Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Jest góra, ale aktualnie z widokiem na budowane miasto. Po drugiej stronie jest ocean. Ale miejsce na kolację jest dobre.
  2. Twilight odwzajemniła pocałunek. Przy tym cię przytuliła. Może i przeszłość, ale wciąż boli. Dosłownie.
  3. - Tych ostatnich... - urwała i się skrzywiła. Raczej nie były to miłe wspomnienia. Bo kto chciałby być gwałcony przez gigantycznego robala?
  4. Gdy wyszedłeś odświeżony z łazienki, Twilight leżała na łóżku, myśląc i odpoczywając jednocześnie. Dzieciaki rozniosły wodę po całym domu.
  5. Gdy jadłeś, przybiegł do ciebie mokry Bolt. Za nim przyszła zdyszana i też mokra Twilight. Ich mycie musi być wyzwaniem.
  6. Rano Twilight nie było obok. Z łazienki docierał do ciebie odgłos prysznica i stłumione wrzaski Bolta. Przed drzwiami przebiegła mokra Lily. Zaraz za nią pełzła mokra Deli.
  7. Wciąż jeszcze pozostawała sprawa jaj. I tych stworów na pustyni. Twilight mruknęła coś przez sen i obróciła się w twoją stronę.
  8. Lily opowiadała chyba Deli o Tartarze, bo malutka się rozbuczała. Twilight jeszcze spała. Sam też poczułeś się zmęczony. W końcu dużo się zdarzyło.
  9. Chmura kurzu i już go nie ma. Capo wrócił w stu procentach. Chyba wypadałoby zobaczyć co w domciu u maluchów.
  10. Capo jeszcze raz odegrał scenę z duszeniem. Dawno się nie śmiał, to teraz wybuchł. Ten wredny półróg.
  11. Nagle Capo padł na ziemię i zaczął się dusić. Gdy już mieliście zacząć go ratować, roześmiał się. Widać, że wrócił.
  12. - Eeee... E? - walnął. Dalej nie ogarnia. Przynajmniej wrócił ten idiota.
  13. - Śniło mi się, że rozwaliłem kwiatek, umarłem i mnie ożywiliście... - powiedział skonfundowany. Raczej niezbyt szybko ogarnie co się stało.
  14. Przez pierwsze kilka chwil nic się nie działo. Potem zobaczyłeś jak klatka piersiowa Capo się uniosła. Następnie ogier uniósł głowę i powiedział to, czego wszyscy się spodziewali... - Kurna, ale mi łeb nawala...
  15. Zasnęła po drodze. Dotarłeś do Ghosta po pół godzinie. Miał ciało i duszę Capo. Dowiedziałeś się, że trzeba wlać mu ją do ust. Ghost podał ci butelkę.
  16. Z Rarcią pomogli ci jacyś dobroduszni ludzie. W końcu na stole stało osiem sporych, wilgotnych jaj. Twilight była wymęczona, a Rarity ci ludzie odnieśli do domu, gdy ich poprosiła.
  17. Twilight ufa ci bezgranicznie, więc ze strachem pokiwała głową. Rarcia się skrzywiła, ale perspektywa urodzenia mutanta chyba jej też nie przypadła do gustu. Zgodziła się iechętnie.
  18. Obie się załamały. Shy też by się załamała, niezależnie jak delikatnie byś jej to powiedział. Twilight zaczęła płakać. Przez to wszystko zapomniałeś nawet o Ghoscie i Capo.
  19. I jest coś. W dolnej części brzucha, chyba nie muszę tłumaczyć, znajdowały się 4 jajopodobne kształty. Twilight jeszcze nie widziała rentgena, więc obserwowała cię uważnie. Na zdjęciu Rarity to samo.
  20. Twilight tuliła cię, gdy je niosłeś. Zamiast podziękowań cię pocałowała. Ludzie wzięli ją na rentgen, ale potem zdjęcia ci oddali, bo sami się na anatomii kucy nie znają.
  21. Jednak czułeś, że coś jest nie tak. Przecież robale by nie gwałciły bez powodu. Tym bardziej, że to bezmyślne robale. W wiosce z jękiem obudziła się Rarcia.
  22. - Ch-chyba tak - odpowiedziała. Chyba się nieźle strachu najadła. Rarcia się jeszcze nie obudziła, ale też jest już wolna.
  23. Po kilku sekundach Twilight była już wolna od mazi. Od razu mocno cię przytuliła, dysząc. Poczułeś patykiem, że jest cała obolała.
  24. Twilight pierwsza opadła na podłogę. Znowu jęknęła. Została jeszcze sprawa tego na pyszczku i rogu. Twilight chyba jest obolała, bo nie wstała.
  25. Po chwili gniazdo opustoszało. Ostatnie trzy mutanty zdołałeś zabić magią. Od strony Twilight usłyszałeś przytłumiony jęk.
×
×
  • Utwórz nowe...