Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Gdy wróciłeś na ścieżkę zdałeś sobie sprawę, że nie możesz sobie przypomnieć, jak trafić z powrotem do tego drzewka. Po drodze zauważyłeś rodzinkę Batirii lecących z Generosy. Nie mieli chyba bladego pojęcia o nalocie smoków. Po paru minutach dotarłeś przed bramę miasta. Oczywiście, nad nią wisiał napis informujący o nazwie mieściny wykonany z diamentów. Na bogato.
  2. - To, kim jestem, powinieneś się już domyślić - powiedziała. - Wiedz jednak iż nasza moc słabnie przez słabnącą wiarę. Przekonaj ludzi, że wciąż istniejemy. Proszę - powiedziała. Wyjęła błękitny klejnot w kształcie serca ze swojego złotego naszyjnika i wręczyła ci go. Następnie oddaliła się, ponownie zmieniając się w smoka. Ruszyła w stronę chmur, po drodze rozsypując się w niebieski pył. Na klejnocie, który ci dała była wyryta litera P.
  3. - Moja kapliczka - odpowiedziała Kajiit. - Nie można tu wyciągać broni, dlatego mój brat tu przybył. Wzięła w łapkę jeden z kryształów-liście, zerwała go i położyła na ziemi. Po chwili wyrosła tam mała, kryształowa łodyżka.
  4. - On nie spłonął, on się przemienił - powiedział różowy smok. Zaczął się świecić na jasno niebiesko i powoli iść w twoją stronę. Zmniejszał się z każdym krokiem. W końcu stanęła przed tobą różowa Kajiit o błękitnych oczach, w błękitnej sukni. - Tak jak ja teraz - powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
  5. Jego płomienie lekko się powiększyły, przez co Smok wyglądał na groźniejszego. Już otworzył paszczę by cię chapnąć, co automatycznie zakończyłoby twoje życie, zatrzymało go coś. Konkretniej kolejny wielki stwór, który wylądował za granatowym Smokiem. - Przestań, bracie - powiedział łagodny głos, składający się z wielu kobiecych głosów. Zobaczyłeś, kto go wydaje. Był to mniejszy, ale wciąż ogromny, różowy smok. Jego oczy były normalne, ale błękitne z pionowymi szparkami zamiast źrenic. Granatowy smok ryknął jeszcze na ciebie i wzniósł się w powietrze. Stąd widziałeś doskonale jego kolczasty ogon, gdy wcześniej widziałeś tylko uzębioną paszczę. Leciał coraz wyżej, zdawał się spalać, im wyżej leciał. W końcu spłonął doszczętnie. Różowy smok patrzył za nim. Przy nim wiedziałeś, że nic ci się nie stanie, czułeś się bezpieczny...
  6. Za tobą stał największy na świecie Smok. Na dodatek, to był pierwszy smok, jakiego w życiu widziałeś. Był granatowy, a zamiast oczu miał dwa płomienie lewitujące w jego oczodołach. Swoim ciałem zwalił kilka drzew. Mógłby cię połknąć jednym ruchem. Właściwie, już powinieneś być martwy. Jednak widać, że smok wstrzymywał się z atakiem. Obserwował cię, machając ogonem, w pozycji gotowej do skoku, którego zresztą nie potrzebował, by cię zabić. W tle usłyszałeś krzyk odlatującego, przerażonego Feriusa. - Schowaj broń! - usłyszałeś dziwny głos, jakby mówiło go kilku mężczyzn. Dopiero po chwili zdałeś sobie sprawę, że to głos smoka. Stwór wpatrywał się w ciebie z lekko otworzoną paszczą. Widziałeś w środku rubinowo czerwone kły.
  7. Pod nim leżało coś na kształt tablicy ze złota. Nagle zauważyłeś, że po całym drzewie i ogólnie tej minipolance, na której się znajdowało przeleciał ogromny cień. Coś przeleciało nad tobą. I to tym razem na pewno nie Ferius. W twoje uszy uderzył piekielny ryk. Nie odwróciłeś się, ale przez drżenie ziemi domyśliłeś się, że to coś wylądowało tuż za dobą. Po pomruku zaś domyśliłeś się, że raczej nie ma przyjaznego nastawienia.
  8. Na gałęzi jakiegoś dębu spał wędrowny Ferius. Jednak nie miał sakiewki, nawet jakiegoś worka, więc to raczej nie on zgubił to złoto. Uzbierałeś już pięćdziesiąt sztuk złota, gdy zobaczyłeś coś dziwnego między drzewami. Wyglądało to jak wierzba, ale zamiast liści miało jakieś różowe kryształy. Nie mogłeś ich rozpoznać, chociaż pewnie zrobiłby to każdy kapłan Pazurcii. Pod tym drzewem też coś leżało. Z tej odległości nie mogłeś zauważyć, co, ale na pewno się błyszczało. Może złoto, a może coś cenniejszego. Albo kolejna kapliczka Pazurcii...
  9. Wychodząc z domu, już ubranemu zauważyłeś, że ktoś, najprawdopodobniej kapłan zostawił pod twoim domem, obok drzwi butelkę z eliksirem zdrowia. Zamiast korka butelkę zamykał kryształ. Do szyjki ktoś przywiązał karteczkę: "Niech Pazurcia ma cię w swojej opiece". Dodatkowa miksturka zawsze się przyda. Po drodze do Generosy jednak znalazłeś coś dziwnego. Konkretniej wydostające się z trawy błyski. Oczywiście oznaczające złote monety. Ścieżka ze złotych monet prowadziła w las. Tak, jakby szedł tam koleś z dziurawą sakiewką. Co za kretyn nie zauważył, że mu się kasa sypie? (zdania złożone też są ok )
  10. Nightmare

    Zapisy do Koszmarka vol. 2

    http://mlppolska.pl/watek/9621-nightirius-jedyny-niewierny-by-ojciec-dyktator/ Oto sesyjka ^^
  11. 7. Charakter: miły, wesoły, czasami poważny, sarkastyczny. 8. Zawód: łowca głów. 9. Specjalna zdolność: zwinność oraz walka dwoma mieczami. 10. Bóstwo: nie wyznaje żadnego. 11. Mieszka pośrodku lasu u podnóża góry. 12. Historia: Urodził się w miejscu gdzie lepiej dbać o własny kark bo za najmniejsze przewinienie można było zostać ściętym. W wieku około 17 wyruszył na poszukiwanie szczęścia. Zajmował się głównie łapaniem przestępców na zlecenie oraz najemnictwem. Jego życie było raczej ciężkie. Nigdy nie miał zbyt wielu przyjaciół bo wiedział że nawet oni mogą go zdradzić. Wiele razy próbowano go pojmać, bez skutku. 13. Ekwipunek: dwa miecze, sztylet, lekka kolczuga. Danate Amarth obudził się w swojej chatynce w środku lasu u podnóża góry Crystallus. Za nią znajdowała się Generosa, miasto czczące wielce Pazurcię. Były z tego minusy i plusy. Jednym z minusów było akurat te pukanie co rano. W końcu pukający się znudził i poszedł. Danate wstał z łóżka. Jego chatka składała się tylko z dwóch pomieszczeń. Kuchnia była cała zawalona garnkami i niemytymi naczyniami, a w koszach pod ścianą na prawo od wejścia leżało mięso. W koszach pod ścianą po lewej leżały główki kapusty, pory, ziemniaki i kilka marchewek. Oczywiście wszystko pochodziło z małego, zaniedbanego ogródka za domem. Wchodząc do kuchni od razu widać było palenisko, a nad nim wiszący garnek, służący do gotowania. Całe palenisko zostało udekorowane czaszkami wilków, które często można było spotkać w tych okolicach. Raczej rzadko spotykało się tu kapłanów Lukiarna, więc nikt nie miał nic przeciwko polowaniom Danate'a na te święte stworzenia. Teraz przejdźmy do głównej izby. Od wejścia na lewo, pod ścianą stało twoje łóżko, obok niego stoliczek, a obok stoliczka drzwi do kuchni. Pokój nie był mały, a jego ścian nie było widać przez skóry różnych zwierząt. Patrząc na prawo od wejścia można było zobaczyć trzy komody, jedna pod tą samą ścianą, co wejście, druga na przeciwko niej, a trzecia pod tą ścianą, na którą się patrzy. Na pierwszej, nie wiadomo, skąd, znalazły się trzy przedmioty wierzących, czyli amulet przypominający głowę nietoperza, zwinięty gobelin przedstawiający Pazurcię i piękny, stalowy miecz ze złotą literą L na rękojeści. Na drugiej komodzie leżały twoje miecze, sztylet i lekka kolczuga. Trzecia komoda zawierała przedmioty codziennego użytku, takie jak ziołowe mydło wykonane przez zielarzy pod natchnieniem Pazurci, szczotka do włosów, bandaż wraz z nieodłączną miksturą leczącą i trochę pieniędzy, czyli konkretniej jakieś sto sztuk złota. Na stoliczku obok łóżka leżała pusta butelka po miksturze nasennej i wypalona do połowy świeca. Nad drzwiami wisiała czaszka tygrysa szablastozębnego. Czas na wygląd domu od zewnątrz. Pokryty słomą dach i ściany z drewna, czyli tradycyjna chatka samotnika. Nad drzwiami zawisła ogromna czaszka trolla, która była już tam przed przeprowadzką Danate'a. Prowadziła od niej zarośnięta ścieżka z białych kamieni, która wiła się między górami aż do Generosy. Za domem znajdował się mały ogródek warzywny, zarośnięty chwastami i ogrodzony kamiennym murkiem. Z niego można było wejść do kuchni przez drzwi, zabarykadowane od środka przez owe kosze z mięsem. Acha, jeszcze zapomniałam wspomnieć, że plusem tych porannych prób wizyt są podarki, które zostawiają kapłani. Dla nich nie liczy się, że mieszkaniec chce się wyspać, czy akurat nie uznaje tego bóstwa. Dla nich liczy się, by otrzymał dar i błogosławieństwo. Pod łóżkiem leżało już kilka tych podarków, między innymi kryształy, granatowe peleryny wizytowe, pięknie rzeźbiony łuk ze złotą literą L, książka do nauki kowalstwa, książka do nauki gotowania, jeszcze jedna książka, ta zaś zawierająca porady, jak podkradać się do wroga, by cię nie zauważył. No i jeszcze, zapomniałabym wspomnieć, że jest tam również kilka cenniejszych podarków, które stanowią środki na czarną godzinę. Są to trzy szafiry, rubin, dwa ametysty, cztery szmaragdy i diament. Patrząc na to wszystko, to niezła suma się uzbierała. Wracając do Danate'a, był on ubrany po śnie tylko w koszulę i skarpetki. Długie włosy były splątane i w nieładzie. Chyba czas pójść nad rzekę i się wykąpać... (wybierz, czy chcesz pisać pierwszą, czy trzecią osobą)
  12. Więzień wciąż milczał, ale za to jedną ręką odgarnął rękaw na drugiej. Ukazał ci się mały chip, który nie dość, że pozwalał właścicielowi słyszeć każde wasze słowo, to jeszcze dawał mu możliwość porazić prądem zachipowanego, gdyby zaczął mówić coś, czego mu nie wolno.
  13. Nightmare

    Zapisy do Koszmarka vol. 2

    Dopiero zauważyłam, że Dyktator zedytował xI Tagi to takie, jakie się w ficach daje, czyli np. Violence, Dark, Grimdark (+18), Clop (+18), crossover, random, shipping, itp... PS. Znalazłam twój obrazek +18, co dostanę?
  14. Meh, kolejna nowa... - FireDragon - powiedziała smokoklacz lekko się kłaniając, jak to miał w zwyczaju jej ród. Postanowiła, że raczej woli pojechać do wykrytych rebeliantów by spalić ich ciała i zmiażdżyć ich kości w swych szponach. Wypuściła nozdrzami obłoczek o zapachu siarki. Zresztą, jej ulubiony.
  15. Po chwili stałeś już przy portalu w swoim pancerzu. Ale coś cię zatrzymało. Patyczek poinformował cię, że musisz jeszcze zobaczyć się z więźniem.
  16. Wszyscy już byli gotowi do bitwy. Nawet pewnie przemowa niepotrzebna. Zebry skończyły czarować nad swoimi broniami i pancerzami.
  17. Twilight się zgodziła, więc po paru minutach mieliście już dostęp do świata. Walka niedługo się zacznie. Rakiety nuklearne na wszelki wypadek przygotowane.
  18. Tamten portal już nie istnieje. Podsadzili tam ładunki wybuchowe, przez co wtedy zniszczył się ten portal u was.
  19. Jeszcze zebry odprawiają jakieś czary nad broniami i pancerzami. Potem będą mogły zaatakować USA. Już niedługo będzie spokój...
  20. W końcu wyszło, że jakoś wydłubałeś to jedno wspomnienie z jego łebka i je wyrzuciłeś. Bolt znormalniał w ułamek sekundy.
  21. Pięknie. Wprost przecudownie. Okazało się, że Grey najzwyczajniej w świecie chciała wyciągnąć stąd ogiera. Gdy usłyszałam jego krzyk, wiedziałam, co się święci. Szybko stanęłam pod ścianą, która aktualnie wydała mi się najbezpieczniejszym miejscem. Dlaczego oni musieli mi wleźć w życie, dlaczego...
  22. Milczałam. Po co on to robi? Mówi o tym, że jestem delikatną klaczą... Meh, meh, meh... On chyba próbuje odwrócić moją uwagę... Ukradkiem zerkam na jednorożca. Jestem ciekawa jego reakcji, że ktoś mu zabrał "zdobycz".
  23. Po chwili wylądowałaś rozkrzyżowana na stole. Nad tobą stał cień. Nie byłaś już uwięziona. Jednak twoje ciało postanowiło chyba żyć własnym życiem, bo chciało, żeby Cień zrobił to, co zamierzał. Wręcz błagało by to zaczął. Czułaś, że jeśli tego nie zrobi, to zwariujesz.
  24. Jestem upierdliwym graczem i MG, który pośpiesza innych ;_;

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [18 więcej]
    2. Kruczek

      Kruczek

      Nightmare PW

    3. Nightmare

      Nightmare

      Nie chcę czytać bezsensownych hejtów, gdyż mam ważniejsze rzeczy do roboty.

    4. Kruczek

      Kruczek

      Bezsensownych hejtów? Wypraszam sobie. Mogłabyś najpierw zobaczyć. Nie jestem żadnym bezsensownym hejterem, chcę wysłuchać jaki jest problem osób które Cię hejtują i wyciągnąć wnioski, które mogą być dla Ciebie korzystne.

  25. Zarumieniłam się. - Nie mam żadnego doświadczenia - powiedziałam. Chyba więcej mówić nie trzeba. Niezręcznie się czuję, mówiąc o tych tematach. Ale skoro o to pyta, to muszę jakoś odpowiedzieć. Do tego to prawda, że nie mam żadnego doświadczenia. Ja po prostu szukam pracy!
×
×
  • Utwórz nowe...