Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Poke oddaliła się od bramy na tyle, by strażnicy jej nie zauważyli i zrzuciła płaszcz. Następnie spróbowała przelecieć przez płot/ogrodzenie.
  2. Nuuuuuda... Nuuuuuuuda... Nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuda...
  3. Wszyscy wyglądali na zadowolonych z możliwości lotu. Nawet Twilight oparła się o krawędź. Wiatr rozwiał jej grzywę.
  4. Jednak czymś trzeba zwyciężyć nudę.
  5. Rydwan mknął po niebie. Motyle same kierowały sobą. Nie widziałeś, gdzie leciały.
  6. W przeciwieństwie do ciebie, Papillon najwyraźniej czuła się jak u siebie. głaskała motylki kopytem po skrzydłach, gwizdała na nie. Tak, jakby znowu była taka jak 1000 lat temu.
  7. Krzesło łagodnie opadło na podłogę.
  8. - To co byś najpierw chciała zobaczyć? Restaurację, bar, dyskotekę, czy coś innego? - zapytała. Przy tym zauważyłaś, że tak jak ty jesteś niższa od przeciętnej klaczy, tak Knight jest wzrostu ogiera.
  9. Wzlecieliście ponad chmury. Zaczęły się dookoła was gromadzić motyle. Po kilku minutach nie widzieliście nic prócz motyli.
  10. Knight wstała, włożyła juki i ruszyła w stronę wyjścia.
  11. Po chwili już wystartowaliście. Motyle uniosły was, jakbyście byli okruszkiem. Nie rzucało wami, ogólnie było przyjemnie. (bardziej myślałam by bardziej zrozumieć fabułę by pograć czasem z bratem )
  12. (mi chodzi, że nie ogarniam fabuły gry. Tam jest jakiś Black, jakiś Marian, czy jakoś tak, a Iran jest chyba tymi złymi... x| ) - Stój - powiedziała Papillon. Nagle przed wami wylądował tęczowy rydwan zaprzężony w tysiące małych, kolorowych motyli. Nikogo w środku nie było.
  13. (Mój brat zaczął grać w BF3. Nic nie łapię z fabuły ) W końcu wyszliście z zamku. Była już noc.
  14. Poke spróbowała w miarę szybko założyć płaszczyk, by jak najszybciej wyjść. Miała zamiar poszukać jakichś wskazówek.
  15. Wciąż odbijało się jak od piłki.
  16. - Pewnie... Pewnie masz rację - powiedziała cicho i ruszyła dalej..
  17. Stołek odbił się, jakby to była guma i opadł bezgłośnie na podłogę.
  18. - Może przejdziemy się po całości, pokażę ci najlepsze miejsca do jedzenia, na rozrywkę, wiesz, w tym stylu - zaproponowała, gdy kelner poszedł do kuchni.
  19. - Dobry pomysł - powiedziała Knight, zadowolona z pomysłu. Zawołała kelnera i zapłaciła za swoją porcję.
  20. Papillon nie wyglądała na zadowoloną z tego. Bardziej na bliską płaczu.
  21. Nikt nie zwracał na ciebie uwagi.
  22. Oba Podmieńczaki weszły w wasz korytarz. Jeden zemdlał, a drugie popędził z powrotem.
  23. - ja się urodziłam i wychowałam tutaj, w wieży - powiedziała klacz. W przeciwieństwie do twoich naleśników, ona już kończyła jeść ciasto..
×
×
  • Utwórz nowe...