Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - Jeśli zaczniesz z nią o Dziurce, to tym bardziej cię zabije. Jego mordercy zostali spaleni żywcem przez jej furię.
  2. Poke w zadumie pakowała swoje rzeczy do juków. Navis z kamienną twarzą jej pomagała. Obie nie wyglądały na smutne, ale też nie na szczęśliwe. Żadna ciebie nie zauważyły, a ty zauważyłaś, że Navis ma sierść idealnie pasującą do atmosfery na pogrzebie. Juki czarnej klaczy już leżały na łóżku, raczej niezbyt wypchane, a większość rzeczy, które pakowała Pokemona służyły raczej do naprawy urządzeń. (sorry, nie mam weny ^^ )
  3. - Nie - spróbowała krzyknąć, ale nie bardzo jej to wyszło. - Ona cię zabije.
  4. Dom był cichy, twoje rzeczy leżały tam, gdzie je zostawiłaś. Usłyszałaś, jak ktoś wyjmuje rzeczy z szafek i pakuje je w sypialni.
  5. - Chciała wiedzieć, gdzie jesteś i co planujesz... - powiedziała słabym głosem.
  6. - Nomm... Jakby na zewnątrz padało... - powiedziała wymijająco, ale nie zmniejszała "wielgachnych, słodkich oczu". Oby tylko jej nie przejrzał...
  7. - Nie, nic się nie stało, tylko chciałam zapytać, czy ma pan może niepotrzebny płaszczyk? - zrobiła wielkie oczy. Nawet pomimo jej zeza, dorośli zwykle mówią na tą minkę "Uuuu... Jakie słodkie!".
  8. Jednak zostawiłaś swoje rzeczy u Poke. Tak, czy siak, czy tego chcesz, czy nie, musisz do niej iść. Klacz o tej porze już zapewne śpi.
  9. Klacz opadła z powrotem na łóżko. Spojrzała na ciebie. - Skąd ty...?
  10. Tym razem Bar był prawie opustoszały, ale kuce, które tam były, chlały z powodu śmierci Ditzy aż do stracenia przytomności. Chyba raczej rozmowa z pijusem nie byłaby w tym wypadku najlepszym rozwiązaniem.
  11. Jęki ustały, a Twight z zaciśniętymi zębami spróbowała wstać.
  12. Gdy już miałeś się zbierać, Twi poruszyła się i cicho jęknęła.
  13. Nie budzi się. Twi się nie budzi przez najbliższą godzinkę.
  14. Po kilku chwilach odeszli, a na korytarzu zapadła cisza.
  15. Dopiero po kilku minutach zobaczyłaś ją i Navis wchodzące do domu fioletowej pegazicy. Obie nie wyglądały na szczególnie szczęśliwe. Szybko zamknęły za sobą drzwi.
  16. Do środka wszedł Changeling, postawił na stole kubek z herbatą i wyszedł. Z zewnątrz dobiegały odgłosy mopa myjącego podłogę.
  17. Jednak oprócz tej na nodze, na ciele alicorn były też inne zabandażowane rany, jak jednak, małą na nodze i dosyć duża na boku. Nagle usłyszałeś na zewnątrz kroki.
  18. Na łóżku leżała nieprzytomna Twilight. Poza nim, w pomieszczeniu była tylko umywalka i kilka jabłek na mały stoliku. Co dziwne, noga, która została pocięta, była zabandażowana.
  19. Spoczko, może potem Najpierw pomyślcie o swojej przyszłości i egzaminach!
  20. Wszyscy się już rozeszli, żaden z kucyków nie został długo przy przykrytym wiankami i kwiatami grobie. Mogiła była poza murami, a na nagrobku zostały wyryte te słowa: "Ditzy Doo. Ghul, który nigdy nie umarł w naszych sercach."
  21. Na końcu śladu krwi było wejście do jakiegoś pomieszczenia. Drzwi zostały ukryte między kartonami.
  22. Eee? Spoko? Może się coś załatwi ale jak dla mnie, tych zabaw jeszcze nie jest wystarczająco na dział
  23. Następne pomieszczenie było najwyraźniej graciarnią. Walały się tam różne śmieci.
  24. Nagle coś się zmieniło stałeś pośrodku sali, a tobą targał smutek i wściekłość. Przed tobą stała młodsza Celestia o różowych włosach. Nigdzie nie było krwi. - Mogłyśmy po niego wrócić! - krzyknąłeś głosem małej klaczki. - Nienawidzę cię! Po chwili Celestia zniknęła, znów mogłeś panować nad ciałem, a krew prowadziła do kolejnego pomieszczenia.
  25. Podszas śledzenia śladów rozłączyłeś się z Luną, gdyż ona poszła do innych części zamku. Krew poprowadziła cię do drwi sali tronowej i znikała pod nimi.
×
×
  • Utwórz nowe...