Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Jakoś ogłuszona. I sparaliżowana na dodatek. Musiałeś ją mocno jebnąć w łeb. Czułeś się zmęczony i śpiący od tego gwałcenia.
  2. Nagle po prostu coś dziwnego się stało. Niby jest przytomna, ale się nie rusza, nie protestuje, nie jęczy, nie krzyczy. Jak sparaliżowana leży. Żadne zaklęcia ogłuszające na nią sparaliżowaną nie działają.
  3. I znowu plany się nie udały. Noc chyba dała Lunie dobrą kondycję, bo nie była nawet na skraju przytomności. A Lucy dalej się jej boi i kitra się pod szafką. Powoli czułeś, że prędzej sam odpłyniesz niż ona.
  4. Luna jakoś magią wyrwała ci pręt. Nie mogła cię odrzucić, ale powstrzymała cię od ogłuszenia. Czyli mózg jeszcze się pobawi...
  5. Po chwili Luna leżała na ziemi z zaciśniętymi zębami. Zacisnęła oczy. - Pożałujesz... Tego... - wyjęczała.
  6. - To już nie ważne. Masz Twilight, dzieci... Więc znormalniej i wracaj do nich - powiedziała i znowu odwróciła się w stronę tworzącego się cienia.
  7. - W przeciwieństwie do ciebie, ja nie kieruję się emocjami - powiedziała. Przy obecnym poziomie mocy może drobnym zaklęciem posłać to miejsce w powietrze... WIęc uważnie dobieraj słowa.
  8. - Przes-tań - powiedziała, akcentując każdą sylabę. Lucy na moment zmieniła się w klacz. Jednak tylko zobaczyła Lunę w Rage i od razu wturlała się jako patyk pod szafkę. Tymczasem Luna musiała przerwać zaklęcie, by się skupić na tobie. Cień zniknął.
  9. Złapała tą rzecz, czyli jakiś metalowy pręta, magią. Odwróciła się w twoją stronę. - Albo się zmienisz, albo wsadzę ci ten pręt, gdzie ani słońce, ani księżyc nie dociera - wysyczała.
  10. Luna parsknęła śmiechem. - Nie bądź śmieszny. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że jesteś związany z Capo. Beka by była tylko odrobinę większa - powiedziała i ruszyła w stronę cienia. Lucy leży pod postacią patyka na podłodze.
  11. - Nie... Nie zrobię tego. Twilight by mnie znienawidziła - powiedziała. Opadłeś na ziemię, ale wciąż nie mogłeś używać magii. - Daję ci jeszcze szansę na poprawę. Jeśli zignorujesz me słowa... Wrócę tu - dodała. W rogu pomieszczenia zaczął się tworzyć nienaturalny mrok. Przygotowuje miejsce do przejścia cienia.
  12. - Allan... Przyszłam, by ci pomóc. A ty mnie zaatakowałeś i zrobiłeś najgorsze, co mogłeś - warknęła. W powietrzu zmaterializował się granatowy miecz z czystej magii. Podleciał do twojej szyi, ale się z nią nie stykał. Czułeś bijący od niego chłód. - Zabiłabym cię tu i teraz... Ale nie zrobię tego - powiedziała, a miecz rozpłynął się w powietrzu.
  13. Gdy się obróciłeś, coś cię przycisnęło do ściany. Na rogu już miałeś pierścień antymagiczny, który jeszcze niedawno miała Luna. - Może i wszczepiłeś mi duszę Nightmare Moon, ale minie jeszcze dosyć sporo czasu, zanim przejmie kontrolę - powiedziała Luna. Byłeś przyciśnięty do ściany twarzą do księżniczki. Nadeszła noc, więc Luna jest silniejsza niż za dnia.
  14. Miała oczy smoka, więc to raczej NMM. Jednak po chwili wlepiła wzrok w swoje kopyta. Chyba nie może uwierzyć, że ma ciało.
  15. Klacz ciągle kaszlała. Gdy skończyła, wstała i obejrzała kopyta. Musi zobaczyć, że ma ciało.
  16. Po paru chwilach Nightmare Moon obudziła się, kaszląc. Widać, że sierść luny pociemniała. NMM się zadomawia.
  17. Po godzinie Luna miała już w sobie duszę Nightmare Moon. Teraz tylko ją wybudzić. Albo posłuchać rad mózgu i skorzystać z okazji.
  18. - Nie o to mi chodzi. Wczoraj też to robiłeś, Dzisiaj rano też... - wymieniała. Ujujuj...
  19. - Chodzi mi o to, że... Dlaczego robiłeś to Lunie - zapytała. Robisz się głodny...
  20. Dokończyłeś go akurat gdy Lucy wróciła. Spojrzała na Lunę i westchnęła.
  21. Krzyczała do utraty przytomności. Gdy ją niosłeś, wydawała się taka delikatna i krucha. Mózg wtrącił, że jeszcze masz czas na zrobienie tego ponownie.
  22. - To ty to przemyśl, a ja pójdę zjeść - powiedziała i poszła. Mózg przekonywał cię. Jeśli zrobisz jej to na przytomno, nie poczuje bólu wszczepianej duszy.
  23. - Jasne. Ale skąd wytrzaśniesz ciało dla niej? Przecież to tylko dusza - powiedziała. Mózg nie dawał za wygraną i wciąż ci to proponował.
  24. - Że... CO?! - wrzasnęła. Wyglądała na zszokowaną i przerażoną. Nadeszła cię ochota by się jeszcze pobawić Luną...
  25. Luna szarpała się. Jednak nie ona zrobiła ten sen, chyba, że jakoś przełamała pierścień antymagiczny. Księżniczka chyba wie, co z nią robiłeś...
×
×
  • Utwórz nowe...