Czerwone kropeczki jednak się oddalały, aż zupełnie zniknęły. Najwyraźniej to były ogiery z windy. Do tego po raz pierwszy zobaczyłaś na PipBucku bladoniebieską kropkę. Była akurat pod dziurą w klatce.
Nagle do hali napłynęły kucyki. Na szczęście zajęłyście doskonałe miejsca. Po kilku sekundach całe trybuny były zapełnione.Światła zgasły, oprócz tych nad sceną, a kucyk w czarnym swetrze podał tobie i Knight duże kufle cydru. Na scenę wleciał granatowy pegaz o czarnej grzywie.
- Witajcie, ogiery i klacze! Witajcie na kolejnych Zawodach! - powiedział, ale magiczny mikrofon, który trzymał w kopytku sprawiał, że jego głos słychać było w całej hali. Wszyscy zaczęli wiwatować.