-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Przyszła twoja mama. - Coś się sstało? - zzapytała.
-
Ale w takim razie jak zamierzasz to załatwić? W końcu ci się kamuflaż off...
-
Godzinka? Jest dokładnie siódma rano. Jesteś piekielnie głodny...
-
Zzzzzz... Obudziło cię bardzo głośne burczenie twojego własnego brzucha. I do tego wielki głód. Przydałaby się Night...
-
Wiesz, dzieciaki + ty + mama + Shy + paru kucy. A oni tak się rozleźli, że nie policzysz. Shy śpi skulona, a mama przysypia.
-
Spokojnie, spokojnie, to z waszej ekipy. Tylko wyszedł sprawdzić teren. Teraz wasza ekipa ma tylu członków...
-
BRUUUURRRRRRUUU! Jakiś przechodzący kuc aż się spojrzał.
-
Bruuuuuuurrrrr... Zero zagrożenia. Na razie spokój.
-
Burrrruuurrrrr... Tak, to twój brzuch. Tak, jesteś głodny.
-
Wiesz, może dlatego, że dzieci potrzebują więcej pomocy i ona jest ranna? Tak, czy siak, głodny jesteś.
-
Dostałeś nagrodę. Pochwałę od Orange. Xylyn siedzi na twojej głowie, a mamusia pomaga Shy.
-
Na razie jest spokój. Nikt się nią specjalnie nie interesuje.
-
Pokiwała głową i uśmiechnęła się. - Dobra robota.
-
Wzięła apteczkę. Wszyscy przywitali ją z uśmiechem, a ona zajęła się dzieciakami.
-
- Dzieci?! - przeraziła się i pokiwała głową. Czyli się zgadza.
-
Cisza. Po prostu ucichła. Cisza. Po prostu ucichła.
-
- Pinkie w Canterlot, AJ u siebie, a Dash w Cloudsdale- powiedziała i zaczęła cię opatrywać.
-
- Jesteś ranny... - zauważyła. Poszła do łazienki i wróciła z apteczką.
-
Znowu zaczęła płakać. Nie ma go.
-
- od dwóch dni... karmiłam zwierzaczki... zaraz. Angel? - wstała jakoś. Powoli wyszła, rozglądając się.
-
Zaczęła cicho szlochać. Po prostu, by się wypłakać.
-
- Feather...? - pisnęła. Boi się.
-
Odruchowo się skuliła i pisnęła. Żółto-różowa kulka.
-
Leży, śpi. Ubyło jej piór w skrzydłach, jest też posiniaczona.
-
Wszystkich wybiłeś. Została tylko Shy.