-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Kiwnęła. Dobra, umyte. Twi oparła się o krawęć balii i przymknęła oczy, oddychając gorącym powietrzem.
-
- Trochę... -przyznała. Dobrdordoryć piany, teraz mycie.
-
Pokiwała powoli. Woda dalej gorąca, chyba ktoś do ognia dorzucił. Jest jak w garnku.
-
Nie oponuje, więc to chyba dobrze. Ma długą grzywę, wylałeś tam trochę szamponu. Piana!
-
Zarumieniła się mocno. Powoli zanurzyła się w wodzie po szyję.
-
Zarumieniła się. - Proszę, nie nazywaj mnie tak... - powiedziała cicho.
-
Ona powoli wlazła do wrzątku. Gorącoooooo...
-
No to Yay! Po jakimś czasie przyszła wasza kolej. Od razu uderzyła w ciebie fala gorącego powietrza.
-
Wystarczy, że ją zapytasz. Spike jest na końcu, Xylyn już się myje w misce. Leena teraz. Co z Night?
-
Śpi sobie smacznie. Położyłeś talerz i wylazłeś. Trochę wcześnie, ale reszta teraz zbiera się w kolejce do łaźni.
-
- Chyba w łóżku... - powiedział Spike.
-
Nie zje. Woli resztki nadpalonych ciastek. Reszta już przy stole, tylko Night brakuje.
-
Nie zgadleś, bo już wpierdoliła. W środku cisza i spokój.
-
Przytuliła cię mocno i rzuciła się na ciacho. To się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia.
-
A tam ceny drożeją, towarów sporo, ale kuskusu nie ma. Xylyn obleciała stragany i nic.
-
Jednego składnika brakuje: kuskusu. I gdzie ty to teraz znajdziesz...
-
Zrobiliście odrobinę spalone ciastka, ale Spie i Xylyn zajadali ze smakiem. Btw, może by tak obiad?
-
Większość ekwipunku Ragnaroka uległa zniszczeniu po spotkaniu z potworami. Na szczęście ostał się jego rewolwer, trzy magazynki i jakiś naszyjnik. Składał się z łańcuszka wykonanego z czarnego złota, a jego serce przypominało żółty kryształ o kształcie równej kuli, oplecionej przez czarne pasma changelingowego metalu. - Nope - odparła Melon Pie. Właściwie, to ostała się jeszcze puszka z suszonymi grzybami, ale klacz ją kopnęła kopytem jak najdalej.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Poke cicho szła z klaczą. Powierzchnia ją onieśmielała, ta wielka przestrzeń... Wtedy poczuła dziwny impuls. By wejść na dach i zobaczyć, co się dzieje dookoła. Ciekawość zwyciężyła i klaczka zaczęła szukać jakiegoś miejsca, gdzie mogłaby się wspiąć wyżej. Tak jak kiedyś, gdy zawisła w powietrzu na drobnych skrzydełkach, tak teraz sobie nimi pomagała. -
Dragon wzniosła się nad chmurę dymu. Nie mogła polegać wyłącznie na podmieńcach, więc wciąż trzymając naładowany dym, zaczęła mocno i zdecydowanie kierować powietrze w stronę dymu za pomocą skrzydeł. W międzyczasie zastąpiła naładowany paraliżujący dym nicością. Jej szpony błyszczące niby stal bardziej się przydadzą w tym starciu.
-
Hmmmmm... Gdybym miała czas, z chęcią bym tam pomogła. Jest tam jaka paczka modów, skoro jest launcher? A nie mam czasu, bo niedługo gimbazjalne egzaminy. Potem będę z chęcią prosić o przyjęcie na ten zacny serverunio.
-
(eragon - nie, żyje, nie ma skóry, ani mięsa, ale żyje... -_- ) Powoli ekipa otrząsnęła się z szoku spowodowanego odejściem przyjaciela. Teraz trzeba jeszcze podzielić między członków ekipy te kilka ,rzeczy, które ocalały z jego ciała. - Jasne, że mogę z wami iść, jakem Melon Pie! - zawołała radośnie klacz i uniosła w górę kopyto, pewno by ktoś je przybił. Gorzej, że było ono ubrudzone ciemną krwią potworów, które tłukła bez użycia broni.
-
Darkie zaczęła cicho i powoli jeść, tylko zerkając na parę. - Przyzwyczajenie - odparła jedynie cicho. Rzeczywiście jedzeni mają, ale ciekawe, czy przyjmą kogoś, komu ślinka cieknie na widok tłustej krowy... No co? W Everfree raz się zdarzyła taka. Jej mięso upieczone jest tak pyszne, że kopyta lizać. (moja cecha - uwielbienie do steków) Tak, czy siak, jem cicho, tylko zerkając na resztę.
-
Jeszcze bezimienny kucyk, dodanie rogu czy skrzydeł to nie problem, jeśli kolorki spoko, to mogę wykonać normalny rysunek
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Poke w końcu nie wytrzymała. Bo jakiż pożytek jest z siedzenia na ziemi? WWstała i cicho zaczęła dreptać w stronę wyjścia. Brakło jej widoku słońca... Więc wyruszyła w stronę, gdzie powinno być wyjście na zewnątrz. Nie może siedzieć bezczynnie, niech więc trochę poobserwuje powierzchni.