Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Jego róg zabłysł i po chwili znalazłaś się w toalecie. Nie była ona duża, ale miała kibelek i umywalkę. Akurat na twoje potrzeby. "Powiedz, gdy skończysz" - zabłysły w twoim umyśle słowa ogiera. Chyba raczej miał zamiar zrobić TO jeszcze raz. I najgorsze było to, że twoje ciało tego chciało.
  2. - Słucham - powiedziałam, idąc wraz z ogierem. Jeśli to będzie bardziej opłacalne od tego ogiera, to chyba mogę go zignorować. Mimo, że ten ogier ma klacz i raczej powinien być jej wierny...
  3. - Spokojnie... - szepnął, wyciągając ozorek. Kajdany na przednie kopyta się otworzyły. Ogier wszedł na stół i pocałował cię. Poczułaś jego żołnierza dotykającego wejście do twojego tunelu. Powtórka z rozrywki.
  4. Meh... Oczywiście musiał mi przeszkodzić. - O co chodzi? - zapytałam. Wspomniał coś o interesie, więc może dałby więcej. Średnio podobał mi się pomysł zadowalania kogokolwiek, ale jak postanowiłam, to nie ma bata, tak musi być.
  5. - Kajdanki nie mają zapobiec ucieczce - zamruczał ci do ucha, co wywołało kolejny dreszcz podniecenia. - Mają jedynie zwiększyć możliwości dogadzania nam. Znowu rozchylił płatki twojej różyczki kopytkami i wsunął do środka swój ozorek. Albo ci się wydawało, albo tym razem był grubszy i dłuższy... I mocniej się wił.
  6. Kilka minut później usłyszałaś za sobą odgłos otwieranych drzwi. To był Cień. Od razu podszedł do ciebie, całując cię namiętnie z języczkiem. Jego kopytko od razu zjechało do twojego czułego punktu. Powoli zaczął uciskać go i wiercić w nim kopytem.
  7. Dobra, nie zostało mi nic innego, jak podejść do ogiera. Ignorując ewentualne słowa pary podeszłam do niego i lekko się uśmiechnęłam. Będzie dobrze. Teraz zaczekam aż zaprowadzi mnie gdzieś i... I zrobi to, co ma zrobić. Nie mogę teraz pozwolić, by optymizm uciekł mi tak łatwo. - Jestem twoja. - usłyszałam słowa, które najpewniej były moje, ale coś średnio wierzyłam, że mogłabym powiedzieć coś takiego.
  8. Śniłaś o Cieniu. We śnie kochaliście się w pełnym tego słowa znaczeniu. Kochałaś go, a on ciebie. Nie torturował cię, doszliście razem. Po prostu cudowna noc w ramionach ogiera twoich marzeń. Gdy się obudziłaś, byłaś ponownie na stole. Miałaś czucie w kopytach, a kajdany były odrobinę większe. Wciąż nie mogłaś się ruszać, ale krew mogła teraz spokojnie do nich płynąć. Gdy spałaś ktoś umył podłogę, stół i ciebie. Do tego wczorajsze tortury Cienia zostawiły coś po sobie. Pożądanie.
  9. Powtórzył po raz kolejny "Spokojnie... Już niedługo..." i dodał ci energii magią. Teraz to już czułaś mocny ból. I po paru sekundach ogier doszedł. Poczułaś, jak twoje wnętrze wypełnia ciepło, a hektolitry spermy wypływają na zewnątrz. Ogier dysząc wyszedł z ciebie i jeszcze więcej waszych płynów spłynęło na podłogę. Mimo, że przed chwilą ogier cię zgwałcił, zauważyłaś, że jest nawet przystojny. Jednorożec powiedział do ciebie "Do zobaczenia" i wyszedł z pokoju, gasząc w nim światło.
  10. Gdy ponownie prawie straciłaś przytomność, ogier znowu dodał ci sił. To, co robił stawało się nie do zniesienia. Ponownie przyspieszył. Do tego lizał cię w szyję i co kilka sekund szeptał do ucha "Spokojnie... Już niedługo...". Ponownie czułaś przyjemność... Nie wyglądało na to, że ogier wkrótce przestanie. Zdążyłaś dojść jeszcze dwa razy, zanim ogier przyspieszył do granic możliwości. Czułaś się, jakby jego miecz rozrywał cię od środka.
  11. Wciąż czekam na karczmarza i ogiera. Próbowałam zignorować to, że zbliża się znowu do mnie ta para. To, co robią robi się trochę upierdliwe. Dziwi mnie też to, że tak długo Karczmarz potrzebuje, by zrozumieć, że Silver pyta go, co ma teraz zrobić.
  12. Ogier zatkał ci usta szybkim pocałunkiem, a po chwili liznął uszko. - Spokojnie... Jeszcze trochę... - szepnął, co wywołało kolejny dreszcz podniecenia. Nagle ucichłaś, mimo, że wciąż chciałaś krzyczeć. Twoja potrzeba zniknęła wraz z kolejnym błyskiem na rogu jednorożca. Powoli znowu czułaś zbliżający się szczyt...
  13. Byłaś na krawędzi przytomności. Po chwili poczułaś nagły wzrost sił. Zauważyłaś, że róg ogiera lśni. Znów odczuwałaś z tego wszystkiego przyjemność. Ogier znów lekko przyspieszył. Oderwał się od twoich ust i lekko liznął cię w uszko.
  14. Ogier milczał. Twój krzyk został stłumiony przez jego usta. Mimo, że ty szczytowałaś, ogier wciąż jeszcze się poruszał. Nie wyglądało na to, że ma za chwilę dojść. Raczej jeszcze będziesz torturowana. Ogier jeszcze bardziej przyspieszył swoje ruchy, ale nie na tyle mocno, by dojść od razu.
  15. Pieniądze. Pieniądze za przyjście do jej pokoju. Tylko tyle... Albo ta klacz straciła mózg, albo naprawdę chce bym z nią szła. Teraz to już się wahałam, ale nie dawałam tego po sobie poznać. Zobaczę najpierw, co zrobi tamten jednorożec. Jak się zachowa. Jednak większa część mnie wolała ofertę karczmarza...
  16. Przełknęłam ślinę, spoglądając na jednorożca. Czytać umie, więc bankowo nie jest jakimś bandytą. Będzie dobrze... Spojrzałam na karczmarza. Nie wiedziałam, czy mam do niego podejść, czy on podejdzie do mnie. Szczerze, wolałabym to drugie... Niezbyt jestem przyzwyczajona do mówienia o takich rzeczach, a tym bardziej do oferowania ich. Jednak, jeśli się zaparłam, to nie ma odwrotu.
  17. - Cieniem - odparł. Jego głos wywoływał u ciebie dreszcz podniecenia. Jednak to nie pęcherz ci dokucza w dolnych partiach ciała... Ogier lekko przyspieszył. Czułaś wielką przyjemność z tego, co robił. Mocniej się pochylił, więc przy każdym ruchu ocierał się o ciebie całym ciałem. To wszystko, co czynił było strasznie podniecające. Nie będziesz musiała długo czekać na szczyt tej przyjemności...
  18. Jego oczy, mimo, że krwistoczerwone, były łagodne i spokojne. nie wyglądał na gościa, który miałby cię zabić. Ogier poruszał się w przód i w tył, sprawiając ci niebywałą przyjemność. W ogóle nie czułaś się, jakby to był gwałt. Ogier oderwał swoje usta od twoich i lekko ugryzł cię w uszko. Potem zaczął obcałowywać ci szyję. Czułaś, że niedługo nadejdzie ta chwila wielkiej rozkoszy, ale ogier zachowywał się, jakbyście dopiero zaczynali.
  19. Zapłaci. Ale teraz to bym się poczuła głupio. Jakaś klacz mówi, że mi zapłaci za pójście z nią do pokoju... Teraz to już nie wiem... Meh... - Może potem... - odpowiedziałam jej. Najpierw poczekam na odpowiedź karczmarza. Mimo, że propozycja jednorożki była kusząca, jednak jestem uparta. Więc wbrew sobie ciągle sterczę przy jednym...
  20. Albo koleś cię zignorował, albo nie słuchał. W domu Lily musiała dać Boltowi z liścia, by się uspokoił. Gdy przechodziłeś obok, szepnęła "Amnezja - już!"
  21. - To przestań się martwić - powiedziałam. Nie zwróciłam uwagi na słowo 'piękna'. W słowach, które by mnie najtrafniej opisały nie ma takiego wyrazu. Wciąż czekałam na odpowiedź karczmarza. Teraz to już jestem w 88% pewna, że zostanę tutaj... Przynajmniej do czasu uzbierania pieniędzy. Potem mogłabym iść z nimi, ale wtedy pewnie by już byli daleko stąd. Tak, czy siak, decyzję podjęłam, zostaję.
  22. Może jednak iść... Może iść... Iść... NIE! Potrząsnęłam głową i odwróciłam wzrok. To pewnie ta jednorożec. - Przestań - powiedziałam cicho do niej. Teraz to są jeszcze mniejsze szanse, że pójdę. Nigdy nie pozwalałam sobą kierować, a jeśli ktoś próbował, to robiłam coś zupełnie odwrotnego. No, może za wyjątkiem rodziców...
  23. - Nie - odpowiedziałam. - Nie trzeba - powtórzyłam, bardziej dla siebie. Wolę pracę, z której mogę odejść już po pierwszym dniu, a jeśli bym ruszyła tam z nimi, pewnie musiałabym to pociągnąć do końca albo zginąć. Czekałam na reakcję karczmarza, czy mi pokaże, gdzie mam iść.
  24. Po jakiejś minucie ogier przestał robić to, co robił. Wszedł na stół i pochylił się nad tobą. Poczułaś, jak jego miecz powoli dotyka wejścia do twojego tunelu miłości. Chyba nie trzeba tłumaczyć, co ma zaraz zamiar zrobić? Najpierw przycisnął swoje usta do swoich, a językiem zaczął ścigać twój. Następnie poczułaś ból w dolnej części ciała, który został szybko zastąpiony przez wielką przyjemność. Ogier zaczął powoli i miarowo poruszać biodrami. Czułaś go w sobie, ale ci nie przeszkadzał.
  25. Przełknęłam ślinę. No to trudno. - Jeśli dobrze płatne, to tak - powiedziałam. Mam nadzieję, że wkrótce włączy mi się optymizm... Z czarnymi myślami ciężko jest... pracować...
×
×
  • Utwórz nowe...