-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
- To jest ona??? - wzdrygnęła się, upuszczając na podłogę kobietę, która, jak się okazało, była nieprzytomna.
-
Kuce z dziury przestępczej oglądały to przedstawienie, a Policjanci biegli za tobą po platformie.
-
Jej róg rozbłysł na zielono, a drzwi do sali się otworzyły. Wleciał przezeń ranny i związany człowiek. Do tego kobieta. Chrysalis ładnie wyeksponowała swoje wampirze kły w diabelskim uśmiechu.
-
Policjanci rzucili się za tobą, i droidy, i ci żywi.
-
- Nie, żadnych - odparła Cadence oburzona pytaniem, a Chrysalis zaczęła cicho pogwizdywać, oglądając sufit.
-
- Eee... Noo... Właśnie... Rarity nie mogłam znaleźć, Twilight jakoś się przemyka w tą stronę, a Pinkie leży w szpitalu... - powiedziała powoli ze wstydem Rainbow.
-
Wszyscy policjanci zeszli ze statku i skoczyli w twoją stronę z kajdanami.
-
- Nie ma sensu dzwonić. Idziesz z nami po dobroci, czy siłą, to nie ma znaczenia.
-
- Zgadłeś - powiedziała z uśmiechem Dash, zakładając naszyjnik.
-
Sala tronowa była pełna. Rainbow stała przy Chrysalis i straszyła ją trzymanym w kopycie złotym naszyjnikiem z czerwonym kryształem w kształcie pioruna. Flutteshy i AJ miały podobne, ale z innymi kamieniami.
-
Nie wiesz, kiedy zasnąłeś. Nikt cię rano nie obudził. Obok łóżka znalazłeś kilka jabłek, kufel cydru, szklankę wody i płatki owsiane z mlekiem.
-
Niestety, wciąż głośne szepty i chrapanie nie pozwalały ci zmrużyć oka.
-
[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Pomoc nadchodzi! (by inka2001)
temat napisał nowy post w Nightmare
- Dajże spokój! Skoro ty chcesz się zabić, to ja też! -
Nie ty jeden. Wasza grupka poszła do komnaty. Po paru minutach otoczyło cię chrapanie i szepty.
-
- Taaa, o ile mówisz prawdę.
-
Po kilku minutach wszyscy (włącznie z tobą) byli najedzeni i odeszli od stołu.
-
Cadence nie spojrzała na ciebie, rozmawiała z niebieskogrzywym jednorożcem. Reszta jadła. Usiadłeś obok Ghosta, który rozmawiał z Fluttershy..
-
- Twoje błyskawice mówiły co innego.
-
- Jadi? Przed chwilą mówiłeś, żeś Sith - powiedział ogier, który wkurzał się o ciebie za zajęcie miejsca na platformie.
-
W sali tronowej rozstawione były ogromne stoły. Stały na nich różne potrawy, ale wegetariańskie, na przykład kanapka z żonkilem, mus jabłkowy, cydr... Problem w tym, że wasza grupa miała tylko jeden stół. Reszta została przejęta przez ucztujące Podmieńce.
-
- Dużo nam pomogłeś. Chodź. - spojrzała na ciebie spojrzeniem, któremu nie można odmówić.
-
- Pójdziesz z nami. - statek policji zawisł obok w powietrzu. Na jego dachu stało kilkunastu niezadowolonych policjantów.
-
- To nieprawda. Próbowałeś pomóc. Nie wiedziałeś o Equestrii. - Fluttershy wysłuchała historii i próbowała cię pocieszyć.
-
- Ty wiesz co to jest? - zapytała z lekkim zwątpieniem. Na ekranie powoli formował się obrazek przedstawiający nietoperza w stylu Pokemony. W Gimpie.