-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
To się przygotuj. Lily, Bolt i Deli już mają wdzianka, które mogą włożyć w każdej chwili. Fryzurki już też mają. Nawet Twi spięła grzywę.
-
Twi już zrobiła wszystkim po kanapce z sałatą. Zajęła się zdejmowaniem Deli stroju. Gala dopiero wieczorem, więc mała zdąży go wybrudzić.
-
(:Obudziłeś się o ósmej"...) Deli uśmiechnęła się, zlazła z ciebie i podreptała na dół.Chyba tylko ty jeszcze jesteś na łóżku.
-
[speeeeeeed] Obudziłeś się o ósmej. Dzisiaj wielka Gala... Z restauracją dobrze szło, dużo klientów. Lily wciąż była na ciebie lekko wkurzona. Delicate próbowała pomagać w restauracji, to podawała puszki z napojami. Gdy się jej mówi "zielonemu kucykowi czerwoną puszkę" to rozumie. Bolt pomagał przy gotowaniu. Nauczył się robić lasagne i spaghetti. Twi raczej nie miała jak pomagać. Gilda siedziała w kącie i pilnowała. Cloudi robiła za kelnerkę wraz z Rarcią, a Ghost zgłosił się do pokazywania stolików. Wszystko szło super. Nawet Faruk nie skapnął się z tą kartą, albo po prostu to darował. A obudziłeś się dlatego, że... Mała fioletowa Delicate siedziała na tobie z uśmiechem w ślicznej, jasnofioletowej sukieneczce. Jej grzywa była spięta kokardką w tym samym kolorze. Twi nie było obok ciebie w łóżku.
-
Taka średnio zła... Tym bardziej, że zrobiła sobie własne źródło prądu... Podpięła kabelki do własnego rogu.
-
Wszystko ugaszone. Lily się już nie pokazała. Twi zajęła się kolacją. Już czas jeść i iść spać.
-
Lily chyba się uspokoiła, ale pożar sam się nie ugasi. Już się zajęły drzwi...
-
- Kiedy tam nawet granatowej nie było! - wrzasnęła. Fotel się jara.
-
- Skąd miałam wiedzieć, że to służbowa?! - wrzasnęła. Ojojoj... Dywan się podjarał...
-
Teraz to zobaczyłeś Rage przez duże R. Jedno wiemy... Lily odziedziczyła coś z genów Twi...
-
Twi spojrzała na ciebie, zaniepokojona. Lily nie zrozumiała, o co tyle szumu i poszła grać w Dead Space.
-
- Ta złota. Tylko tysiak, nie martw się - powiedziała i machnęła lekceważąco kopytem.
-
- Nom - powiedziała, gdy przyszła. Wyszczerzyła się, zupełnie jak Capo.
-
Wtedy wpadła Lily. - Elo tata, pożyczyłam twoją kartę kredytową, żeby zapłacić za konsolkę przenośną. Mam nadzieję, że się nie gniewasz - powiedziała szybko i wyszła. Twi spojrzała na ciebie "Srsly".
-
Spojrzała na ciebie z miną "Po czyjej stronie stoisz?" i wróciła do sprzątania.
-
- Taak? - zawołała z pokoju Bolta. Pewnie sprząta...
-
Plastikowa, na kulki z farbą. Czy to może być niebezpieczne?
-
W Equestrii z pomocą Federacji... Przynajmniej tak pisze na ulotce. Uczą się tam dzieci i źrebaki. "Aby wzmocnić relacje międzynarodowe".
-
- Mama uważa, że to niebezpieczne, bla bla bla - powiedziała Lily.
-
Zależy... Ogłoszenie o zapisach na "Koła wojowników" czyli kółka, na których kucyki uczą się walczyć. Jest karate, walka z bronią białą... Z bronią palną... Sporo tego.
-
Twi już śpi, a Lily przylazła do ciebie z ulotką. Jej spojrzenie było jednocześnie błagające i jednocześnie mówiło "Daj, bo zabiję".
-
Prędzej dostaniesz od Twi...Bo Lily gania za nią cały dzień z ulotką. A Twi nie chce jej pozwolić.
-
Wszyscy się rozeszli, zadowoleni. Ta wasza wycieczka trwała cały dzień. Jest dziesiąta w nocy... Radzę wracać, bo dostaniesz wpierdol patelnią.
-
Potem skoczyć do Tartaru z Lily po Dusze i będzie można ich wskrzesić. Ciała będą odtwarzane przez 2 tygodnie.
-
Po chwili miałeś ciało ojca i czarną trumnę Chrysalis. Lucek ukrył je w torebce zmniejszającej. (niedoinformowani niech obejrzą Harry Pottera 7)