo milczeniu. - Da się zrobić... Złączyłem kopyta szepcząc przy tym formułę znaku Aquarum. Kiedy zacząłem powoli odsuwać je od siebie, między nimi tworzyło się coś podobnego do kuli światła. Jednak gęstszego i nie promieniującego żadnym blaskiem. Po chwili wyraźnie można było rozpoznać kształt... wody. Wodnistej kuli, wiszącej posłusznie w powietrzu, nadal bez zamiaru rozlania się na boki. Odsunąłem kopyta. - Proszę. - Wodna kula zawisła w powietrzu, parę cali od zdumionej Flame. - Cokolwiek byś z nią nie chciała zrobić, uprzedzam - nie nadaje się do picia. Nic, co jest przesycone magią nie jest zdrowe dla kuców. A wracając do twojego pytania, Er - zwróciłem się do czerwonowłosej klaczy. - To nie, nie pamiętam już nic... Albo raczej nie jestem w stanie sobie przypomnieć. To przez to miejsce... - Rozejrzałem się po ciemnym, opustoszałym placu. Wychodzące z niego korytarza zionęły mrokiem i tajemnicą... Tajemnicą, która bawiła się z nami, nie grając przy tym fair. - W każdym razie, nic tu po nas. To miejsce jest spalone, ruszajmy dalej.
  7. El Martinez

    Dowcipy

    http://pl.memgenerator.pl/mem-image/za-ten-suchar-dam-ci-puchar-pl-ffffff-3 To ja też. - Co mówi dżem po otwarciu słoika? - Dżem dobry.
  8. I tak trzeba było od razu z parasprite'ami, a nie się pieprzyć w łapanie Fajne, tych szkiców nie widziałem ; > Chociaż Pinkie ma jakiś dziwny brzuch... albo mi się wydaje. Nie wiem.
  9. Flutter tree? BRAEBURN, KURCZE! Najlepszy - 21 (Over a barrel) - chyba wiadomo, dlaczemu Najgorszy - 24 (strasznie tej sowy nie lubię i jakiś taki nudnawy ;p)
  10. Jeszcze przez chwilę gapiłem się szeroko otwartymi oczami na rozmawiającą z ognistą chmurą Flame. Jeśli zacznę mieć zwidy, to już po mnie. Cóż - powiedziałem. - Przynajmniej to nie ifryt. Z nim byłoby więcej problemów. W każdym razie - zwróciłem się do klaczki - radzę ci uważać na twoich ognistych przyjaciół. Nie dla wszystkich ogień jest tak przyjazny. Zamilkłem. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, jak głośna potrafi być cisza. Choć nie słyszałem niczego, czułem się, jakby za każdym rogiem demony i bestie szeptały między sobą o nas, nieproszonych gościach. A powietrze było wprost przesiąknięte magią. Na pewno nie moją. - Więc jak, ruszamy dalej? - zwróciłem się do towarzyszek. - Chyba tym razem nie ma sensu się rozdzielać - w grupie zawsze bezpieczniej...
  11. Imo sam fancik jest lepszy od "Too Shy for a Rainbow". Akcja szybciej się rozkręca i sam wątek też jest imo przyjemniejszy ; > Rozdział 3 jest dość długi, więc raczej podzielimy go na dwie części (w tym pierwsza jest już w korekcie).
  12. Zaskoczony, spojrzałem na Er. Dlaczego kłamała, nie mówiąc o swoich zasługach, ukazując mnie w najlepszym świetle...? Już chciałem sprostować historię, gdy natrafiłem na jej spojrzenie. Zrozumiałem. Uśmiechnąłem się do niej i w milczeniu, przytaknąłem na jej wersję. Po chwili jednak dodałem: - Cóż, ja sam też mógłbym mieć niemałe kłopoty. Dlatego cieszę się, że nie poszedłem sam. - Sama samotność wydawała mi się już coraz bardziej bezsensowna. I pomyśleć, że kiedyś wolałem podróżować na własne kopyto. Dopiero po chwili zauważyłem wpatrującą się natarczywie w coś Flame. Jej twarz wypełniał zachwyt i błogość. Nauczony poprzednim zdarzeniem, szybko odsunąłem ją od szczeliny. Coraz więcej rzeczy w tym zamku zdawała się działać przeciwko nam... Czerwona chmurka dalej unosiła się posłusznie koło już uspokojonej Flame. Na dodatek, obok zobaczyłem jeszcze jedną istotę. Małą i ognistą. Ifrit...? - Flame - zwróciłem się do klaczki. - Wytłumacz mi, skąd wzięłaś tego... ognika? - zapytałem, obawiając się odpowiedzi. Oby nie znalazła go na tym zamku...
  13. El Martinez

    Dyskusja na temat odpowiedzi

    Zajebiaszcze te odpowiedzi ^^ Warto było czekać. Aż się chce nowe pytania zadawać ^ ^ Great job, Soczuś @Down To źle paczysz.
  14. El Martinez

    Braeburn

    :O A btw: wejdźcie na Google Maps, wpiszcie: 'Equestrian Village, Madison, OH, USA' i przybliżcie troszkę mapę... ^^
  15. To masz browara xP My Ciebie też kochamy @Down Alkohole się szybko nie skończą, o to się nie bój ^ ^
  16. Dla jakiegoś Majnkrafciarza... A niech ma Siewca @Vandal Pamiętasz? Bitch please, ja dalej bym takie budował.
  17. Wino wykwintne? No, różnie z tym bywa... xd Ale jeśli tak, to dla Neitera ^ ^
  18. ------------------------------- Mgliste zarysy sylwetek jakiś kucyków stawały się coraz wyraźniejsze. Przygotowałem znak Defendit, ostrożności nigdy za wiele. Dodatkowo obok dwóch postaci dostrzegłem trzecią, czerwoną i jakby... bezkształtną. Zatrzymałem się. - Kim jesteście? - wykrzyknąłem. Odpowiedziała cisza. Jednak po chwili usłyszałem znajome głosy towarzyszek. Chyba wszystko w porządku. - I jak, dowiedziałyście się czegoś? - zapytałem, gdy wszyscy zebraliśmy się na środku placu. Czerwonym kształtem, który widziałem z daleka okazała się... ognista chmurka. A przynajmniej na to wyglądała. Zdecydowałem się odłożyć to pytanie na później.
  19. El Martinez

    Poznajmy się!

    Dubstepe? Wow, teksty piosenek? Ułóż coś o kucykach, to może by się udało cosik fajnego stworzyć ^^ Anyway, welcome to the herd :braeburn:
  20. El Martinez

    Braeburn

    Kłocik podesłał mi takie cuś i muszę przyznać, że jak na humanizacje, to jest nawet w porządku ^ ^ Choć Braeburn i tak najlepiej wygląda jako kuc :braeburn: Oh god... xd
  21. El Martinez

    Czego wam brakuje w tym dziale?

    A wracając do tematu... Uszyj suknię się znudziło, bo jednak chyba za dużo roboty w tym paincie... A może by tak zabawa na wzór tych z działów Shy i RD (dopasowywanie userów do zwierząt/sportów)? Tylko w tym przypadku wrzucałbyś zdjęcie jakiegoś ubrania (niekoniecznie sukni) i byśmy się pobawili, komu taki ciuch wcisnąć ^^
  22. OH MY GOSH OH MY GOSH OH MY GOSH Odcinek mnie zniszczył. Po prostu. Do tego obejrzałem go po powrocie z zajebiaszczego koncertu a tu jeszcze dostaję taką porcję tęczy... No po prostu brak słów. Dzięki ci, Pinkie ^^ Odcinek randomoy jak mało który. Świetne piosenki, ze Smile na czele. Derpy w szklanej kuli. Dashie czytająca przygody Daring Doo. Śpiewające Ponyville. Awesomeness overload. Hasło: okoń. Ocena: 4214214/10. Życie jest piękne.
  23. El Martinez

    [Zabawa]Znajdź swój sport!

    Nikuś Kojarzy mi się z jego zimowymi fotkami ;p
  24. Nie ma to jak pisanie o 1:30 w nocy xd Btw nie bij tak mocno xd ----------------------------- Myśli powróciły, obudzone bólem, który nagle przeszył moje ciało. Otrząsnąłem się, powoli odzyskiwałem kontrolę nad ciałem. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Er - wyglądała na zatroskaną. Aż tak źle ze mną było? - Dzięki - powiedziałem. - Ale nie musiałaś uderzać tak mocno. - Spróbowałem się uśmiechnąć, jednak wciąż byłem trochę otumaniony i nie wiem jak to wyszło. - No, ale chyba jedna rzecz się wyjaśniła - powiedziałem, nieco już pewniejszym głosem. - Ta kraina jest aż ZA przyjazna, aby była prawdziwa. Coraz bardziej wydaje mi się, że ktoś chciał byśmy na nią natrafili...
  25. - To... to jest niesamowite - wydukałem. Wciąż nie mogłem uwierzyć w to, co widzę. Spojrzałem na urzeczoną tak jak ja Er. Przynajmniej nie byłem sam... Zielona kraina aż promieniowała ciepłem i gościnnością. Zapraszała. Zachęcała, by uciec do rzeczywistości - zwłaszcza tak ponuro wyglądającej. Sensualny zapach kwitnących kwiatów rozpalał zmysły. Poczułem się tak błogo, jakby wszystkie moje problemy... odpłynęły. Jakby ich nigdy nie było i nic nie wskazywało na to, że jeszcze się kiedyś pojawią. Wydawało mi się, że na horyzoncie widzę szczyt góry Irvinghan. Wznoszący się majestatycznie na tle całego pasma - dominujący i wielki. Mój dom... Bezwładnie zrobiłem krok do przodu. Zapach intensywniał. Myśli zaczęły uciekać...
×
×
  • Utwórz nowe...