Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Zjadłeś. Po chwili też klacz skończyła i odłożyła wasze talerze do zlewu. Wreszcie najadłeś się do syta. A klacz ewidentnie sobie sama w domu nie radzi.
  2. Kiedy wróciłeś byłeś czysty jak od dawna nie byłeś. Jedzenie już stało na stole. Uśmiechnęła się do ciebie przyjaźnie.
  3. Spojrzała na ciebie jednym okiem typu "No idź, bo nie chcę się ośmieszyć". Grzebie w półce, a z lodówki wyjęła sałatkę
  4. - Może weź prysznic? Trochę mi to zajmie... - powiedziała, kładąc ziemniaki w misce. Przydałoby się.
  5. - Nie ma sprawy - rzuciła i zabrała się za zdejmowanie ugotowanych ziemniaków z gazu. Przegotowanych. I to ostro. Nie jest to mistrz garów.
  6. - Raczej próbuję - powiedziała. Ogonem odgarnęła papier pod zlew. Może się umyjesz skoro masz okazję?
  7. - Ciasny, ale własny - powiedziała. Zrzuciła kartki ze stołu, postawiła na nim dwa kubki i zaparzyła herbaty. Wszędzie. Jest. Papier!
  8. Tam po prostu bałagan. Są schody na poddashe przed wejściem, pod nimi komórka z łazienką. Kuchnia jest na lewo, malutka, ale są tam podstawowe urządzenia. Największy jest salon. Stoi tam podwójne łóżko składane jako szafa, kanapa i komoda. Do tego jakieś kartki porozrzucane po podłodze. Klacz poszła do kuchni i zdjęła czajnik z gazu.
  9. - Na pewno? - zapytała. Twój brzuch się ślini i rzuca w stronę zapachu. Czajnik zaczął gwiżdżeć.
  10. Zanim odeszłeś... Klacz zachichotała. - Może wejdziesz? - zapytała.
  11. Uśmiechnęła się. - Naprawdę ci dziękuję, nie wiem, co bym bez niego zrobiła... - powiedziała. Ze środka czuć gotowane ziemniaki. Zaburczało ci w brzuchu.
  12. - Już, już - usłyszałeś. Grzebie w zamku kluczami. Po chwili drzwi się otworzyły. Stanęła w nich fioletowa pegazica o zielonych włosach z limetkowym pasemkiem. Prawe oko ma zasłonięte przez grzywę. - Słucham?
  13. Parterowy, niewielki, taki, co tylko kuchnia, sypialnia i salon by się zmieściło. Przez okno widać czajnik na gazie. Ktoś grzebie przy zamku.
  14. Zauważyłeś, że literkę da się otworzyć. W środku jest wygrawerowany adres i kosmyk zielonych włosów. Znalazł się właściciel.
  15. Tylko jak? Teraz większość jest w pracy. Nikogo nie znajdziesz.
  16. W śmieciach leży naszyjnik, a światło odbił kryształek. Wygląda jak P z kryształem w środku. Chyba wpadł przez przypadek.
  17. Na razie cisza i spokój... Domek z kartonów stoi, wzmocniony deskami. Nagle coś błysnęło w śmietniku.
  18. 13 bitsów, bo jeszcze butelki na progu leżały. Masz na chlebek i jeszcze ci zostanie.
  19. Mruknął coś cicho. Wziął plecak i sobie poszedł. Wyszedł woźny i zaczął zamiatać schody. A zapłata się zwiększy, bo znalazłeś specjalny kapsel warty 2 bitsy.
  20. Nie odpowiedział. Plecak się wywrócił, wypadły z niego książki, kredki i... Lalki? Ogierek i lalki?
  21. Idzie po prostu smutny. Kto wie gdzie. Za skarby dostaniesz jakieś dziesięć bitsów.
  22. Mały zostawił plecak na huśtawce, a gdzieś sam poszedł. Wygląda na smutnego... Zebrałeś tego całkiem sporo.
  23. Tylko mały, jasnoniebieski jednorożec z bladozieloną grzywą siedział na huśtawce. Wagary? Przez okna widać uczniów w klasach.
  24. Jest kilka owoców zgniłych, nadgryziona kanapka z serem i mysz jedząca spleśniały chleb. Smacznego. Jest kilka owoców zgniłych, nadgryziona kanapka z serem i mysz jedząca spleśniały chleb. Smacznego.
  25. Kolejny dzień na ulicy. Kolejny dzień, w którym świat nie wie, że istniejesz. Wygrzebałeś się z prowizorycznego mieszkania z kartonów w mrocznej uliczce. Ze śmietników ostro waliło.
×
×
  • Utwórz nowe...