-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Cisza. A w gazecie nic nowego. Wciąż w Equestrii wojna domowa, a u was się zbliża święto.
-
Cisza. Kompletny brak reakcji. Chyba lekcje coś dały.
-
Ona tam sobie siedzi i medytuje.Nawet słodko wygląda. Chyba się zasiedziała. A Night sama sobie da radę.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Poke zauważyła, że klacz, która obok niej szła, zaczęła... śpiewać. Mała klcka nieśmiało zaczęła nucić, co niebardzo jej wychodziło, ale pozwalało odciąć myśli od tego, co właśnie rozgrywało się w mieście. Jednocześnie Alter chciała zobaczyć bitwę. Obserwowanie walki z bronią palną byłoby zbyt ryzykowne, więc Poke skierowała pyszczek tam, skąd dobiegały bliższe odgłosy walki bronią białą. -
List nie przyszedł, a ty zrobiłeś Night dużą sałatkę. Po jedzeniu podziękowała ślicznie i poszła się umyć w łaźni.
-
Żaden list nie przyszedł. Cisza. Night czuje się w miarę dobrze. Ale jest głodna.
-
Obudziłeś się bez Night. Ona chyba już w kuchni buszuje. Śniadanko dla przyszłej mamy!
-
Wysłano. Ziew. Późno już. Za oknami słychać nocne odgłosy.
-
Ciekawe, czy jeszcze żyje. Pewnie czas najwyższy sprawdzić. Ale teraz jest cicha noc... Spokój... Tu nie ma wojny.
-
Zasnęła, trzymając książkę. Jak słodko... Zapewne, gdy się dowie, to wesprze którąś ze stron.
-
Nie, to jest inna. Ta od ciebie leży na półce. Ona odwzajemniła, przymykając oczy.
-
Trochę psychopatycznie to brzmi. Ty się patrzysz, ona czyta. Jeść ci się trochę chce.
-
- Zapewne w Kryształowym Imperium - powiedziała Twilight i przewróciła stronę książki.
-
Pokiwała z uśmiechem. Chyba już się zaaklimatyzowała.
-
- Dobrze - powiedziała i cię przytuliła. Raczej nic nie wie. Czyta sobie jakąś przygodówkę.
-
Twi powiedziała, że wstała by zjeść, a teraz leży. A tobie się chce spać... I głodny...
-
- Nie musisz się tym martwić - powiedział z uśmiechem. Xylyn zaczęła wciągać kolejny kawałek żeń-szenia.
-
- Tak, zbiory były w tym roku nader obfite. Za miesiąc będzie święto Satsujin, więc będziecie mogli się trochę rozerwać. Wiesz, festiwale, gry, uczty - powiedział.
-
Pokiwał ponownie. Podano żeń-szeń. Xylyn zaczęła gryźć plasterek.
-
Pokiwał głową i podał wam po misce ryżu i kubeczku herbaty.
-
- Uspokój się. Po pierwsze jest to za daleko. Po drugie - są zajęte swoimi sprawami. Jeśli chcesz, to możesz tam pojechać by się temu przyjrzeć - powiedział.
-
- Celestia i Luna są teraz po dwóch stronach konfliktu - powiedział.
-
- Jedynie przyspieszyliście ją. To wszystko zbierało się już od dawna - powiedział, popijając herbatkę spokojnie.
-
Poszliście tam. On oczywiście ma dla was ryż i żeń-szeń. Mniam! Xylyn usiadła ci na głowie.