Chyba raczej małżonkę. Nie była wkurzona, wiedziała. Kolacja gotowa, podgrzane parówki bez ketchupu, bo Deli dalej się ich boi. Prawdę mówiąc, jej zachowanie się nie zmieniło.
(10001 POST!!!
balanga u mnie )
No nieźle wam zeszło... Już koło 16. W końcu jakoś dotrwaliście kilkunastoma próbami do 19.30. Deli była już wynudzona do granic możliwości, reszta zmęczona.
Na miejscu się dowiedziałeś... ŻE DELICATE ZNOWU Z TOBĄ! Musisz sobie napisać na drzwiach: "Nie zabierać Deli z domu". Mała już zdążyła się obudzić i oglądała strzelnicę. Ekipa już czeka.
Deli uśmiechnęła się do ciebie i przytuliła na dobranoc. Zauważyłeś, że na jej szafce jest już zestaw do szycia od Twilight. Mała zasnęła po paru sekundach.
No to sałatka z Kuskusem. Deli zjadła jeszcze podgrzanego hotdoga i do tego sałatki. Pycha. Już późno, więc reszta domu poszła spać. Tylko wy dwoje objadaliście się w kuchni.