Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Usłyszałeś walenie w drzwi. Po chwili wrota otworzyły się na oścież. Stanęły w nich dwie osoby. Lily i Chrysalis. - No no no, kogo my tu mamy - powiedziała Chrys. Nightmare Moon wystrzeliła w nią promieniem ogłuszającym, ale klacz go odbiła.
  2. Nightmare Moon machnęła kopytem na strażników, by zabrali Deli. - Nadchodzą... - szepnęła bardziej do siebie niż do ciebie, czy strażników.
  3. Nightmare wzięła Delicate i puściła Twilight. Następnie wróciła do sali tronowej. Położyła twoją córkę na podłodze przed tronem i dała jej przybory do szycia. - No dalej, Delicate - powiedziała ze złośliwym uśmiechem. - Uszyj mi moją przyszłość. Mała zachlipała, wzięła przybory i zaczęła szyć... Wyszło jej coś... Coś przypominające Lily... O której słuch zaginął po Gali... Potem zrobiła jeszcze jedną lalkę. Ta wyglądała jak Chrysalis. Deli podniosła lalki w kopytkach w twoją stronę. Chwilę potem trafił je piorun Nightmare moon, który zmienił je w proch i oparzył Deli. - To... To niemożliwe... - powiedziała. W jej głosie brzmiała złość i jakby... strach?
  4. [speed na kilka dni] Ostatnie dni pod władzą NMM to był koszmar. Nie bez powodu ma ona takie imię. Codziennie przed śniadaniem i po kolacji chodziła do lochów posłuchać krzyków. "Są melodią dla mych uszu" - określiła to raz. Teraz też schodzi do lochów. Skierowała się do jednej z cel. Tam na podłodze w kącie leżała Twilight. Całe ciało miała pobite, w wielu miejscach skaleczenia. Z kącika ust ciekła jej drobna stróżka krwi. Jedno z jej skrzydeł było nienaturalnie wygięte. Tuliła ona śpiącą Deli i głaskała ją po głowie. - Będzie dobrze... Będzie dobrze... - szeptała. Malutka też była pokaleczona i pobita. Płakała przez sen. NMM weszła do celi. - Daj małą - powiedziała. Twi przyciągnęła córkę bardziej do siebie. Po chwili złapała się za szyję, jakby coś ją tam uciskało. Próbowała zaczerpnąć powietrza. Dusiła się.
  5. NMM chyba już nie słyszała. Wyszła z lochów i poszła do komnat. Za oknami było już ciemno.
  6. - Coś powoli łapiesz - powiedziała. Po chwili jej wygląd zmienił się na ogiera. - Nienawidzę być przeciwną płcią. Na razie utrzymam ten wygląd. Specjalnie dla nich. - wskazała drzwi na końcu korytarza. Wyszli z nich strażnicy z nieprzytomnymi klaczami na grzbietach. Wrzucili je do cel i poszli.
  7. - Przyjżyj się. - rzeczywiście. Jakoś tak... Klaczowato wygląda...
  8. NMM nie zdążyła odpowiedzieć. Deli zobaczyła was. - Tata... Pomoze? - zapytała. - Nie - odpowiedziała jej Nmm twoim głosem. - Tata... Nie... Nie kocha? - zapytała Deli. To chyba jej najdłuższe zdanie w życiu. - Nie - ponownie powiedziała NMM i odeszła od celi. Mała wybuchła płaczem.
  9. NMM się zaśmiała. Wtedy to usłyszałeś. I zobaczyłeś. Mała Delicate we łzach siedziała w celi obok.
  10. NMM jeszcze raz uniosła naszyjnik. - Może wolałbyś popatrzeć? - zapytała złośliwie.
  11. Po chwili zaczęły się krzyki. Najpierw Celka... Potem Luna... Następnie Lyra... Do tego Papillon... I Twilight... Wszystkie jęczały i krzyczały.
  12. Nightmare moonuniosła naszyjnik do poziomu oczu i uśmiechnęła się podle. Następnie ruszła w stronę lochów, pewnie by posłuchać krzyków.
  13. Nie zapowiadało się na twój powrót. Po wyniesieniu więźniów jeden ze strażników podszed do NMM. - Wybacz, Pani, ale.. Celectia w ramach zapłaty pozwalała nam... Zabawiać się więźniami.. Czy ty też... Nie pozwoliła mu skończyć. Delikatne potrząśnięcie naszyjnikiem oznaczało pokiwanie głową. Strażnik uśmiechnął się i wybiegł.
  14. Patyk nie odpowiadał. Nie czułeś jego obecności. - Wyjdźcie wszyscy i głoście powrót królowej - powiedziała. Wszyscy goście wybiegli z sali. - A wy - zwróciła się do strażników. - wtrąćcie ichdo lochów. - wskazała ludzi, księżniczki, Faruka, Twi i dzieciaki.
  15. Papillon też przybiegła z Celką i Luną. Wszystkie trzy padły na ziemię nieprzytomne. Nightmare Moon uśmiechnęła się do trzymanego Patyka. Kilkunastu strażników się jej pokłoniło. Za ich przykładem poszła reszta kucy. Faruk i inni ludzie wraz z Lyrą zostali do tego zmuszeni magią. NMM puściła kilka kucy wolno. - Ogłoście Equestrii, że władczyni wróciła - powiedziała.
  16. Otworzyłeś usta, ale nie wydobył się z nich żaden dżwięk. Zrozumiałeś. Jesteś w naszyjniku, któryNMM wkłada sobie na szyję. Ciszę dookoła przerwał znajomy głos rozpaczy. - Allan! - krzyknęła Twi biegnąc w twoją stronę. Po chwili przeleciała przez salę w przeciwnym kierunku i uderzyła w ścianę. - Mama! - zawołała Deli i pognała do niej.
  17. Nagle wszyscy się od ciebie odsunęli. Straciłeś czucie w całym ciele. Nagle wszystko zrobiło się wielkie, albo ty zmalałeś. Kucyki patrzyły na ciebie ze strachem. Wtedy usłyszałeś śmiech NMM. Ktoś cię podniósł i zakołysał tobą. Spojrzałeś... We własną twarz z turkusowymi oczami i gwieździstą grzywą.
  18. W połowie drogi zacząłeś się dusić. Oddychałeś, ale nie przynosiło ci to tlenu.
  19. Tłum wydał zbiorowe 'Yaaaaay'. Wtedy poczułeś coś dziwnego. Jakbyś miał się zaraz rozkaszleś...
  20. Faruk się zarumienił, Lyra też. Dobra, niedługo twoja przemowa...
  21. Eeeee... Czy to Lucek się twoimi oczami bawi, czy Faruk... Jest z Lyrą?!
  22. - Witaj - powiedziała i przytuliła cię jednym kopytem. Tłum zaszemrał. Wśród gości dostrzegłeś głowę Faruka.
  23. Znalazłeś Papillon. Jako jedna z Władczyń musiała witać gości. A gdy gości jest kilkaset...
  24. Lucek dzisiaj jakiś dziwny... Po teleporcie powiedział ci, żebyś uważał. Na gali była masa kucy i kulku ludzi.
  25. Zajęcie to czytanie Deli. Wreszcie przyszedł czas, by się tepnąć na Galę. Zachód słońca...
×
×
  • Utwórz nowe...