Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. W żadnym z pokoi go nie znalazłeś. Zaś w sypialni jedynie jego ślad. Zaschnięta plama krwi na łóżku. Nieduża, ale wyglądała na z wczoraj.
  2. Bez problemu otworzyłeś drzwi. W środku cisza i spokój. Jakby nikt tu nie mieszkał.
  3. - Dobrze - powiedziała. - Mogę spróbować ominąć zaklęcie dookoła jego domu - powiedziała spokojnie.
  4. - Wiem o tym - powiedziała z uśmiechem. Chyba się cieszy z tego spotkania. - W końcu na pustyni rzadko spotyka się motyle.
  5. - Też się cieszę - powiedziała cicho. - Też dlatego, że zareagowałeś lepiej niż Faruk - dodała. Uśmiechnęła się do ciebie.
  6. - To miało być jedynie ciało, w którym obserwowałam tamten świat. Wspomnienia wolniej przechodzą do ciał niż dusze - powiedziała. Nie puszczała cię. To musiało dziwnie wyglądać. Alicorn przytulająca innego alicorna jak własne dziecko... Co jest prawdą.
  7. - Zawsze - powiedziała i przytuliła cię jednym kopytem. To przytulenie, te oczy. Dało się je dopasować tylko do jednej osoby, a ty dobrze już wiesz, do której.
  8. Papillon odwróciła się w twoją stronę. To spojrzenie mówiło aż za wiele. W tej chwili miałeś ochotę paść, nie wierzyć w to i zamknąć się samemu w domu.
  9. Papillon stanęła przy oknie i wpatrzyła się w Crystalianów. Gdy już się wydawało, że nic nie zrobi, zanuciła pewną melodię...
  10. Papillon milczała. Wbiła wzrok w podłogę swojego kryształowego pałacu. - Mogłam mu nie mówić - powiedziała cicho.
  11. Dalej zajęta. Twilight też wróciła. Miała przy sobie torbę z wdziankami dla maluchów.
  12. Już prawie koniec Wyspy Czaszki: http://youtu.be/vjsxzpz_YnI

  13. Po jakiejś godzinie maluchy się zmęczyły i wszystkie poszły spać. Ty też byłeś wyczerpany. Powoli zapadał zmrok.
  14. Dalej nie skończyła. Tymczasem maluchy zgromadziły się dookoła ciebie z narzędziami tortur. Lily z piłką, Bolt z psim sznurkiem do zabawy w przeciąganie liny, a Deli z lalką. Wszyscy chcieli, byś się z nimi pobawił.
  15. Makaron był pycha. Po chwili maluchy rozbiegły się po domu. Twilight wyszła obgadać z Rarcią sprawy ubranek dla dzieci.
  16. Bolt się uspokoił. Po chwili Twilight zawołała wszystkich na obiad. Przez ciebie przebiegły wszystkie maluchy, do tego na koniec przepełzła Deli. To raczej było bolesne.
  17. Po jakichś dziesięciu minutach udało ci się podmienić kopyto na pluszaka. Deli we śnie ją przytuliła. Tymczasem w korytarzu rozryczał się Bolt. Pewnie próbował zajrzeć do komórki pod schodami.
  18. To teraz misja. Wyciągnąć kopytko ze szponów słodziutkiej Delicate. Mission Impossible.
  19. Wciąż pracuje. A Deli zasnęła, trzymając twoje kopytko. Raczej nie miała zamiaru spać dalej, gdybyś je zabrał.
  20. Niestety nie. Trzeba Deli albo położyć spać, albo pilnować cały czas. Nie ma innej rady.
  21. Papillon wciąż pracuje. Deli została odwrócona w drugą... I się zblokowała przy szafce. Super.
  22. Twi robi makaron, nie potrzebuje pomocy. Za to Deli zaczęła buczeć, że nie może przejść. Bez komentarza.
  23. Papillon chyba jeszcze popracuje. Wieści o Faruku nie było. Lily czuwała przy komórce pod schodami, Bolt zdążył wciągnąć ci pół materacu, a Deli stała przy ścianie, trzymając przy niej główkę. Wyglądała, jakby chciała iść dalej. Tymczasem Twilight gotowała makaron w kuchni.
  24. Wszędzie pozasłaniane okna. Cisza, spokój. Papillon wciąż pracuje.
  25. Albo cię ignorował, albo nie było go w domu. Wciąż nikt nie otwierał drzwi. W środku cisza i spokój.
×
×
  • Utwórz nowe...