-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
I znowu mam doła...
-
Siła była w rzeczywistości zaklęciem rzuconym przez Amerykanina, aktualnie zamkniętego. Nieźle oni muszą te kuce torturować, że im zdradzili, jak robić zaklęcia w płynie...
-
Był tylko jeden z USA i leżał, wykrwawiając się koło generatora. Miał strój Federacji. Było tam też dwóch waszych. Jeden martwy z nożem między żebrami, a drugi stał obok. Wyglądał na ledwo żywego, coś go unieruchomiło, ale zdążył strzelić w amerykanina.
-
Ze środka dotarły do was odgłosy strzelania. Po chwili znów poczułeś, że nie podskoczysz na kilka metrów. Znów jesteś ciężki.
-
MÓJ NIETOPERZ WCALE NIE MA GLUTA NA GŁOWIE!
-
Ktoś już się tym zajmuje. Nagle poczułeś się lżejszy. Byłeś coraz lżejszy z każdą sekundą.
-
I kolejny problem. Ludzie się pogubili w ciemnych korytarzach. Gdzieś w głębi nastąpił kolejny wybuch.
-
Dosyć poważne uszkodzenia. Na szczęście, powinniście się nie udusić. Jedna rzecz. Za 3... 2... 1... I zapadła ciemność.
-
I w tym momencie nastąpił wybuch. Patyk poinformował, że to była bomba czasowa zostawiona przez amerykanów przed zniszczeniem portalu. Dzieci zwiały do szafy.
-
- Tylko, że zniszczenie ich kraju nie wygna ich stąd - powiedziała. Jeszcze raz cię liznęła. To chyba jakiś odruch.
-
Dziękuję ^^
-
- Nie jestem - powiedziała. Wciąż cię tuliła. Chyba odruchowo lekko cię liznęła po policzku.
-
- Nie zostawię - powiedziała, siadając obok i przytulając cię mocno. Nawet maluchy się dołączyły.
-
Twilight podeszła do ciebie i mocno przytuliła. - Może i się niektóre osoby od ciebie odwróciły, ale my wciąż jesteśmy z tobą - powiedziała Twilight i pocałowała cię.
-
Tymczasem do domu wróciła Twi. Ona również nie wyglądała na wściekłą. Była uśmiechnięta, jak zawsze. Ale gdy zobaczyła ciebie, zmarkotniała. - Coś nie tak? - zapytała, zaniepokojona.
-
Dzieciaki odczuły twój smutek, przytuliły cię. Przylazła nawet Lily i się dołączyła. Wszystkie maluchy chciały cię jakoś pocieszyć.
-
Ale dzieciaki chyba uznały, że robisz pyszne jedzonko, bo zgłosiły się do ciebie, a nie do Twilight. Na czole Bird wyrośnie guz, ale nic poważniejszego.
-
Wersja druga zapisów do Najtmyra W pierwszych zapisach pełno było "Spodziewaj się sesji" i potem tych sesyjek nie było. Dlaczego? Po prostu nie chciało-mi-się/nie-czułam-tego-czegoś. Tutaj postaram się tego nie robić. Do tego podawałam światy, które miały po prostu przyciągnąć graczy, a które w ogóle mi się nie podobały. Miałam w dziale kilka super sesji, ale zwykle kończyły się po jakimś czasie, bo się nudziły, jeśli nie graczom, to mi. Więc teraz przedstawiam tu tylko świat Różny, czyli własny gracza i ewentualnie jakieś swoje, które czuję, że poprowadzę. Różny Amnesia Mroczny świat zagadek, w którym bohater stara się uciec przed goniącym go Cieniem. Wymiar Nightirius Świat autorstwa mego, w którym dominują trzy bóstwa: Lukiarno, Pazurcia i PPokemona. Mapa: Work in progress 1. Imię: 2. Ród: 3. Rasa: 4. Wiek: (nastolatek, młody dorosły, dorosły) 5. Płeć: 6. Wygląd: (kolor sierści/włosów/piór/łusek i ewentualnie ubrania, w wypadku Feriusów obrączki na nogi) 7. Charakter: 8. Zawód: 9. Zdolność specjalna: (opcjonalnie) 10. Główne bóstwo: 11. Miasto Startowe: 12. Historia: (na razie ogólna, gdzie się postać urodziła, czy miała kogoś ważnego, jeśli tak to imię, itp...) 13. Ekwipunek: 14. Tagi: (przykład imienia i rodu Batirii: Electro Burzowa-Chmura. Napisałam, by nie było pomyłek w nazwach ) To tyle na razie, historię i mapę Nightiriusa dodam potem. Zapraszam do zapisywania się i oceny tego wymiaru ^^ ~Nightmare aka PPokemona
-
Po chwili na taras, najpewniej za tobą, wlazła Deli z Boltem. Mała nie wyhamowała i uderzyła łebkiem w szkło. Cicho zaszlochała. Za to Bolt podlazł do ciebie z wywalonym jęzorem. Chyba jest tylko jedna rzecz, której on może chcieć w tej chwili. Żarcie.
-
Na tarasie ulokował się potwór Lily. Leżał tu sobie, zajmując dosyć sporą powierzchnię. Spojrzał na ciebie, gdy wchodziłeś, ale nie zaatakował. Położył jedynie głowę na podłożu, jakby się kłaniał.
-
Po drodze spotkałeś Deli, która łaziła po korytarzach, obijając się o ściany. Gdybyś się nie urodził, te maluchy też by się nie urodziły. Wszystko jest ze sobą powiązane.
-
Tym razem śniło ci się, że Deli znalazła książkę, w której ktoś jakimś cudem opisał całe twoje życie. Zrozumiała tylko słowo "morderca", które przeczytała z listu rodziców Twilight do niej. Cały sen goniłeś za nią, a mała uciekała przed tobą, raniąc się po drodze. Obudziłeś się zlany potem. Nikogo dookoła nie było.
-
Deli wtuliła się w ciebie. Po chwili usłyszałeś jej ciche pochrapywanie. Zasnęła z kopytkiem na tytule.
-
Deli uśmiechnęła się. Następnie wskazała na tekst. - Litelki - powiedziała i znowu zmarkotniała. Może i szybko się nauczyła obrazków, ale czytać wciąż nie umie.