Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Niestety, wszystkie stworzenia w zasięgu wzroku uciekały od ciebie. Udało ci się jedynie rozpalić ognisko i odnaleźć dziką jabłonkę.
  2. Dookoła nie było żywej (ludzkiej ani kuczej) duszy, jedynie las i kilka zwierzaków.
  3. Taaa, ładny spokój. Rozpętujesz wojny i ty to nazywasz spokojem... :/ Jak niby padłeś? Sorry, ale jeśli martwy to fajnie. Nie zapominaj, że ten twój dowódca-głupek nie umie latać, nie żyje przez wieki i nie ma wyższego poziomu inteligencji od innych stworzeń i jego mózg jest wielkości mrówki. -_-
  4. Według mapy, którą dziwnym trafem miałeś w torbie, po kilku godzinach znalazłeś się w połowie drogi do Canterlot.
  5. (to, że ta twoja wataha nie umie czytać lub pisać, nie znaczy, że elita ma nie umieć -_- I tgo twojego bezsensownego "b-cośtam", to chyba nikt nie rozumie.)
  6. Nagle samozwańczy generał Kretyn, jak go nazwała Rosie został przygnieciony do ziemi przez czarny kształt. Postać rzuciła obok niego pozłacany na brzegach pergamin i odleciała na nietoperzych skrzydłach.
  7. Malutka, fioletowa owieczka o kryształowej wełnie siedziała w dziurze w ziemi wyglądającej na wykonaną przez psa.
  8. Sekundę później zamiast ludzi była gigantyczna chmura kurzu.
  9. Kiedy wbiegłeś między drzewa, ludzie pobiegli za tobą. Niestety, las nie był gęsty.
  10. Klops. Tuż za tobą, o centymetry od twojej stopy wybuchł granat. Kolejny kilka metrów przed tobą. Ucieczka "po cichu" była raczej głośna.
  11. - Taaa, jakbym był głupszy - rzucił z pogardą i odszedł.
  12. Niestety, ale wszyscy byli jakby na to przygotowani. W końcu to dziura przestępcza...
  13. I ostatnia, jedyna strzykaweczka trafiła w ramię jednego z żołnierzy. Jeden z całej zgrai został trafiony i padł. (^^)
  14. Jedyne, co miałeś to wyrzutnia środków nasennych, ale z jedną jedyną strzykawką. Jeden strzał, jedyniutki strzał. Jedno chybienie lub jeden traf. (ładnie przybliżone? ^^ )
  15. -_- coś się napaliłeś na to. Oki, nie mam siły się znowu kłócić. Nikt nie odpowiedział. Wszystko było w "normie".
  16. - Się wypchaj - rzucił jeden. Pomimo, że wszyscy udawali, że zajmują się swoimi sprawami, wcią niejeden trzymał kopyto na blasterze, czy na innej broni dystansowej. -_- ciężko się z tobą rozmawia. JEDI NIE MAJĄ JAKICHŚ SUPER-DUPER MOCY, KTÓRE POZWALAJĄ ZATRZYMAĆ CZAS!
  17. JUŻ DZIAŁA GG!!!

    1. Nightmare

      Nightmare

      -_- jakbyś spojrzał na mój poprzedni status, to byś se jaj nie robił.

  18. Kilka kolejnych pocisków trafiło w ziemię obok. Celem może i było dotarcie do Canterlot, ale raczej doprowadzenie ludzi do Celestii nie było jego częścią.
  19. Wiem, że jest jedi, ale jedi też ma ograniczenia. Nie może go przecież zaatakować kilkudziestu napastników, a on bez draśnięcia i wszyscy po sekundzie martwi. Co do scenariusza, to TAKI SAM możesz znaleźć w jednym odcinku Przynajmniej podobny. Kuce się nie ruszały, nie robił na nich wrażenia miecz, ani wyładowania. Kilku podniosło z ziemi rzuconego przez ciebie ogiera. Parę pegazów wzniosło się w powietrze z blasterami.
  20. Czerwony jak ogień namiot można było dojrzeć zewsząd, więc o powrót nie musiałeś się martwić. Gdzieś niedaleko zabeczała owieczka.
  21. Koszmarka wyszła spod góry głazów z lekko poobijanym ciałem. Otrzepała się z pyłu i nie zwracając uwagi na cały świat poszła w stronę statku, a gdy tam dotarła, weszła do magazynu i zwinęła się w kłębek pomiędzy beczkami. Miała dosyć wrażeń jak na jeden dzień. (Pomimo pozorów, nie zapomniałam o tym temacie i ciągle tu zaglądałam.)
  22. Pół godziny później uciekałeś przed grupą ludzi, a pociski śmigały ci koło uszu. Daleko z tyłu zostały resztki magazynu z bronią.
  23. - Nie takiego spokoju - powiedział spokojnie i machnął głową. Dookoła ciebie stało mnóstwo dziwnie wyglądających typów. Nawet jako Sith nie dałbyś rady takiej liczbie.
  24. - Zrób to, a nigdy, aż do śmierci nie zaznasz spokoju - jego kamienny głos nie zmieniał tonu.
  25. Wciąż same guziki. Nikt nie interesował się niczym oprócz alkoholu.
×
×
  • Utwórz nowe...