Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Po paru minutach Dash była przytomna i przykuta do ściany. Szarpała się. Rarity płakała ze strachu. Wkroczyłeś tam z pistoletem i chipami. Dash zaczęła jeszcze bardziej starać się uciec, a od Rarci słychać było stłumiony krzyk przerażenia.
  2. Byli z jednorożką. Miała pierścień antymagiczny na rogu i zaklejone usta. Rozglądała się z przerażeniem.
  3. Po chwili szarpania Dash była już uśpiona. Czyli misja wykonana. Teraz tylko znaleźć miejsce, gdzie je zamknąć.
  4. Za to ta część ciebie, opanowana przez nimfomanizm proponowała zabawę. Lucy ustawiła się po jednej stronie łóżka Dash.
  5. Dashie chrapie sobie w łóżku. Jakby nie spała przez cały dzień... Lucy z kocią gracją weszła do mieszkania.
  6. Wszyscy już tam czekali. Lucy zmieniła magią kolor swojej sierści, bo jej biel przyciąga wzrok. Jesteście gotowi.
  7. Spędzałeś czas z Deli. Mała dalej się cieszy, że cię odnalazła. Pograliście w klasy, poczytaliście Daring Do i obejrzeliście kilka kreskówek. Po prostu dzień ojca z córką.
  8. Po paru minutach byliście już najedzeni. Chyba trza coś porobić... Nuda...
  9. Więc zaczynamy... Przeleciała nad rebeliantami, zionąc kłębami granatowego ognia. Był to po części kwas. Miał zostać w powietrzu i umożliwić powolną śmierć kucy poprzez leniwe opadanie. Ale to nie koniec. Podleciała wysoko i zaczęła kumulować energię by zamiast płomienia wystrzelić kulę ognia. Na koniec ją wystrzeliła. Jasnoniebieska kula pomknęła w dół. Była to kula elektryczności, która zabije stojących w centrum jej celu i mocno porazi tych stojących blisko. Następnie odleciała na bezpieczną odległość.
  10. Klaczka pisnęła, gdy miecz odciął kawał jej ogona. Było blisko. ZA BLISKO! Mała skuliła się, gdy ogier zachwiał się i upadł. Odsunęła się, by nie upadł na nią. Szybko wstała, rozglądając się, czy nikt inny nie idzie jej zaatakować.
  11. Mała podskakiwała za tobą aż na stołówkę. Szybko wydobrzała. Na miejscu zaczeliście jeść.
  12. - Dobze - powiedziała. Chyba trzeba coś zjeść na rano...
  13. Przylazła do ciebie Deli. - Co tata robi? - zapytała.
  14. Czyli akcję rozpoczniecie już w nocy. Do tego czasu macie coś do omówienia jeszcze?
  15. - Jak to widzisz? - zapytała Lucy. Dashie jest szybka, a Rarcia głośna. Niełatwo będzie.
  16. - Hę? - mruknęła Luna. Wszyscy wlepili w ciebie zaciekawione spojrzenia.
  17. Pokiwali głowami. Wszyscy oprócz Lucy. - A co z waszymi maluchami? Na cały dzień nie można ich zostawić bez opieki.
  18. Wszyscy pokiwali łebkami. I't time to begin our great plan... Usłyszeliście płacz Black.
  19. Wszyscy pokiwali głowami. Luna się skrzywiła. No to raczej nieciekawie...
  20. Po chwili wszyscy już tam byli. Luna wyjątkowo bez małej, która tak by the way, wciąż nie ma imienia. Miałeś przy sobie te 100 Funtów.
  21. - Nom. Chodzą plotki, że ją rodzice zmusili, ale nic nie wiadomo - zrobiła minę "Dunno".
  22. - Dzisiaj już oficjalnie Allan przestanie być mężem Twilight. Jego miejsce zajmie ktoś inny~ - powiedziała, nucąc.
  23. [speed...] Dzisiaj zabiją weselne dzwony... Przynajmniej tak twierdzi Lucy. Nuci melodię ślubną.
  24. - On stara się ją pocieszać, mówi, żeby żyła dalej i zapomniała o Allanie. Ona średnio słucha tych jego rad. Całe dnie spędza na sprzątaniu, gotowaniu i pomocy dzieciakom. Do tego opiekuje się Fire'em. Nie ma czasu na rozmowę.
  25. Pokiwał głową. - Ostatnio zaczął ją odwiedzać książę gryfów. Jednak ona i tak całymi dniami ledwo tłumi płacz - powiedział.
×
×
  • Utwórz nowe...