Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Rano, na stole tradycyjnie stało śniadanie. Kanapki z sałatą, bez dodatków. I oczywiście karteczka, tym razem, że poszła na pogrzeb. Ulice przez okna wyglądały na opustoszałe.
  2. Nikogo w całym pałacu nie było. No... Może tylko na korytarzach. W jednym miejscu zobaczyłeś ślady, jakby ktoś ciągnął po ziemi krwawiący się obiekt.
  3. Nikogo w środku nie było. Luna nie rozświetlała rogu, szła w ciemność.
  4. Po mieście wciąż chodziły smutne kucyki. W domu za bardzo nie miałaś, co robić. A Pokemona wciąż nie wracała...
  5. Dopiero przed drzwiami ją zobaczyłeś. Wchodziła do środka jakby nigdy nic, a strażnicy leżeli nieprzytomni po bokach drzwi.
  6. Niestety, kiedy Luna weszła w ciemność, nie mogłeś jej znaleźć. Zniknęła.
  7. - Dobrze, idziemy - powiedziała, odwracając się i znikając w ciemnościach.
  8. - Kiedy... Zmieniłam się w Nightmare Moon... Niedawno wcześniej Papillon zapowiedziała odwiedziny w Canterlot... Co się wtedy stało... - powiedziała, bardziej do siebie, niż do ciebie.
  9. Poke nie wróciła do zapadnięcia zmierzchu. Wciąż siedziała w sypialni z Navis. Wyczułaś brak sensu w swoim siedzeniu tutaj.
  10. - Jak to - zamknięta? - księżniczka wyglądała na zbitą z tropu.
  11. - Jaki znowu kryształ? - zapytała z niedowierzaniem Luna.
  12. Pokemona nie patrzyła na ciebie, a gdy się odezwała, jej ton był chłodny. - Wyobraź sobie, że ktoś może żyć kilkaset lat, zna cały świat. Za to ty znasz go odkąd pamiętasz. Jednak nagle ten ktoś zaczyna się dziwnie zachowywać, tracić pamięć i zmysły. A tu nagle wpada ktoś inny i zabija tego pierwszego. Pomyśl. Po skończeniu herbaty wzięła kubek i poszła go zanieść do sypialni.
  13. - Zaraz, zaraz... Papillon? Byłeś w Królestwie Motyli? - podniosła brew ze zdziwieniem.
  14. - Ja nawet o tym nie wiedziałam, dopóki Celestia nie przyniosła smutnej i wściekłej Chrysalis do zamku. Lecz ważniejsze pytanie: skąd ty o nim wiesz? - teraz do tych uczuć dołączyła nuta ciekawości.
  15. - A miałeś jakiekolwiek wątpliwości? - syknęła z wyraźną złością.
  16. - Nie ukryjesz się w cieniu przed Panią Nocy - powiedział znajomy damski głos, który wydał cień.
  17. Zanim dotarłeś do Canterlot zapadła noc. Nagle coś jak cień stanęło przed tobą w bramie.
  18. - Nie - odpowiedziała ci Pokemona spokojnie. Czarna pegazka zdążyła zasnąć w swoim łóżku. Poke siedziała u niej w kuchni i robiła herbatę. Dom Navis został"zbudowany" na tym samym planie, co Poke.
  19. Nikt cię nie słuchał. Tłum wypchnął cię ze sklepu, coraz ciaśniej otaczając martwą Ditzy. Navis i Poke zniknęły w domu czarnej pegazicy.
  20. Oczywiście, wszystkie pokazywały kierunki. Ty wyszedłeś z tunelu do Changei, były jeszcze do Zebrici, do Ponyville...
  21. Poke rozejrzała się i usiadła przy stoliku przy ścianie. Zamierzała poczekać na karczmarza, dyskutując w myślach z alter-ego.
  22. Niedługo później dotarłeś do pomieszczenia z tabliczkami. Konkretnie w półtorej dnia.
  23. Przed oczami stawały ci obrazy torturowanej Twi, kiedy szedłeś tunelem.
  24. Nie ma ich. Wszyscy najwyraźnie są w Canterlot, może kilku przed bramą.
  25. - Tylko co zrobisz, jeśli będzie miała Twilight? - zapytała Laura.
×
×
  • Utwórz nowe...