- Ja za to boję się kotów. Spójrz - powiedziała ze smutkiem i pokazała wewnętrzną stronę swojego kopyta. Widniały na niej trzy podłużne blizny. - To kocur mojej ciotki.
Podleciał do ciebie motyl o barwie niebieskiej w czerwone wzorki i zachciało ci się śmiać. Nie z powodu motyla, a tego, że trzymał zdjęcie z jednorazowego aparatu przedstawiające jednorożca liżącego żółtego motylka w czarne ciapki.
- Zgodzę się z tobą. Chociaż osobiście, to wolę te większe zwierzaki, jak psy. - postukała w szybę szczeniaków małe brązowe psiaki z czarnymi plamami na grzbietach podbiegły do szyby i zaczęły w nią uderzać łapkami.