-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Na zamek jest czterech, dwóch towarzyszy księżniczce, a dwóch kolejnych prowadzi rydwan. Poza tym zajęciem jeszcze dołączają do eskorty, gdy księżniczka wychodzi na miasto. Jest około osiemnastej.
-
Srebrna zbroja, wysadzana ametystami. Do tego ametystowa włócznia. Pegazi ekwipunek.
-
Są łóżka pojedyncze, są przy nich skrzynki na rzeczy osobiste, jest łazienka, a także kuchnia dla strażników. Jeśli są głodni, nie muszą czekać.
-
Bardzo mało. Dostałeś i przeniosłeś rzeczy. Robi się ciemno i zaczyna padać. Chmurka.
-
Złożyłeś. Zaczynasz jutro. Sporo masz już kasy...
-
Pozwolili na próbę. Ale i tak musisz złożyć przysięgę.
-
Jutro sklepy otworzą się ponowniee, a ty dostałeś kilka klejnotów z ich gniazda ale nie ze sklepu. Nieźle zarobiłeś.
-
Zobaczyłeś masę maleńkich smoczków. Strażnicy gdy im powiedziałeś, ruszyli tam.
-
Długi i kręty. Wziąłeś pochodnię. Po paru chwilach zobaczyłeś grotę z gniazdem z klejnotów.
-
Poszukałeś dookoła Ponyville. Znalazłeś sporą norę w ziemi. Bardzo głęboką.
-
Zaraz.. Ogniste, lubi klejnoty... To nie smoki przypadkiem?
-
Dziury w oknach wyglądają na wypalone, a do tego zniknęły tylko klejnoty. Złoto i srebro zostały.
-
Problem, że nikt nie wie, który sklep był ostatni, a który pierwszy. Wszystkie zdawały się obrabowane w tym samym czasie.
-
Canterlot, canterlot, Manehatten... O, jest Ponyville. Tajemniczy złodziej biżuterii. Wszystkie butiki i sklepy jubilerskie obrabowane z klejnotów jednej nocy, dwa dni temu.
-
Jeszcze gdybyś miał, to trifeum z jakiejś wygranej bitwy, wraz z przysięgą lojalności.
-
Na strażnika potrzebujesz dyplomu z canterlockiej szkoły strażniczej. Nie przyjmują byle kogo.
-
Jesteś umyty i najedzony. Możesz pomagać na niebie, sprzątać, pracować w księgarni... Sporo jest opcji, nie tylko u księżniczki.
-
Jest około siedemnastej. Wszystko już w domach. Ale możesz zacząć oszczędzać. Zbieranie chmur po deszczu z nieba nie jest zabronione, a możesz je wykorzystać na budulec.
-
Pomachała ci i wróciła do rozgarniania papieru. To wystaw chmurkę na daszku w deszcz, zbieraj na materiały i masz dom.
-
- To prototyp chmurki budowlanej. Wystawiona na deszcz urośnie do maksymalnych rozmiarów. Potem można na niej budować, nie tylko z chmur - powiedziała.
-
Jeden srebrny bit warty 100 zwykłych i... Chmurka? Mała chmurka. - Wystaw ją na deszcz - powiedziała.
-
- Zajrzyj - powiedziała i wepchnęła ci woreczek. Ona nie odpuści.
-
Wręcz wepchnęła ci w kopyta woreczek. Masz przyjąć. Ona nie odpóści.
-
Ta i tak poszła. Gdy wróciła podała ci woreczek z lnu. Hmmm?
-
- Nie ma za co. Dziękuję za zwrot. - pokazała naszyjnik. - Zapomniałabym... Znalazcy należy się nagroda - dodała i poszła na poddasze.